Jutro idziemy do kiosku !

[garlicgirl]

Myślicie, że ten artykuł jest zrozumiały dla nie-noszących? Bo ja za bardzo sie chustami jako takimi nie pasjonuję i nie jestem pewna czy wszystko jest dla mnie jasne.

też mam wrazenie, że może on być mało zrozumiały, pełno "branżowych" okresleń.

jak dla mnie tekst jest przejaskrawiony, chustoświrki to jednak procent. ale framenty miło się czyta

[nemhain]

Dla osób nie znających się w temacie artykuł może wydawać się niezrozumiały, dziwny, kolejna moda ze stolicy.

edit: mnie się podoba

[garlicgirl]

aha, pierwsza licytacja kaszmira to było rzeczywiście prawie 2 tysia?

[demona]

aha, pierwsza licytacja kaszmira to było rzeczywiście prawie 2 tysia?

to chyba ten co go Agut kupiła. Zreszta potem jeszcze drożej do Rosji poszedł

[kasia]

to chyba ten co go Agut kupiła. Zreszta potem jeszcze drożej do Rosji poszedł

to nie była licytacja, taką cenę dała IwontaG chyba.

[paskowka]

A indio 50% jedwabiu - 6 000 EURO?????

[węgielek]

A indio 50% jedwabiu - 6 000 EURO?????

bylo tyle? 24 tysie?

[marushka]

Mi się artykuł zupełnie nie podoba, mimo iż też się wzruszyłam bardzo....
Niestety autorka nie napisała NIC o tym dlaczego nosimy w chustach. O bliskości nie ma nawet zdania tylko o tym, że wrzuca się w chustę gdy dziecko krzyczy, albo gdy gotuje się jaglanka a my chcemy polować na kolejnego limita. No ale to w sumie jasne - nikt nie chciałby czytać o zwykłej chustomamie i zwykłym chustodziecku wtulonych w siebie. Musi być sensacja, gruba kasa i uzależnienie od zakupów oraz przekazywanie "kagańca oświaty" kandydatom na chustorodziców. Jest fragment o Agi synku któy chce być wrzucany na plecki jako 4-latek - rzeczywiście wzruszający i to w sumie jedyny akcent dlaczego chustowanie jest ważne dla dziecka a nie tylko dla szalejącej zakupowo matki.
Ogólnie wrażenie na nie - tania sensacja, a szkoda, bo foty piękne, Marta w ślimakach - żywą reklamą no i okładka

[garlicgirl]

to ja widocznie pamietam inne zdarzenie: najpierw jeden poszedł za tysiąc i się za głowy łapałysmy, że taka kasa!! a potem zaraz była licytacja i poszło za tysiąc z kawałkiem.
ale potem licytacji było jeszcze kilka więc może to o innej mowa

edit. marusha napsiała to co ja czuję. bardzo jednostronny ten artykuł.

[rafandynka]

Artykuł dla chustoświrów może być niezrozumiały, zresztą ja jako chustofanka czy jak mi tam nie łapię niektórych wątków
Obawiam się, czy nie zniechęci niektórych do tego sekciarskiego towarzystwa sesese

[Dagmara]

to nie była licytacja, taką cenę dała IwontaG chyba.

Nie no licytowały się dziewczyny we dwoie, a my na ławeczce siedziałyśmy i czekałyśmy
Mnie się artykuł podoba, ale wydaje mi się że osoba nie będąca w temacie nie będzie raczej przychylnie nastawiona bo uważam że można w niektórych miejscach pomyśleć że to bardziej ironiczne niż pochlebne. Ale może tylko mi się wydaje?
No i nosideł mi zabrakło, tulikowych zwłaszcza!

[demona]

to nie była licytacja, taką cenę dała IwontaG chyba.

Tak, to nie była licytacja, fakt. Ale z popcornem siedziałyśmy

[paskowka]

bylo tyle? 24 tysie?

No nie wiem, tak było napisane w tym artykule

[demona]

A indio 50% jedwabiu - 6 000 EURO?????

Było indio, z tą laską co tańczyła w szortach, żeby je sprzedać

[paskowka]

Było indio, z tą laską co tańczyła w szortach, żeby je sprzedać

Aaaa, no tak, tańczyła, ale jakoś nie zajarzyłam, że chodziło o taka cenę

[rzufik]

to nie była licytacja, taką cenę dała IwontaG chyba.

Iwonta nie sprzedawała kaszmira jako pierwsza.
była licytacja, chyba Ani albo Magdy. nie pamietam
no to u nas był wtedy poczatki takich cen.

nie pamiętam czy to było 6000 ojro, czy mniej? (coś mi się kojarzyło że na zł to 14000 wychodziło) za to 50% jedwabiu...

[garlicgirl]

Iwonta nie sprzedawała kaszmira jako pierwsza.
była licytacja, chyba Ani albo Magdy. nie pamietam
no to u nas był wtedy poczatki taikch cen.

no własnie dokładnie to zdarzenie pamietam, i cena 1222 mi się kołacze, choc po latach moge się mylić... ale emocje były

[węgielek]

Było indio, z tą laską co tańczyła w szortach, żeby je sprzedać

a te pamietam

[rzufik]

no własnie dokładnie to zdarzenie pamietam, i cena 1222 mi się kołacze, choc po latach moge się mylić... ale emocje były

ja nie jestem pewna, muszę iwonty spytac (bo ona z Yerbą) się chyba biły

[grimma]

Mi się artykuł zupełnie nie podoba, mimo iż też się wzruszyłam bardzo....
Niestety autorka nie napisała NIC o tym dlaczego nosimy w chustach. O bliskości nie ma nawet zdania tylko o tym, że wrzuca się w chustę gdy dziecko krzyczy, albo gdy gotuje się jaglanka a my chcemy polować na kolejnego limita. No ale to w sumie jasne - nikt nie chciałby czytać o zwykłej chustomamie i zwykłym chustodziecku wtulonych w siebie. Musi być sensacja, gruba kasa i uzależnienie od zakupów oraz przekazywanie "kagańca oświaty" kandydatom na chustorodziców. Jest fragment o Agi synku któy chce być wrzucany na plecki jako 4-latek - rzeczywiście wzruszający i to w sumie jedyny akcent dlaczego chustowanie jest ważne dla dziecka a nie tylko dla szalejącej zakupowo matki.
Ogólnie wrażenie na nie - tania sensacja, a szkoda, bo foty piękne, Marta w ślimakach - żywą reklamą no i okładka

milo sie z Toba w 100% zgodzic