Pytam, bo przeżyłam dziś wysadzanie 3-latka na kupolka. Tunio w pozycji wiszącej, bo nie chciał/nie umiał kucnąć a Joasia w 2x. I o dziwo wszyscy przeżyli, a Joania nawet zasnęła podczas całej akcji
(a tak nawiasem to atrakcji dostarczyliśmy nie tylko rozdyskutowanym mamom na ławeczce ale i ich dzieciakom, bo jak przyszliśmy z wiaderkami i łopatkami by zasypać minę to wszystkie chciały nam pomagać i nosić piasek z piaskownicy w to tajemnicze miejsce)