Przy okazji wizyty i prezentów od mojej babci dowiedziałam się czegoś. Nie tego że mamy totalnie odmienny gust, bo to wiedziałam od początku.
Po prostu zdarzyłam się z brutalną rzeczywistością "prawdziwych książek dla dzieci" nie tych, które jak kupuję skrzętnie omijając co po niektóre półki w empiku albo działy w necie.
Ala dostała to: http://www.weltbild.pl/barbie-spiewa...p10055499.html
Wiecie co czegoś tak okropnego dawno nie widziałam. Przecież to godzi w jakiekolwiek poczucie estetyki i pod względem okładki pełnej brokatu i potwornych ilustracji i tekstu kaleczącego ucho. Nawet Ala, która teraz jest różowa w 100% nie wyrobiła po pierwszej stronie (babcia chciała jej poczytać).
Teraz tylko mam nadzieję że ktoś całkiem mi obcy kupi to ode mnie na allegro
P.S. Wątek jest ogólny, więc jak znacie jakąś najgorszą książkę to piszcie, chociaż nie wiem czy coś to dzieło przebije