Dla mnie to okazja do opowiadania dzieciom o ich rodzinie, zmarłych dziadkach i pradziadkach, do pooglądania kolorowych światełek wieczorem (czyli głównej "atrakcji" dla dzieci), powspominania bliskich z bliskimi. Kacper jak miał 3 lata patrzył z zaciekawieniem w niebo, bo tam jest prababcia, która go pilnuje i nie da mu zrobić krzywdy i ... od której przylatują biedronki
A rewii mody nie lubie, bo mi boleśnie przypomina o pustkach w szafie.
W tym roku mnie to ominie, bo Kubełek chrypi, a na poniedziałek muszę go "postawić na nogi".