Wreszcie w miarę skutecznie żegnamy się z Szymkowymi pieluchami. Nie odważyłam się jeszcze nie zakładać mu na noc i na długie wyjścia - np. w gości. Wpadki się jeszcze zdarzają - np. w nowym, ciekawym miejscu...
Chciałabym ostatecznie zrezygnować z pieluch w ciągu dnia (do nocy wkrótce pewnie też dojrzeję). I stąd pytanie - jak wybrać się np. na miasto z takim świeżym bezpieluchowcem? A jak w tramwaju mu się zachce? Albo innym miejscu z którego nie będę miała takiego łatwego wyjścia? Macie jakieś patenty?
Ja przez pewien czas jak wychodziliśmy do sklepu samoobsługowego to brałam ze sobą (poza ubraniem na zmianę) słoiczek, żeby w razie czego młody mógł załatwić swoją potrzebę bez konieczności uciekania ze sklepu... Macie jeszcze jakieś pomysły?