Miałam ci ja Zarkę ale kolor był nie mój. Zarke ufarbowała mi zosina - teraz jest piękna zielono czerwona.... I się zaczeło.
Trzeba było małej kupic czerwona czapkę, bo rózowa nie pasowała. Nie mogłam znaleźć zielonej chusteczki..... to uszyłam.
Problemem stały się ubrania. No przecież nie wszystko pasuje do mojej chusty..... No to wyszukałam odpowiedni materiał w sklepie .... w USA, kupiłam i uszyłam sobie spódnicę! W tajemnicy dodam, że na uszycie czekają jeszcze dwie pasujące kolorystycznie.
Oto jak chadzam na spacery po wsi:
[IMG][/IMG]
CZY to jest jeszcze normalne??? Czy waszymi garderobami też rządzą chusty???
Na wiązanie nie patrzymy, bo to pierwsza próba kangurka i jeszcze w trakcie bo jak widać poły trzymam jeszcze ręka z przodu....