-
otulacze imse vimse PUL
-
Chustofanka
Miałam wszystkie otulacze Imse Vimse (czysty pul, bawełna, welur i wełniany) i wszystkie są identyczne (nie wypowiadam się o wełnianym bo go prawie nie używałam) jeśli chodzi o krój i zapięcia.
Bawełniane i welur są śliczne i przyjemne dla skóry (od wewnątrz PUL jest pokryty materiałem). Jednak ten materiał ciągnie zapach i wilgoć, dlatego trzeba częściej zmieniać niż np. otulacz z samym PUL.
Największą ich wadą jest nieprzemyślanie wszyty rzep - prostokąciki rzepa przyszyte (nasuwa się przymiotnik "niechlujnie") do szerokich skrzydełek zapięcia. Rezultat podrapane do krwi nóżki i brzuszek dziecka. A już po dwóch praniach rzepy są "wyświechtane" / powykręcane. Zakładam, że te rzepy mają krótką żywotność ale nie wiem tego z autopsji bo szybko się pozbyłam tych otulaczy.
Może firma coś w nich ulepszy/ulepszyła (?) widziałam, że pojawiły się np. formowanki na napy... ale wersje otulaczy które miałam (rok temu) - masakra.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum