Szukałam czy jest podobny wątek, ale nie znalazłam.
Moje dziecię do niedawna było nieksiążkowe. Od jakiegoś czasu, ku mojej wielkiej radości, pokochało czytanie. Zanabyłam trochę książeczek w księgarni internetowej i nie wszystkie są hm... trafione. Tak sobie pomyślałam, żeby może założyć wątek co u Was było hitem, a co nietrafionym zakupem.
U nas to tak ostatnio - "Jabłonka Eli" - bardzo trafiony zakup. Czytane co najmniej raz dziennie. Na pewno dokupimy więcej z tej serii. "Śpiące wierszyki" - zarówno ja jak i Antoś znamy już większość na pamięć - uwielbiana przez nas książeczka.
"Ach, ten Emil" - zupełnie nieudany zakup. Antek się nudzi, a mnie wkurza. Opowieść o tym jak Emil się upił jedząc wisienki z nalewki - hm... kontrowersyjna. Zupełnie nie nasze realia, niezrozumiała dla Antka w wielu kwestiach. "Mama mu buduje" - nudna. Raczej nie kupię więcej książeczek z mamą Mu.
W spiżarni schowane (prezenty urodzinowe) czekają jeszcze na nas "Mamoko", baśnie braci Grimm i "Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham" - ta ostatnia przeczytana już po tajniacku przeze mnie, bardzo mi się podoba. Zobaczymy jak spodoba się Antosiowi już w niedzielę