Od 12 do 19 lipca nosiliśmy się w Rewalu, widziałam mamę w szarym elastyku z maluszkiem, wymieniłyśmy uśmiechy z mamą w niebieskiej chuście zawiązanej w kieszonkę na centrum Rewala, oprócz tego widziałam chustotatę w Nati Fale Dunaju, w Rewalu i w Trzęsaczu, raz z okna, drugi raz siedziałam na ławce z rozmotanym dziecięciem koło ruin kościoła. No i mama w kółkowej na plaży w Kołobrzegu, której nie zauważyłam, kiedy się na nas patrzyła, ale mąż mnie potem uświadomił.
Pozdrawiam.
My nosiliśmy się w szarej Rivei, pasiakach, niebieskich flamingach, Perełce i indio, mąż w Manducy, jeśli ktoś nas widział, to pozdrawiam.