Strona 8 z 8 PierwszyPierwszy 12345678
Pokaż wyniki od 141 do 143 z 143

Wątek: Reakcje na wielo :)

  1. #141
    Chustomanka
    Dołączył
    Apr 2013
    Posty
    552

    Domyślnie

    Szarlotko, ze mnie też się śmiali na początku i jeszcze jak znajdę czas na wielo... teraz już się nie śmieją. Zawsze w lecie przebierałam Kubę na widoku wszystkich, na kocu, na kolanach, gdziekolwiek, byleby im pokazać jakie są ładne i szybkie do ubrania, że nie potrzebują spodenek, więc krótkich spodni w lecie nie posiadaliśmy, chyba że na jakieś mega wyjścia. Mężowi powiedz ile kosztują pampersy w sumie, ile wydasz na wielo i za ile je sprzedasz po odpieluchowaniu. Do takiego typu męża ekologią i zdrowiem nie dojdziesz tylko kasą, gwarantuję że podziała

  2. #142

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kustafa Zobacz posta
    z tym sanepidem to nie budja. jednorazówek nie muszą szczelnie pakować, bo po każdym grupowym przewijaniu kosz z brudnymi pampkami ląduje poza salą tzn. poza zasięgiem dzieci. a wielo leżą w workach cały dzień.
    u nas w państwowym żłobku zgoda na wielo, brudne kieszonki lądują w worku PUL, ale dzieć nauczony robić kupę na nocnik. tak więc pieluszki są tylko zasiusiane, nigdy nie są zabrudzone kałem. myślę, że dzięki temu panie zgodziły się bez większych oporów na wielorazówki.
    Teraz muszę wymyslić jak przekonać panie do worka pul a nie foliowych strunowych Pul mam na suwak, więc szczelny. Przy czym mój syn wszystko robi do pieluchy. Chyba żeby kupić kilka małych puli i wtedy byłyby pakowane pojedynczo.

  3. #143
    Chustonówka Awatar Szarotka
    Dołączył
    Dec 2014
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    24

    Domyślnie

    Dzięki, dziewczyny! Kochane jesteście.
    Staram się wierzyć, że mi się uda. Całe życie bym żałowała, gdybym nawet nie spróbowała!
    To jest pierwsze i najprawdopodobniej moje jedyne dziecko. Jeśli mnie coś przekonało, musze spróbować teraz, bo nie będę miała innej okazji (do pieluch wielo, chust, NHN itd). Ale i tak patrzą na mnie jak na wariatkę.
    Na początku chciałam wielo ze względu na tony śmieci... choć nie jestem jakaś mega eko.. Potem doczytałam o zdrowiu. Tak, mamy chłopczyka!
    Mój mąż (mimo, że pieluchowany w latach 80-tych, więc na tetrze) miał problemy z nasieniem (ich powód nigdy nie został określony).
    Z tego powodu aż 4 lata zajęło nam poczęcie potomka.
    Jeśli używając pamersów miałabym się przyczynić do podobnych problemow mojego syna, to nigdy bym sobie tego nie darowała.
    A tak, jeśli je będzie miał, to nie z winy mojego lenistwa.

    OT: Tuńczyki nie są zdrowe. W ciąży nie wolno ich jeść, bo w ich mięsie kumulują się metale ciężkie.
    Tak więc odstawiając je, dbamy też o własne zdrowie.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •