nie musi byc widac nie mam misji ani zadania uczenia chustonowek.
ale skoro juz tak bardzo widze chce tu pare osob wnikac...tak to bywa czasem z 12-kilogramowa dwulatka, ktora nie dosc ze ma potezny katar, to jeszcze przyslowiowe muchy w nosie. po dwoch minutach od zawiazania (jak najbardziej prawidlowego i godnego, by inspirowac chustownowki) skuteczne wygibasy polaczone z "NIE CHCE!!!" prowadza do stanu, w ktorym wyjsciowa pozycja zabki z chusta efektywnie i efektownie podtrzymujaca dziecko "od dolku podkolanowego do drugiego" i z wpadnieta dupka staje sie wspomnieniem.
i zadna chusta nie jest w stanie temu zapobiec, ani zadne wiazanie, chyba ze mocno przyduszajace dziecko. nie macie tak czasami? no to zazdroszcze wspolpracujacych w kazdych okolicznosciach dzieci.
a jesli tak bardzo to boli, to prosze o wysuniecie postulatu do moderacji, by utworzylo komisje weryfikujaca kazde wysylane zdjecie, czy aby na pewno jest godne, by sie tu pojawic chcialabym wowczas ujrzec te wszystkie wylatujace z galerii...
ok, to ja juz tematu nie bede ciagnac, chcialam tylko pokazac paru osobom chuste.