Drogie Forumki,
spotkałam się dzisiaj z koleżanką z Bielan (Gwiaździsta, niedaleko pętli), i podpowiedziałam jej, jak motać w kieszonkę jej półroczną córę, pożyczyłam tulika, dałam na próbę majtaski storchena, kieszonkę babyetty, oraz do lektury książkę o BLW jednym słowem - zmasowany atak ale specjalnie się nie broniła... no i oddałabym Agnieszkę w Wasze dobre ręce czy jest tu ktoś, kto mieszka niedaleko i przygarnie do chustogrona, podpowie, doradzi, pospaceruje itd