Jak sie pewnie domysliłyscie, skoro Drezno, to Trageschule. Kursik podstawowy.
Było cudownie. Kurs przygotowany perfekcyjnie, nie można się nie nauczyć, żadnego stresu, atmosfera wprost sielankowa.
Samo Drezno przepiękne, a miejsce kursu wprost bajkowe. Mąż chce się przeprowadzić.
Luśka spędzia z tatusiem 2,5 dnia i bardzo im to na + poszo. Okazało się (co zawsze wiedziaam, ale nie sprawdzałam), że bez mamusi i cycusia da się zasnąć, bez problemu.
Zmęczenie rzuciło sie na mnie dopiero dziś, wcześniej adrenalina (w pozytywnym znaczeniu) trzymała mnie w kupie, a dziś nadaje się tylko na kanapę.
Polecam wszystkim, które mają ochote, ale zawsze się wahały.