Pytanie jak w temacie.
Już nieraz chciałam się odezwać - oczywiście bez żadnych ataków, miło, z propozycją spróbowania chusty/mt, a nie z zakazem noszenia wisiadła i z potępieniem. Coś w stylu: A wie pani co? Ja też noszę, to jest bardzo fajne, ale jednak dzieciaczek powinien mieć nóżki podtrzymane na żabkę, bo inaczej mu szkodzi na kregosłup. Itp. itd.
Ale jednak ani razu się nie odważyłam, bo pomyślałam, że może ktoś mi powie, że wtykam nos w nie swoje sprawy.
Ogólnie daleka jestem od pouczania kogokolwiek, ale jednak mi szkoda tych dzieci.
A wy - uświadamiacie matki z wisiadłami? I jakie są reakcje?
(jeżeli temat już był, to przepraszam, i proszę o skierowanie do odpowiedniego watku).