wybieramy się w góry i mamy zagwozdkę. Przydałoby się jakieś nosidło dla młodego, mierzyłam go do koleżankowej Manducy (nie wiem czy dobrze piszę nazwę) ale młody wił się jak piskorz....hmm...macie jakieś doświadczenia z piskorzami? przejdzie mu? Wydaje mi się, że było mu za ciasno, miał male pole manewru. Mierzyłam z przodu, może z tyłu byłoby mu lepiej? generalnie nie bardzo lubi noszenie na dworze czy wózek, woli sam chodzić. Rączkami nie pogardzi ale na chwilę. Czy ta Manduca jest ok dla niego, tzn jest szansa, że się przyzwyczai czy może są jakieś inne wygodniejsze dla niego, 'mniej ciasne'? to i wygodne dla nas, młody waży ponad 11kg. Mogę wybierać tylko wśród tych, które są na zachustowani.pl