Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 36

Wątek: 3,5 miesiąca - jak układać rączki w kieszonce?

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6

    Domyślnie 3,5 miesiąca - jak układać rączki w kieszonce?

    Dzień dobry,
    zdecydowałam się w końcu na chustę wiązaną, bo wakacje, starsza córeczka w domu a synek chce być przy mnie i tak oboje na mnie wiszą

    w każdym razie przyszła śliczna chusta i zaczęłam się motać (miotać właściwie) i wypociłam kieszonkę.

    mam pytanie: mój synek ma 3,5 miesiąca, co ma zrobić z rączkami? On je opiera o moje piersi, zgięte, symetrycznie, ale przez to, że są między nim a mną, to wiadomo - nie da się dociągnąć tak chusty przy główce, aby przylegała ona do mnie, no i właściwie przez te rączki ma On dużą swobodę ruchu głową, niekiedy Mu tak opada w moją stronę..

    przepraszam, że zdjęć nie dołączam, ale nie miał mi dzisiaj kto zrobić, generalnie wylazłam z dziećmi na dwór i nosiłam godzinę, mam nadzieję, że nie skrzywdziłam dziecka, tak to było ok, pupa wpadnięta, gładko na plecach, ale co z tymi rączkami to nie wiem :/ są schowane pod materiałem, ale na mnie a nie z boku...

    mam nadzieję, że się jasno wyraziłam, jestem trochę w szoku po moim pierwszym chustonoszeniu i czuję się odkorowana (ale z zadowolenia )

  2. #2
    Chustomanka Awatar olka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Plewiska/k.Poznania
    Posty
    1,057

    Domyślnie

    Kurczaki, trochę trudno mi sobie wyobrazić jak ta główka opada na Ciebie... I rączki ma przed sobą, jeśli dobrze zrozumiałam, tak? Może zdjęcie wkleisz?
    Teoretycznie:
    - dziecko może mieć ułożone rączki tak, że łączy je przed sobą,
    - a może mieć je tak, że są one na Twojej klatce piersiowej, ale nie przed dzieckiem (między noszącym z dzieckiem), tylko jakby po swoich bokach. To dość naturalna pozycja dziecko: dziecko rozkłada rączki na boki, dłonie ku górze, są na wysokości mniej więcej jego barków.
    Ale strasznie trudno doradzić coś konkretnie, jak się nie widzi problemu "na żywo" albo na zdjęciu
    Zuzu (styczeń 2010), Kalina (wrzesień 2012)
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci, Instruktor masażu Shantala. Bliskość na starcie - ja w sieci
    W Poznaniu też nosimy


  3. #3
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6

    Domyślnie

    no wiem, przepraszam raz jeszcze za brak zdjęcia, jutro zrobię... a rączki On ma przed sobą a główka się kiwa do przodu, tak brodą w dół..

    rączki przed sobą, jakby chciał się odepchnąć...

    jutro zrobię fotę

  4. #4
    Chustomanka Awatar Celebrianna
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    1,343

    Domyślnie

    Wiem, jak to może wyglądać. Moja córeczka też tak się "odpychała" ode mnie. Plecki się mocno wyginały wtedy w łuk, gdy przytulała głowę (zazwyczaj czoło) do mnie. Dlatego potem układałam już rączki po bokach piersi i główkę układałam na bok, jak zasnęła. Czasami łapki jej opadają na dół (zwłaszcza w 2x) ale to nie przeszkadza
    po prostu Agata




  5. #5
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6

    Domyślnie

    czyli generalnie lepiej, żeby te łapki nie były z przodu? bo tak to mały zadowolony i trzyma głowę raczej prosto, stabilnie, ale zdarza mu się gibnąć głową w moją stronę no i przez to ma też luz na karku..

    dobra, już nie piszę, jutro cyknę zdjęcie to zobaczycie dzięki wielkie za takie szybkie odpowiedzi!!

  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Poznań/Wronki
    Posty
    793

    Domyślnie

    Chyba mogę sobie wyobrazić o co chodzi, bo mój synek podobnie się odpychał, a dużo młodszy był.
    Twój pewnie trzyma już głowę i chce świat oglądać. Nie powinno to przeszkadzać, a jak zaśnie to dociągnąć.

    Jak będzie foto to będzie można dokładniej stwierdzić.
    Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)

  7. #7
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6

    Domyślnie

    miód na moje serce
    dzięki jeszcze raz i dobranoc!

  8. #8
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6

    Domyślnie

    no i nie cyknęłam fotki, w ogóle się zdołowałam
    czy można mieć doła chustowego zanim w ogóle zaczęło się nosić?
    zawiązałam dzisiaj i wyszło tak dupowato, że aż się poryczałam, na dodatek Piotrek ulał cały posiłek na świeżo wypraną chustę.


    jutro podejmę kolejną próbę

  9. #9
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Poznań/Wronki
    Posty
    793

    Domyślnie

    Głowa do góry. Każdy ma gorszy dzień - ja również takie miewam - wtedy wiążę to co mi najlepiej wychodzi albo wrzucam w MT

    A ulewanie to norma - możesz podkładać pieluszki tetrowe pomiędzy Was.
    Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)

  10. #10
    Chustomanka Awatar olka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Plewiska/k.Poznania
    Posty
    1,057

    Domyślnie

    plati, nie łam się Każdy ma gorsze dni! Mi moja mała zwymiotowała kiedyś w chuście. I to dwa razy pod rząd. I to nie tam takie ulano, ale porządny pawik (jakiś rota nam się przyczepił).

    Także spoko-luzik, nie stresuj się, daj sobie czas na dobre dociąganie chusty. Wszystko przyjdzie z czasem i praktyką!
    Zuzu (styczeń 2010), Kalina (wrzesień 2012)
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci, Instruktor masażu Shantala. Bliskość na starcie - ja w sieci
    W Poznaniu też nosimy


  11. #11
    Chusteryczka Awatar efcia1981
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    opolskie
    Posty
    2,659

    Domyślnie

    mój ZAWSZE ulewa mam to jak w banku...jak tylko go wezmę na ręce i wsadzam do kieszonki to uważnie nasłuchuje kiedy to COS nadchodzi..i łapię z drugiej strony częściej prana chusta szybciej się łamie głowa do góry i się nie zniechęcaj !
    Patryk 2011, Paulinka 2012

  12. #12
    Chusteryczka Awatar wrapsodia
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Erlangen Niemcy /czasem Wawa/Jarosław/Klimontów
    Posty
    1,682

    Domyślnie

    Nie obawiaj się tych rączek. Jeśli maluch odpycha się nimi od ciebie to znaczy że rozwija się w prawidłowym kierunku Dzięki temu odpychaniu za niedługo zacznie raczkować a potem się podnosić. Właśnie tak układamy rączki w chuście (choć zazwyczaj maluch sam dąży do takiego ułożenia), aby mógł rozwijać tę umiejętność. Zdjęcie bardzo się przyda, być może dupka jest za bardzo wpadnięta (kolanka dziecka powinny być na wysokości jego pępuszka) albo gdzieś trzeba dociągnąć bardziej, że tak mu główka opada, a może jest ok, bo dzieci często układają główkę na nas - bez zdjęcia nie ma co gdybać.
    Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis

    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci



  13. #13
    Chustonoszka Awatar elalank
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    99

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez plati Zobacz posta
    no i nie cyknęłam fotki, w ogóle się zdołowałam
    czy można mieć doła chustowego zanim w ogóle zaczęło się nosić?
    zawiązałam dzisiaj i wyszło tak dupowato, że aż się poryczałam, na dodatek Piotrek ulał cały posiłek na świeżo wypraną chustę.


    jutro podejmę kolejną próbę
    to ja się podepnę do tematu, bo mam ten sam problem
    Właśnie dziś przyszła do mnie chusta i nie wiem jak sobie z nią poradzić.

    Mała się denerwuje (ma skończony miesiąc), ja się denerwuję, chusta się plącze Wg instrukcji to takie proste niby.

    Czy na początek lepiej zatrudnić do zaplątania, drugą osobę do pomocy? Nie chcę zrobić dziecku krzywdy.

  14. #14
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6

    Domyślnie

    Ha, a ja nie chwaląc się, chyba mam do przodu

    zanalizowałam milion zdjęć, poćwiczyłam i ruszyłam w trasę,
    wyjechałam na dwa tygodnie do katowic do rodziców, wzięłam dzieciaki i nie ma bata, chusta niezbędna na placu zabaw
    tak godzinę, półtorej spoko maroko się nosimy, tylko pocę się jak szczur :/
    czy to normalne???
    tzn pocę się między mną a Piotrkiem, cali mokrzy jesteśmy, mimo, że On w samym body...
    buziaki...

  15. #15
    Chustomanka Awatar Madisa
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lepiej nie mówić...
    Posty
    1,022

    Domyślnie

    No chyba normalne, że się pocicie, w końcu ciało się grzeje od ciała, my też dzisiaj cali mokrzy pośrodku ze spaceru wróciliśmy, a plecy suche...

    ela: na początek najlepiej trochę odpuścić, chusta jest narzędziem, nie celem samym w sobie. Pamiętaj cały czas co chcesz dać dziecku przez chustę i jeśli nie uda się zamotać daj jej to inaczej. Poćwiczenie na misiu, ubranie (a raczej rozebranie) dziecka, pomoc drugiej osoby, udział w warsztatach, spotkanie z doradcą lub doświadczonym motaczem może pomóc. Mi pomogły rady z chustomanii http://www.chustomania.pl/online/chu...rudne_poczatki i klubu kangura http://klubkangura.com.pl/kiedy-dzie...acze-w-chuscie.
    syn 2010, blog sporadyczny, wiara w życie pozaforumowe coraz silniejsza

  16. #16
    Chustonoszka Awatar elalank
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    99

    Domyślnie

    Madisa dzięki poczytam sobie wieczorem.
    Dziś już trochę lepiej, nosiłam trochę Alę w domu i gdy usnęła, odłożyłam ją do łóżeczka, po czym się po chwili obudziła więc chyba było jej dobrze w chuście. Wzięłam ją z powrotem do chusty i znów usnęła! Chyba pierwszy sukces
    Szkoda, że pogoda nie dopisuje, bo już bym chciała na jakiś krótki spacerek z moimi dziewczynami wyjść.

  17. #17
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    28

    Domyślnie

    Hey my dzisiaj też mamy za sobą pierwszy dzień prób i niestety porażka na całej linii. Mój mały ma 3 mies lubi być bardzo noszony pionowo, jak go niosę na rękach w pozycji takiej jakby był w chuście to jest ok, ale jak wsadzę do chusty to po kilku minutach zaczyna się buntować. Denerwuje się że ma rączki schowane zaczyna się nimi odpychać i siłować z chustą a potem płacze ponadto moje wiązanie jest bardzo nieudolne ciężko mi podociągać podtrzymując jedną ręką dziecko które już trochę waży i się wierci. Próbowałam na początku z lalką i wyszło mi super, a z dzieckiem tak nie potrafię boję się że mi poleci Kurcze nie zdawałam sobie sprawy że to takie trudne ...
    Kamilka IV 2005, Bartuś IV 2011

  18. #18
    Chustofanka Awatar Naniby
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków/Zakopane
    Posty
    406

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez oki Zobacz posta
    Hey my dzisiaj też mamy za sobą pierwszy dzień prób i niestety porażka na całej linii. Mój mały ma 3 mies lubi być bardzo noszony pionowo, jak go niosę na rękach w pozycji takiej jakby był w chuście to jest ok, ale jak wsadzę do chusty to po kilku minutach zaczyna się buntować. Denerwuje się że ma rączki schowane zaczyna się nimi odpychać i siłować z chustą a potem płacze ponadto moje wiązanie jest bardzo nieudolne ciężko mi podociągać podtrzymując jedną ręką dziecko które już trochę waży i się wierci. Próbowałam na początku z lalką i wyszło mi super, a z dzieckiem tak nie potrafię boję się że mi poleci Kurcze nie zdawałam sobie sprawy że to takie trudne ...
    Probuj i sie nie poddawaj sie! My tez zaczynalismy w podobnym okresie i na poczatku bylo ciezko. Szymek sie buntowal, wiercil i byl niezadowolony. Wsadzalam go do chusty na chwilke, po czym jak zaczynal 'mowic', ze mu sie nie podoba, to go wyciagalam i dawalam spokoj, zeby go nie zniechecic. Kolejnego dnia probowalam znowu. W koncu zauwazylam, ze po pierwsze absolutnie nie pomagaja zadne plasy ani kolysanie - trzeba bylo rowno maszerowac szybkim tempem po domu (a zaczynalam w mieszkaniu tescia - jeden pokoj z kuchnia, bylo trudno maszerowac szybkim krokiem, ale sie udalo!), a po drugie zdecydowanie lepiej bylo na spacerze niz w domu - zaczal zasypiac!
    No i udalo sie, dzieki mojej i Szymka cierpliwosci
    Powodzenia, mam nadzieje, ze Wam tez sie uda!
    PS Poczytaj watki, ale sporo dziewczyn pisze, ze kolo 3-4 miesiaca dzieciaki miewaja bunt chustowy, poczekaj dzien - dwa i sie nie poddawaj.

  19. #19
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    28

    Domyślnie

    Dzięki za słowa otuchy! Dzisiaj mam już lepszy dzień. Wybrałam sobie filmik instruktażowy który moim zdaniem najlepiej pokazuje krok po kroku i w łatwy sposób wiązanie siodełka, spróbowałam jeszcze raz na lalce potem z Bartkiem i za drugim razem poszło nam całkiem nieźle, małego lepiej ułożyłam udało się schować rączki i dość dobrze dociągnąć, nóżki lekko asymetrycznie wyszły ale to i tak sukces w porównaniu do pierwszych wiązań Bartek wytrzymał z 15 min potem zaczął się wiercić i marudzić - no ale w sumie nie bez przyczyny - okazało się że ma okazałą kupkę w pieluszce a ja go tak dociskałam .. ech w każdym razie będziemy próbować dalej. Poniżej zdjęcia, proszę o opinię




    Kamilka IV 2005, Bartuś IV 2011

  20. #20
    Chustofanka Awatar Naniby
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków/Zakopane
    Posty
    406

    Domyślnie

    Brawo!
    Ekspertem absolutnie nie jestem, ale wydaje mi sie, ze calkiem przyzwoicie Wam to wyszlo
    Pupa wyglada na ladnie wpadnieta, moze plecki powinny byc nieco bardziej zaokraglone, ale wiem, ze przy wiercacym sie dzieciu to absolutnie niewykonalne. Jak sie uspokoi i zrelaksuje, to sam te plecki powinien wygiac w luk, a Ty wtedy mozesz jeszcze dociagnac chuste. Co nie zmienia faktu, ze naleza Wam sie duuze brawa

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •