ekotato świetne te artykuły. Nic dodać nic ująć
Szkoda że nie ma znaczka Lubię to bo bym kliknęła
zemdliło mnie jak to zobaczyłam: wnętrze jednorazówki
może na męża podziała
ekotato świetne te artykuły. Nic dodać nic ująć
Szkoda że nie ma znaczka Lubię to bo bym kliknęła
zemdliło mnie jak to zobaczyłam: wnętrze jednorazówki
może na męża podziała
Ostatnio edytowane przez bianka2009 ; 13-08-2011 o 09:39
Porównywanie pieluch i strzykawek/igieł to dla mnie trochę nie teges...
W końcu w szpitalach nadal używa się całej masy wielorazowego sprzętu, jednorazowe są strzykawy, igły, skalpele, cewniki... nie wiem czy coś więcej
Natomiast już podkłady dla kobiet po porodzie są wielorazowe.
Ja nie bardzo łapię, o co chodzi Twojemu mężowi... Czy po prostu nie chce zmieniać tych pieluch, czy boi się o sterylność otoczenia synka?
Mnie do pieluszek wielorazowych przekonały względy ekologiczne. Troje dzieci wychowałam na jednorowych i już więcej śmieci nie chciałam. Względy ekonomiczne też grały rolę. Pieluchuję Weronikę wielorazowo prawie od drugiego mż, ma teraz rok.
W sumie nad zdrowotnymi najmniej się zastanawiałam. Pewnie dlatego, że z jednorazówek byłam zadowolona. Używałam Huggisów, mało śmierdzą, pupa była zdrowa. Więcej kłopotów z pupą miałam na wielo. Teraz czuję ten smród bardziej. Poza tym mam żal do lekarzy, że zalecali mi rygorysttyczne diety, a dziecko miało chemiczny kompes na pupie. Wszystkie moje dzieci miały alergię. Weronika na wielo- najmniejszą, ogromna różnica. Co do przewiewności wielo - nie wierzę w nią, nie uważam za zaletę. Wolałabym mieć na pupie dobrą pieluzkę jednorazową niż polar/pul. Nie lubię wełny. Nie lubię mieć mokro - więc natura też nie bardzo.
Z mojego doświadczenia, do wielorazówek trzeba mieć trochę serca, trochę zaparcia.
bianka2009 fakt, zdjecie dobitne.. ja przeraziłem się, gdy w pierwszych dniach życia synka zobaczyłem na jego brzuszku wysypujący sie absorbent - z pampersów które dostalismy od mego brata. Masakra... Potem było te medialne HALO na temat dziecka które połknęło żelową kulkę puchnącą od wody- ten sam składnik i to samo działanie w absorbencie pieluszkowym jest- dziecko musiało przejść operację, bo kulka strasznie napuchła Jak pomyślałem,ze maluszek mógłby połknąć ten absorbent, aż mi sie włosy jeżyły na głowie. Żonka już w ciąży orzekła,że będzie wielo- od tego czasu do 1-2 w nocy prasowałem tetrę by jej pomóc wówczas mieliśmy głównie tetrę i żona uparła się na prasowanie- odkażanie, zmiękczanie itp... ale cóż, ciągle przed oczami ten absorbent na brzuszku syna był..
milorzab mnie też wkurzaja tony śmieci- my segregujemy odpady, a potem wożę je do specjalnych kontenerów, choć są na drugim końcu miasta. Więc jednorazówy tylko okazjonalnie sa w użyciu- zazwyczaj babydream, te eko które niby wcześniej ulegają biodegradacji.
Ostatnio edytowane przez ekotata ; 13-08-2011 o 11:10
A ja bym wolała pul i mikropolar niż dobrą jednorazówkę - obie sztuczne ale wielo można prać i nie ma żelu.
I w jednorazówce i w pulowej kieszonce materiał wewnętrzny jest poliestrowy i dziecko zawsze ma mokro jak nasika tylko tego nie odczuwa. Jesli dziecku nie przeszkadza odczucie mokra to naturalny materiał najlepszy niż sztuczna jednorazówka