Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 89

Wątek: O co chodzi z tym Harrym Potterem??

  1. #61
    Chustopróchno Awatar sakahet
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Spain :)
    Posty
    13,227

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Agnen Zobacz posta
    Ale Gosiu, trudno ocenić cokolwiek czytając pierwsze dwa rozdziały pierwszego tomu....
    Maga poza literaturą (filmem itp) jest kwestią wiary.
    W HP jedną z rzeczy która mi się podoba jest przedstawienie takich rzeczywistych sytuacji - że w walce można zginąć, że jak ktoś umiera to na zawsze i nie ma powrotu i że umrzeć mogą również ci dobrzy bohaterowie....Tego na pewno nie ma w opowieściach z narni

    Edit: Modrooczka, też masz rację
    przeczytałam trochę więcej niż dwa rozdziały
    ale w odniesieniu do wszystkich części, to nawet te pół tomu czy więcej, które przeczytałam to niewiele
    i tu już łatwiej coś ocenić

    Cytat Zamieszczone przez Ananke Zobacz posta
    Chodzi o to, ze to nie "nasza" rzeczywistosc jest pokazana jako zla, ale rzeczywistosc Harry'ego - jest okropnie traktowany przez wujka i ciotke, traktowany jak popychadlo, glodzony, spi pod schodami. I tak, dla niego szkola magii to w tym momencie wybawienie (to, ze to szkola magii ma tu drugorzedne znaczenie, rownie dobrze moglaby to byc jakakolwiek szkola z internatem albo nagle odnaleziony wujek, ktory zabiera go do swojego domu nad morzem i tam Harry przezywa niesamowite przygody). Z czasem jednak Harry przekonuje sie, ze w tym magicznym swiecie wcale nie jest pieknie i rozowo i ze magia nie jest panaceum na wszystkie problemy. A najwazniejszym przeslaniem ksiazki jest to, ze milosc jest silniejsza od smierci (czego Voldemort nie rozumie). I to jest obraz lub przeslanie, ktore jak najbardziej chce wpoic moim dzieciom i sama sie nim karmic.
    już pisałam, że nie przeczytałam wszystkich części i nawet nie wiem jak się zakończyła cała seria; to co dla mnie przebija się na kartach książki (z tego co przeczytałam-dla ścisłości), to przesłanie, że można używać magii
    może do tej rzeczywistości - naszej- Harrego odniosłam się niefortunnie; ale te książki do mnie nie przemawiają; szczególnie jako szkolna lektura

  2. #62
    Chustoholiczka Awatar modrooczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,853

    Domyślnie

    W ostatniej bitwie.
    Co do rozmów to oczywiście zgoda, ale tak jak napisała Demona dzieci są różne. I na niektóre rozmowy moja Lilka jest gotowa a na inne nie. jest bardzo emocjonalna i tak sugestywny, doskonały literacko opis jak w "Braciach" mógłby zrobić na niej bardzo duże wrażenie. Za kilka lat zrozumie, że zazwyczaj chrześcijańska Astrid akurat przeżywała zwątpienie i kryzys wiary (bo tak było). Lilce bardzo dużo się czyta, ale emocjonalnie jest jeszcze dziecinna. Nie ogląda wielu filmów, bo według niej są "straszne", nie chce niektórych książek. Inne połyka, a potem przeżywa tygodniami. Naszą rolą jest podsuwać jej rzeczy na jej poziomie intelektualnym i emocjonalnym. Teraz sobie czytała "Mikołajka", zaczęła "Merry Poppins" i jest ok. Narnii też jej jeszcze nie dawałam, pierwsze weźmiemy teraz na wakacje.

  3. #63
    Chustoholiczka Awatar modrooczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,853

    Domyślnie

    "Nie lękajcie się - powiedział Aslan. Czy jeszcze się nie domyślacie? (...)
    NAPRAWDĘ wydarzył się wypadek kolejowy - rzekł miękko Aslan. - Wasz ojciec, wasza matka i wy wszyscy jesteście, jak to zwykliście nazywać w krainie cieni, umarli"
    Ostatnia bitwa", s. 194 (ostatnia )

  4. #64

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez modrooczka Zobacz posta
    "Nie lękajcie się - powiedział Aslan. Czy jeszcze się nie domyślacie? (...)
    NAPRAWDĘ wydarzył się wypadek kolejowy - rzekł miękko Aslan. - Wasz ojciec, wasza matka i wy wszyscy jesteście, jak to zwykliście nazywać w krainie cieni, umarli"
    Ostatnia bitwa", s. 194 (ostatnia )
    Oo, nie pamiętałam tego zupełnie! Dzięki za sprawdzenie

  5. #65
    Chustoholiczka Awatar modrooczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,853

    Domyślnie

    Ja uwielbiam próżne dyskusje o książkach, najlepiej krwawe i poparte cytatami Ta tutaj jest zdecydowanie mało krwawa

  6. #66
    Chustomanka Awatar abeba
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    miasteczko ze żbikiem w herbie
    Posty
    984

    Domyślnie

    OT ja jako dziecko uwielbiałam zupelnie niemagiczne ksiażki Juliusza Verne - te o podróżach wokół ziemi dookoła równoleznika z zamazanego listu, o rozbitkach budujących cywilizację na wyspie, z prawdziwymi przypisami... ciekawe czy mój syn będzie je chcial czytać


    Dzieci są urocze, aczkolwiek niehigieniczne.

    Melman z Madagaskaru

  7. #67
    Chustoholiczka Awatar agaja
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    3,807

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez modrooczka Zobacz posta
    Trochę ot, ale ja nie dam dzieciom za szybko HP z zupełnie innych powodów niż światopoglądowe. Z obserwacji wielu osób wynika, że HP jest książką, którą czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Akcja wbija w fotel od pierwszej strony, jak u Hitchcoka. Dziecko czyta z wypiekami na twarzy. Przeczyta wszystkie części i się zaczyna: mamo, daj mi coś takiego jak HP. Dziecko, które nauczy się czytać na HP często nie chce już potem patrzeć na klasyczne pozycje, w których przez 3 rozdziały zawiązuje sie akcja, jest zupełnie inna (niefilmowa) dynamika itd.
    Ja bym chciała, żeby moje dzieci z przyjemnością sięgały po klasykę literatury dziecięcej i młodzieżowej, ale najpierw trzeba się nauczyć to czytać. Wiele znajomych dzieci nie tylko się nie zachęciło, ale wręcz odmówiło czytania innych książek i wygląda na to, że już zawsze będą w kółko czytać 7 tomów HP.
    To samo obserwuję u "swoich" szkolnych dzieci

  8. #68
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    5,746

    Domyślnie

    A czy BArbie została juz spalona na stosie razem z Elmo? Bo moja córka odmawia kategorycznie bawie nia się i czytanie czego innego.
    O "Dzieciach z Bullerbyn nie wspomne", mam nadzieje,ze są na cenzurowanym,ponieważ jako dziecko czytałam te ksiązke na okrągło a i teraz mi sie zdarza...

    A TWilight dla młodziezy? Czy Edward i społka sa ekskomunikowani?

    A nie przyszło Wam do głowy, ze nie ma wielu tak pociagających i rozreklamowanych alternatyw dla HP dla dzieci? A juz na pewno nie wsród lektur i nie dla dzieci nie przpadajacych za czytaniem...

    Jak to sobie mozna zgrabnie teorie dorobic do własnej tezy.....

  9. #69
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Rowling powinna mieć pomnik pod każdą biblioteką i księgarnią. Jej udało się to, co wydawało się niemożliwe - dzieciaki znowu zaczęły czytać, nie tylko HP. Chciałabym również zauważyć nieśmiało, że literatura - niezależnie od poziomu - służy nie tylko propagowaniu Jedynie Słusznych Wartości, pokazywaniu wizji świata ale też tak banalnej i prostackiej rzeczy, jaką jest rozrywka. I tu HP sprawdza się znakomicie.

    Donoszę, że mój syn miał 6 lat, kiedy zaczął czytać Pottera (kolejne częsci od razu po premierze), szkód na psychice nie zanotowano.
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  10. #70

    Domyślnie

    nata, piszesz tak, jakby ktoś Cię atakował...

    Nie chodzi o to, że książka jako taka jest zła, bo dzieciaki się w niej zaczytują. To przecież byłby absurd. Chodzi o to, że często nie chcą czytać niczego, co jest napisane w sposób właściwy dla literatury, a nie dla filmu, czyli że jest zawiązanie akcji, czasem bardzo długie, rozwinięcie i zakończenie, że są opisy, czasem bardzo rozbudowane, że są różne typy narracji itp. I nie mówię tu o czytaniu dzieciom Prousta albo Joyce'a, tylko o książkach dla dzieci. A przecież te opisy, ta narracja, to jest bardzo ważne w rozwijaniu wrażliwości dziecka i jego wyobraźni.

    Co do rozreklamowanych alternatyw - a czy muszą być rozreklamowane, żeby były wartościowe, albo żeby po nie sięgnąć? No i kolejna rzecz - nikt nie ekskomunikował tutaj nikogo. W HP jest sporo bardzo wartościowych rzeczy (tak słyszałam od rodziców, z którymi zgadzam się w wielu kwestiach światopoglądowych, a którzy czytali dzieciakom HP). No i poza tym, HP jest ważnym elementem kultury w tej chwili i dla dzieci może być ważne znać te książki nie tylko ze względu na ich treść, ale dlatego, że wszyscy ich rówieśnicy je znają i te historie są elementem komunikacji.

    Co do pociągających alternatyw, no nieee wiem, jest caaaaała masa książek, które czyta się z takimi samymi wypiekami na twarzy, a oprócz tego są majstersztykiem literatury, pierwsza z brzegu, która przychodzi mi do głowy to 'Niekończąca się opowieść' Michaela Ende. Też, nawiasem mówiąc, sporo tam magii, ale zupełnie, zupełnie inaczej potraktowanej. Książka dość złożona pod względem narracji, ale dzieciaki świetnie sobie z tym potrafią poradzić. Na każdej stronie roi się od przygód i czyta się to z wypiekami na twarzy.

    Jestem pewna, że gdyby kilka osób zrobiło burzę mózgów, to mogłybyśmy wysmażyć bardzo długą listę takich książek.

  11. #71
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Niekończąca się opowieść jest imo kooooszmarnie nudna. Nie przebrnęłam
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  12. #72

    Domyślnie

    To tak jak dla mnie HP

  13. #73
    Chustoholiczka Awatar modrooczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,853

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kammik Zobacz posta
    Rowling powinna mieć pomnik pod każdą biblioteką i księgarnią. Jej udało się to, co wydawało się niemożliwe - dzieciaki znowu zaczęły czytać, nie tylko HP. Chciałabym również zauważyć nieśmiało, że literatura - niezależnie od poziomu - służy nie tylko propagowaniu Jedynie Słusznych Wartości, pokazywaniu wizji świata ale też tak banalnej i prostackiej rzeczy, jaką jest rozrywka. I tu HP sprawdza się znakomicie.

    Donoszę, że mój syn miał 6 lat, kiedy zaczął czytać Pottera (kolejne częsci od razu po premierze), szkód na psychice nie zanotowano.
    Może dla tego, że Twój synek i tak dużo czytał wcześniej. Wtedy jedna książka nie wpływa na upodobania. Ja mówię o dzieciach, które nie lubią czytać, a HP im się podobał. I ten pomnik byłby pomnikiem Rowling i tylko Rowling w tym przypadku, bo takie dzieci nie chcą czytać nic innego.
    Co do wartości to jako praktykująca katoliczka nie bardzo rozumiem ataki, dla mnie HP nie niesie nic groźnego w sferze wartości chrześcijańskich.

  14. #74
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez modrooczka Zobacz posta
    Ja mówię o dzieciach, które nie lubią czytać, a HP im się podobał.
    To chyba dobrze, że czytają chociaż Pottera, nie? Czy lepiej, żeby wciąż nic?
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  15. #75
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    624

    Domyślnie

    A ja myslę, że problem magi ma tu drugorzędne znaczenie. W końcu dziecku można wytłumaczyć, że czarów nie ma. Oczywiście dzieku będącym już w pewnym wieku.
    Dla mnie problemem jest kwestia relatywności dobra i zła. Te same zaklęcia są dobre lub złe w zależności przez kogo używane. Złych można zabić dobrych nie. Sory, ale tego nie chce uczyć moich dzieci. Dla mnie, zwłaszcza w książkach dla dzieci zło musi być złem a dobro dobrem. A tu bohater jest zły potem okazuje się być dobry, bo jest szpiegiem. (Kurcze, a pamiętam lekcję jez. polskiego pt czy Konrad Walenrod był bohaterem i masę wątpliwości moralnych)
    Poza tym momentami książka jest potwornie drastyczna a momentami okropnie naiwna, sama nie wiem do kogo adresowana.
    No i najbardziej zmierziła mnie aktorka sceną o śmierci Potera. Dlaczego on był nagi?! Przecież wiedziała, że jest kręcony film i że aktor będzie też tą scenę grał. Chciała większej sensacji? Przecież mogła go w coś ubrać.
    Dla jasności przeczytałam trzy czy cztery ostatnie tomy jak byłam u znajomych. Uważam, ze książka dopiero nadaje się dla dużo starszych dzieci, na pewno nie dziesięciolatków.

  16. #76

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kammik Zobacz posta
    To chyba dobrze, że czytają chociaż Pottera, nie? Czy lepiej, żeby wciąż nic?
    Nie wiem, dla mnie czytanie jako składanie literek do kupy nie niesie ze sobą specjalnych wartości. Wartością dla mnie jest to, że literatura uczy cierpliwości, wyobraźni, wrażliwości na słowa i obrazy, pozwala zajrzeć w głąb innego człowieka. Także - abstrahując w tym momencie od HP - samo czytanie dla czytania, to jeszcze nie jest to. Harlequiny też ludzie czytają, a tutaj też bym się wahała powiedzieć, że to jest literatura (Żeby było jasne i uprzedzając ataki, tak, uważam, że Harlequiny spełniają jakąś rolę i mają swoje miejsce i nie, nie uważam, że trzeba ich zabronić )

    No a wracając do HP, to jestem skłonna się zgodzić, że to jest czysta rozrywka, natomiast nie widzę w nim za bardzo właśnie tych rzeczy, które dla mnie w literaturze są najcenniejsze. Tak jak pisałam wcześniej, dla mnie HP nie różni się zasadniczo od serialu TV. No i znowu uprzedzając ataki nie uważam, że cała literatura musi być wzniosła i pożyteczna i umoralniająca, ale wydaje mi się, że HP aspiruje do właśnie takiej, a jest po prostu rozrywką.

  17. #77
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez czarnakota Zobacz posta
    Nie wiem, dla mnie czytanie jako składanie literek do kupy nie niesie ze sobą specjalnych wartości.
    Nie musi! Każda z nas ma za sobą zapewne przeczytanie niezbyt wartościowych czytadeł, jakoś nam to rozumu nie odebrało (w większości przypadków, hihihi)
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  18. #78

    Domyślnie

    Oczywiście, że nie musi! Jeśli jest równowaga, tzn. jeśli potrafisz czytać i te bardziej wartościowe, i te mniej, a już w ogóle jest super, jak się potrafi rozróżnić jedne od drugich

    I chyba nikt nie twierdzi, że czytanie HP odbiera komuś rozum Dwa problemy, które tu zostały podniesione, to relacja HP do światopoglądu chrześcijańskiego, która może być dyskusyjna, a drugi to stosowność tej lektury dla niektórych młodszych dzieci. I tyle.

    Natomiast napisałam o tym składaniu literek, bo z Twojej wypowiedzi wywnioskowałam, że w ogóle dobrze, że dzieciaki COKOLWIEK czytają i chwała HP za to. No i z tym się nie do końca zgadzam, czego przyczyny wyłuszczyłam w moim poprzednim poście. Howgh!

    Edit: po Polsku to się chyba pisze houk? Dziewczyny, pomocy, bo nie pamiętam, chociaż 'I ty zostaniesz indianinem' była jedną z moich ulubionych książek!
    Ostatnio edytowane przez czarnakota ; 17-07-2011 o 12:12

  19. #79
    Chustoholiczka Awatar slonetshko
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    uk
    Posty
    4,139

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez emma Zobacz posta
    No i najbardziej zmierziła mnie aktorka sceną o śmierci Potera. Dlaczego on był nagi?! Przecież wiedziała, że jest kręcony film i że aktor będzie też tą scenę grał. Chciała większej sensacji? Przecież mogła go w coś ubrać.
    Ale gdzie Potter jest nagi? Wczoraj oglądałam ostatnią część i nagiego Potera nigdzie nie udało mi się dojrzeć niestety

  20. #80
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    5,746

    Domyślnie

    dajcie mi ksiazke a znajde na nia paragraf....

    jestem ciekawa,czy Jezus czyta Harrego Pottera. I cała te teorie dorobiona do tego.

    i juz mnie nie ma...rozwazajcie sobie nagosc gorszaca Harego Potera. Szkoda,ze tylko to widzieci, bo pewnie nikt nie zauwazył w zacietosci sowjej pieknych tekstów o matczynej miłosci i o sile mołosci....
    Ostatnio edytowane przez Nata ; 17-07-2011 o 12:46

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •