lanoliny troche wiecej niz kropelke trzeba. welna musi wchlonac ile sie da
a moze tez (pisalas, ze formowanka mokra) pielucha byla taka pelna, ze gdzies ta ciecz musiala wyleciec?
lanoliny troche wiecej niz kropelke trzeba. welna musi wchlonac ile sie da
a moze tez (pisalas, ze formowanka mokra) pielucha byla taka pelna, ze gdzies ta ciecz musiala wyleciec?
Nie, no wiecej niz kropelka tej lanoliny, prosze
Tak z lyzke.
I nalepiej zostawic na noc. Rano wycisnac i wysuszyc. Jesli dalej nei beda trzymac, to czynnosc powtorzyc
Plus: jesli dziec siedzi, to jak najbardziej moze zostac mokra plama na fotelu np. Welna to nie plastik, moze przepuscic, jesli sila nacisku bedzie odpowiednio duza, a i ilosc moczu spora
Dlatego u niemowlakow, ktore sie jeszcze samodzielnie nie poruszaja mozliwy jest jakis tam przeciek. Wieksze dziecko nie spi nieruchomo, wiec luz.
no i porzadne zalanolizowanie trzyma na mur beton!
łyżkę???? to po co ja się tak cykam z tą lanoliną? ale zaraz znajdę gdzie pisali o tej kropelce. No dobra, to na noc. Ale woda będzie zimna, nic nie szkodzi?
Mój 'niemowlak' rusza się jak struś pędziwiatr ale i czasem przysiądzie na sekundę więc może masz rację z tą siłą nacisku...
edit: tu o kropelce
http://www.krainapieluszek.pl/index....product_id=358
No to chyba przyczyna przecieku się znalazła
Może to wina złego tłumaczenia? na jakimś płynie do kąpieli dzieci miałam napisane kropelkę-dwie na wannę, w językach obcych było coś na kształt jednego-dwóch wyciścięć (mała dziurka w butelce była).
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
kawiareczko, lanolinowalam go juz dawno temu, otulacz praktycznie nowka, bo zalozony moze ze 3 razy, Mam jeszcze taki sam rozowy, musialabym zobaczyc jak on trzyma. Tylko ze u mnie w szafie 150 pieluch i 15 welniakow lezy i rozowy tez jeszcze nie uzywany. a ja tez zawsze daje lyzke lanoliny do kubka wrzacej wody i pare kropel plynu do naczyn do tego, dokladnie mieszam i wlewam do miski z goraca woda, czekam az troche ostygnie. Gatki wrzucam na cala noc i nie plucze juz ich pozniej. Na koniec wyciskam w recznik. Wyprobuje na tym rozowym i dam ci znac
150 pieluch.....właśnie spadłam z krzesła.
Adusia2000 spoko, ja sobie poradzę z nim na pewno trzyma tylko muszę go porządnie zalanolinować. Jak się okazuję robię to 'nieporządnie' bo się czepiłam tej kropelki a Wy tu łyżkami dajecie
A tak w ogóle to jest świetny. Choć jak biorę młodzieńca na ręce to mnie trochę gryzie ale u niego na skórze nie ma śladu żadnego i nie drapie się (atopik stąd moje obawy). No i zgrabny jak diabli, cieniutki, no świetny jest.
Ja daję grubo więcej niż łyżkę, otrzymuję kolor mleka 0,5%
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
Bo musisz dodać jeszcze płynu do naczyń, albo szarego mydła, żeby się dobrze rozpuściła ta lanolina, a nie pływała po powierzchni. Powodzenia!
EDIT: A tu forumowy wątek o lanolinowaniu - kopalnia doświadczeń: http://chusty.info/forum/showthread....light=lanolina .
Aleksandra
Kąpalam swojego loveya i tak
lanoliny takiej jak masc lub tej z krainy pieluszek daję wiecej niz kroplę ale na pewno nie lyzkę, do tego odrobina mydla
do goracej wody, po rozpuszczeniu do letniej i tak sie moczy np kilka godzin, w recznik i do suszenia
Jak mam kurację lanolinowa gotową to wtedy lyzka i bez mydla
Trzyma dobrze - jak wielki sik dwulatka przemoczy na wylot formowankę czasem wilgotny jest tez i otulacz
dzięki dziewczyny. wełniak się kąpie, woda mocno ciepła, nie letnia, mam nadzieję, że mu to nie zaszkodzi, skoro niektóre go gotują lanoliny dałam wszystko czyli prawie 10g ale nie ma koloru chudego mleka jak u Pondo, jest przeźroczysta, dałam Białego Jelenia, trochę tłustawe to jest jak się patrzy pod kątem ale już bez tych ok rosołowych. Zobaczymy pojutrze, bo jutro pewnie będzie się suszył cały dzień.
Ja daje łyżkę dodaję tarte szare mydło, rozpuszczam w gorącej wodzie w garze, stawiam na wolny gaz, chwilę gotuje i zostawiam do rana. Po czym płuczę w wodzie na przemian zimnej i gorącej i trzyma na mur beton
Nie powinien sie lepic jak wyschnie
Jesli, to po prostu go wypierz b delikatnie w dosc cieplej wodzie z mala iloscia plynu do naczyn.
Ale z doswiadczenia: moje lepiace sie, po wychnieciu sie juz nie lepily, albo tylko odrobine, co znikalo po pierwszym noszeniu
Też skopałam lanolinowanie, więc się podepnę.
Wysechł i się lepi. Po kąpieli lanolinowej lepił się tragicznie, przeprałam go w rękach w szamponie dziecięcym.
Teraz wysechł i lepi się dalej. Mniej, ale w dalszym ciągu za bardzo jak na mój gust, nieprzyjemnie się go dotyka. Bueee.
Czy któraś z Was ma doświadczenie w praniu otulaczy w pralce na programie do wełny? Swetry wszystkie przeżywają i nie filcują się, chciałabym też wrzucić wełniaka...
Da radę, ja tak piorę.
Ja na Twoim miejscu spróbowałabym go jeszcze raz w ciepłej wodzie przepłukać. Po praniu w pralce lanolinowanie na nowo... a lekka lepkość znika po pierwszym użyciu.