Strona 4 z 8 PierwszyPierwszy 12345678 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 143

Wątek: Reakcje na wielo :)

  1. #61
    Chusteryczka Awatar aptonia
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa - Gocław
    Posty
    2,042

    Domyślnie

    U mnie część podzielona na zachwyconą i część na zdezorientowaną..... Bo Ci przeciw po moich zachwytach nad pieluchami sami nie wierzą w to że zaczynają im się podobać i że jest ekonomiczniej i że mimo całej otoczki..... pranie, wieszanie, składanie jest po prostu frajda z tych pieluch
    A wśród obcych na spacerze..... nie spotkałam się z żadnymi negatywnymi opiniami, raczej pytania z zaciekawieniem a panie które zostały babciami na koniec stwierdzały..... Muszę o tym powiedzieć córce/synowi

  2. #62
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Ja często słyszę: Ale kolorowe spodenki Ci mama ubrała!

    Ale ogólnie dobre komentarze. Na początku też twierdzili,że nie będzie mi się chciało prać
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

  3. #63
    Chustoholiczka Awatar agaja
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    3,807

    Domyślnie

    Ja nie wiem, co ludzie mają z tym praniem, przeciez to pralka pierze...

  4. #64
    Chusteryczka Awatar Wyga
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Wągrowiec
    Posty
    2,553

    Domyślnie

    Zanim jeszcze się Zofia urodziła to podczas rozmów o wyprawce zawsze padał temat pieluch, kiedy okazywało się, że chcemy wielorazowo pieluchować to słyszeliśmy: "Fajnie ale sobie nie dacie rady, bo to tyyyyyyle roboty."
    Gatka zupełnie się zmieniła kiedy sceptycy zobaczyli kieszonki, teraz wszyscy zachwyceni i dziwią się kiedy widzą dziecię w jednorazówce.

    Skoro tracisz grunt, to się wznosisz! Leć!

  5. #65

    Domyślnie

    Ja jak rozmawiam z ludźmi o wielorazówkach i mówię, że piorę pieluchy to się mnie pytają czy sama sobie taką krzywdę zrobiłam czy lekarz mi kazał, nie rozumieją, że ja to po prostu lubię

  6. #66
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez agaja Zobacz posta
    Ja nie wiem, co ludzie mają z tym praniem, przeciez to pralka pierze...
    No właśnie. Jak mnie ktoś wyjątkowo takimi tekstami wkurza to bezczelnie pytam: "A Ty nie masz pralki automatycznej?"

  7. #67
    Chustoholiczka Awatar letka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    3,660

    Domyślnie

    chcialam sie lansowac tego lata z pieluszkami wielo to mi sie panna odpieluchowala W zeszlym roku byly pampki, wiec mowie nadrobie! Nosila zaledwie klika tygodni...
    Ale reakcje byly bardzo pozytywne, nawet ta co mnie probowala (i na poczatku jej sie udalo) odwiesc mnie od tego pomyslu byla zachwycona wzorkami
    Wracam
    Mama od 2011 roku

    https://www.facebook.com/madebymamla

  8. #68
    Chustonówka Awatar gilese
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    31

    Domyślnie

    My się za każdym razem spotykamy ze zdziwieniem (nie widzieliśmy jeszcze u nas w mieście drugiego dzieciaczka w wielo), komentarze raczej są pozytywne. Raz jakiś tata zapytał gdzie kupiłam takie kolorowe pampersy. Jak mu wyjaśniłam, że to wielorazówki i że kupiłam w necie to mocno się zainteresował, ale jego żona patrzyła z krzywą miną, więc nie wróżę im przyszłości z wielo. Ogólnie mały wzbudza sensacje na placach zabaw, bo teraz to tylko koszulka i pieluszka. Z tym że jak ktoś widzi kiedy przebieram kupę, to wcale się nie dziwię, że potem nie bardzo ma ochotę wielopieluchować, bo umówmy się kupa w pieluszce to nie jest ładny widok. Dodatkowo zapewne myślą, że muszę to zaprać ręcznie (bo tak jest, nie oszukujmy się, nie mogę pieluchy z zawartością po prostu wrzucić do kosza ), a dopiero potem pralka i wcale się nie dziwię ich krzywej minie i przywiązaniu do pampersów.

    Mały za miesiąc do żłobka państwowego idzie, zapytam kierowniczkę o wielo, ale wątpię żeby poszli na to. Spodziewam się komentarzy o braku higieny i sanepidzie... ale zobaczymy.

  9. #69
    Chustomanka Awatar inka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Casablanca/ teraz w PL na wakacjach
    Posty
    1,262

    Domyślnie

    Nas pani doktor pochwalila ( a to byl tylko flip z muslina, bo my w wersji ekonomocznej )

    A. listopad 2012




  10. #70
    Chustofanka Awatar adea
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    413

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gilese Zobacz posta
    Mały za miesiąc do żłobka państwowego idzie, zapytam kierowniczkę o wielo, ale wątpię żeby poszli na to. Spodziewam się komentarzy o braku higieny i sanepidzie... ale zobaczymy.

    hm, kiedys tu przeczytałam coś mądrego - żłobki są starsze niż pampersy Kiedys i to nie tak dawno temu sobie babki radziły z 30 dzieci w tetrze więc z twoim jednym jedynym tez powinny sobie poradzic.

    Jak nie to powiedz po prostu że dzieciak ma uczulenie na pampersy i nie zyczysz sobie.



    U mnie komentarz jest zawsze jeden i ten sam "o jakie ładne majteczki na pieluche!" Jak mówię ze to jest pielucha sama w sobie to czasami słyszę "taaaaak? ale dziwne" a czasami "A! to te, słyszałam o nich gdzieśtam w telewizji blebelble"
    Mały Mysz listopad 2012, Mniejszy Mysz luty 2016

  11. #71
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Nie słyszałam nigdy negatywnego komentarza na temat wielo, ale zwykle ludzie są zdziwieni. Pytają, co to i dlaczego nie używamy jednorazówek. Lekarze również patrzą z zaciekawieniem. Pamiętam, że raz pediatra na wizycie domowej, mimo że pierwotnie nie prosiła o zdjęcie pieluszki Maksowi, gdy zobaczyła wielo, jednak ją zdjęła i obejrzała pupę pod kątem odparzeń. Pupka śliczna, bledziutka, a wkład suchy, więc nie drążyła tematu.

  12. #72
    Chustomanka Awatar fensterka
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,129

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jabłuszko86 Zobacz posta
    Ja jak rozmawiam z ludźmi o wielorazówkach i mówię, że piorę pieluchy to się mnie pytają czy sama sobie taką krzywdę zrobiłam czy lekarz mi kazał, nie rozumieją, że ja to po prostu lubię
    to ostatniio mnie moja własna osobista siostra zaskoczyła/zasmuciła, bo stwierdziła, że to przez te pieluchy taka umęczona jestem,
    chyba nie uwierzyła, jak mówię, że pieluchy mnie relaksuja, pranie/składanie/kupowanie mnie cieszy, a zmęczona jestem po prostu zajmowaniem dziećmi, bo nie mam nikogo do pomocy, niedosypiam, karmię piersią i mały mnie ściaga,

    ehh a tyle jej opowiadałam, jakie to fajne, ludzi strasznie trudno jest przekonać do nowości, a przecież sama tetrowała swojego syna i opowiada, że była umęczona
    Problem w tym, że jest nas czterech
    Rafał mąż- 2003, Eryczek- 04.2010, Tymusiek- 05.2012, Staś- 10.2014
    i każdy chce przy Tobie LEŻEĆ.

  13. #73
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    397

    Domyślnie

    Jedyne co mnie drażni to ignorancja takie bezsensownie podśmiewanie się.Ktoś nie ogarnia tematu i naśmiewa się,że używasz czegoś innego.
    Mam taką sąsiadkę "Pustak"ją nazywam bo wszystko robi za nią mama wychowuje jej dzieci jak wychodzi na dwór to najczęściej z mężem lub którymś z rodziców bo sama nie jest w stanie ogarnąć dwójki dzieci(ja sama bez pomocy ogarniam trójkę,co już ją w ogóle wyprowadza z równowagi).Ona głównie na pampersach(tych firmowych)wychowywała pierwszego chłopaka i uważała że to jedyne pieluchy nadające się do użytku.Potrafiła publicznie na fejsie sąsiadkę wyśmiać,że opowiedziała się za wielo.Teraz kiedy ja wychodzę z moimi pociechami a synuś obowiązkowo w wielo patrzy na mnie jak na intruza i unika jak ognia,jakbym ją miała jakąś dżumą zarazić czy coś.
    Czasem zastanawiam się skąd bierze się taka ciemnota taki totalny brak zrozumienia i tolerancji.Czasem po prostu brak mi słów i tekst "no dla mnie to byłoby za dużo roboty" jakby faktycznie robiła najwięcej.Gotuje i sprząta za nią mama z psem też mama wychodzi,ona tylko karmi to młodsze dziecko a jak wyjdzie z dwójką na raz to uważa chyba,że 2,5 roczny chłopak sam się upilnuje i uwagi na niego nie trzeba zwracać.Kiedyś mi oświadczyła,że ma chustę, ale żeby się motała to jakoś nie widziałam ma bo jest modna i to wszystko na temat.
    Myślałam,że te czasy kiedy ludzie bali się nowego dawno już minęły jednak nie i śmieszy mnie to.A na podwórko pod blokiem nie wychodzę jak nie muszę wolę iść do parku albo na publiczny plac zabaw gdzie ludzie albo już wiedzą co to i patrzą jakie wzorki ma synek na pupie albo z zaciekawieniem się przyglądają.
    BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)Jaś(05.10.2011)

  14. #74
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez *LOLA* Zobacz posta
    Jedyne co mnie drażni to ignorancja takie bezsensownie podśmiewanie się.Ktoś nie ogarnia tematu i naśmiewa się,że używasz czegoś innego.
    Przykre, ale prawdziwe.
    Być może przez naśmiewanie się sąsiadka próbuje się dowartościować. Widzi, jak dobrze sobie radzisz, jaka jesteś samodzielna i jeszcze to wielo! To brzmi za bardzo niesamowicie Ludzie o kruchym poczuciu własnej wartości nie lubią czuć się gorsi, mniej kompetentni od innych.
    Ostatnio edytowane przez Pat ; 02-08-2013 o 18:17

  15. #75
    Chustomanka Awatar margolcia1006
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    680

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez fensterka Zobacz posta
    to ostatniio mnie moja własna osobista siostra zaskoczyła/zasmuciła, bo stwierdziła, że to przez te pieluchy taka umęczona jestem,
    chyba nie uwierzyła, jak mówię, że pieluchy mnie relaksuja, pranie/składanie/kupowanie mnie cieszy, a zmęczona jestem po prostu zajmowaniem dziećmi, bo nie mam nikogo do pomocy, niedosypiam, karmię piersią i mały mnie ściaga,

    ehh a tyle jej opowiadałam, jakie to fajne, ludzi strasznie trudno jest przekonać do nowości, a przecież sama tetrowała swojego syna i opowiada, że była umęczona
    U mnie było identycznie. Uwielbiałam wszystkie czynności związane z pieluchami. Nawet kupy mnie nie przerażały. Rodzinka moja również twierdziła że to przez te pieluchy jestem taaaka zmęczona

  16. #76
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    397

    Domyślnie

    A wiesz Pat,że możesz mieć rację ją krew zalewa,że sobie radzę.
    Do tego wyznaję inne priorytety inną zupełnie filozofię życiową i nie jestem snobem ubierającym dzieci w firmowe ciuchy na podwórko.Ja dzieciakom ciuchy z lumpka ubieram na podwórko i nie robię tragedii jak mi się któreś ubrudzi czy podrze.No i nie kryję się z tym,że ubieram dzieci w ciuchlandach(w końcu wiele ludzi tak robi a tam na prawdę fajne rzeczy można znaleźć)ale może powinnam.
    Doszło nawet do tego,że kilka razy posądziła mnie i moje dzieci o kradzież bezpodstawnie zupełnie ale dla niej jak ktoś nie ubiera dzieci w Cocodrillo,a dzieci nie bawią się fisher price'ami,to musi być złodziej.Do tego to wielo i samodzielność i jest powód do kopania dołków pode mną, ale mam to gdzieś po prostu unikam jak ognia jej i jej rodzinki wychodzę na inne osiedle bo mam czasem dość.
    Panienka niby po studiach a tępa i nie ogarnięta.
    BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)Jaś(05.10.2011)

  17. #77
    Chustomanka Awatar phoebe
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Jarosław
    Posty
    669

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gilese Zobacz posta
    My się za każdym razem spotykamy ze zdziwieniem (nie widzieliśmy jeszcze u nas w mieście drugiego dzieciaczka w wielo), komentarze raczej są pozytywne.
    My co prawda nie w Rzeszowie ale w Jarosławiu nosimy wielo. Choć tu też nie widziałam innej pupy w wielorazowych.
    "Wychwala człowiek właśnie to, co może go ucieszyć
    a polska pieśń uczyni tak, że każdy skakać spieszy.
    Bez trudu tedy przyjdzie mi konkluzja całkiem pewna:
    muzyka polska, wierzcie mi, bynajmniej nie jest z drewna”

    Festiwal Muzyki Dawnej Pieśń Naszych Korzeni w Jarosławiu

  18. #78
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Mój tata ostatnio został z młodym, więc mu pokazuję jak zmienić mu pieluszkę. I słyszę:

    - Jak to pod tym kolorowym nie ma tetry? A gdzie jest tetra? A jakieś agrafki czy zatrzaski masz do niej? A tetrę się wkłada do środka (kieszonki) ? Gdzie ta tetra !

    I on na prawdę myślał, że kieszonki polegają na tym, że normalnie wiąże się tetrę, zaczepia czymś, i na to ubiera 'tą kolorową warstwę' Jakoś nie pomyślałam,że osoby starszej daty faktycznie mogą to tak postrzegać z zewnątrz.
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

  19. #79

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez agaja Zobacz posta
    Ja nie wiem, co ludzie mają z tym praniem, przeciez to pralka pierze...
    super komentarz agaja!
    ja też nie rozumiem o co chodzi z tym lękiem przed praniem. W dzisiejszych czasach kiedy wystarczy zaprać, wrzucić do bębna i mieć z głowy...
    Ja, podobnie jak wy, jestem jedyną w mojej okolicy mamą używającą wielorazówek. Wiele moich koleżanek z dziećmi to wie ale nikt raczej o nic nie pyta. A szkoda, bo mieszkam na wsi a pieluchy wielo na wsi to naprawdę frajda. Nie ma problemów z miejscem na suszarkę, z zapasem pieluch na spacer( bo przeważnie bawimy się na podwórku)
    Ogólnie relaks, nigdy w życiu nie zamieniłabym wielo na pampki.

  20. #80
    Chustopróchno Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    14,806

    Domyślnie

    wielo pieluchuję drugie dziecko (tzn to pierwsze już dawno odpieluchowane), mam nie tylko pralkę, ale i suszarkę, więc odpada mi czas na rozwieszanie (rozwieszam tylko pule i dosuszam niektóre formowanki), a jednak odczuwam to dodatkowe pranie co drugi dzień... Nie żebym się skarżyła, to mój wybór i przynajmniej na razie będę się go trzymać bo uważam, że warto, ale podzielcie się proszę - jak to robicie, że dla Was to pranie jest kompletnie nieodczuwalne?

    ps. przyznaję - przy drugim dziecku, a pierwszym w wielo, też mi się wydawało, że to żaden problem, to pranie. Ale teraz zauważyłam, że mam ileś czynności "tylko 5 minut", które zajmują mi razem niemal cały dzień. Więc zaczynam dokonywać wyborów z których pięciominutówek zrezygnować, albo gdzie je upchnąć, żeby latem nie siedzieć cały dzień w domu. O gotowanie nikt nie pyta, że to czas i w ogóle, bo trudno nic nie jeść, za to bez wielorazówek można żyć. IMHO nie ma powodu udowadniać na siłę, że to czyszczenie/składanie wielo jest równoznaczne z wyciągnięciem jednego pampka z worka i wywaleniem brudnego do śmieci (choć warto dodać, że jeszcze trzeba przynieść je ze sklepu, a potem wynieść na śmietnik), co najwyżej można, że nie jest tak źle i że jest znacznie łatwiej/szybciej niż było z tetrą 30 lat temu i więcej.
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •