Dziewczyny,
Czy któraś z Was mogłaby odwiedzić Bemowo - przy każdej innej okazji mogę podjechac gdziekolwiek ale tym razem (tym "dzieciem" nie dam rady). Młody ma 12 tyg i cierpi na straszne kolki. Już 9 tygodni . Miał porobione 100 badań, posiewy, cuda nie widy...i potrafi wyć 12h/na dobę - np. zacząć o 8.00 rano i skończyć o 3.00 rano dnia następnego. Już mu lekarz doładował enzym laktaza, być może skończy się na pankraetynie (hormonie trzustki)...niby lepiej ale stęka cały czas i nie spi w dzień wcale.
Jestem wykończona a mam jeszcze przedszkolaka który wiecznie łapie gile i siedzi w domu.
Młody bardzo lubi być w chuście - mam tkaną Nati, elastycznego LennyLamb, kółkową Oppamamę i dostałam własnie Vatanai Naglikti. Motamy się ale średnio nam idzie - głównie kieszonkę na razie a z kółkową nie idzie mi wcale.
Czy ktoś mógłby mnie odwiedzić i pomóc?. Zrewanżuję się jak tylko młodemu odejdą te okropne kolki...