Strona 5 z 5 PierwszyPierwszy 12345
Pokaż wyniki od 81 do 98 z 98

Wątek: Kangurek do oceny - z nowym chuściochem na 3 stronie :)

  1. #81
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2015
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    95

    Domyślnie

    Przy grubszych chustach ciezko mi wezel zawiazac..a i jeszcze jedno dzis po zamotaniu czulam malej kolanka w swoich zebrach..za wysoko wiaze czy nozki za wasko...chyba zdjecie jednak musze wstawic do oceny.

  2. #82
    Chustoguru Awatar Isolt
    Dołączył
    Sep 2013
    Miejscowość
    Warszawa- Żoliborz
    Posty
    7,910

    Domyślnie

    4 miesiace to taki wiek moze sporbuj na plecach
    Ignaś 07.2013
    Marynia 03.2015
    Hela 03.2018

    BLW = Bobas Lubi Wypaćkanie

  3. #83
    Chustomanka Awatar phoebe
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Jarosław
    Posty
    669

    Domyślnie

    Niektóre dzieci tak mają że prostują nóżki, mój notorycznie podskakuje w chuście. Nie wiem może się tak cieszą. Dbać o dobrą dupkowpadkę czy to z przodu czy na plecach.
    "Wychwala człowiek właśnie to, co może go ucieszyć
    a polska pieśń uczyni tak, że każdy skakać spieszy.
    Bez trudu tedy przyjdzie mi konkluzja całkiem pewna:
    muzyka polska, wierzcie mi, bynajmniej nie jest z drewna”

    Festiwal Muzyki Dawnej Pieśń Naszych Korzeni w Jarosławiu

  4. #84
    Chustonówka
    Dołączył
    Jan 2016
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    19

    Domyślnie

    Hej,

    Mogę się podczepić z pytaniami na temat kangurka? My zaczynaliśmy naukę od tego wiązania. Młody urodził się malutki (2450 g), Mamy LF Bambusowy Awenturyn. Na początku było fajnie ale po kilku dniach przerwy jakbym zapomniała co i jak. Stresowałam się wiązaniem, chusty mi tak dużo było. Nie umiałam dobrze pod pupę mu jej wsadzić. Przerzuciliśmy się na kieszonkę i było nam lepiej. Jakoś tak wyżej podciągałam krawędź i miałam wrażenie, że główka bezpieczniejsza. I mi łatwiej było dociągnąć. Teraz młody ma już ponad pól roku i jakieś 6,7 kg. Wyczytałam na forum, że kangurek lepszy na lato bo przewiewniejszy, więc zaczęłam podejście drugie do tego wiązania. Wydaje mi się, że ogólnie dobrze nam idzie, choć na bank mamy za duże luzy. Szczególnie tak po ok 1h. Młody lubi się przechylać (szuka psa plączącego się nam pod nogami) i potem to już jest całkiem luźno, na tyle, że się odchyla i może rączkami oprzeć się o moją klatkę piersiową. Wtedy to już się rozwiązujemy. On jeszcze sam nie siedzi, ale lubi oglądać świat z chusty, z pozycji pionowej.
    Czy możecie coś doradzić? Czy chodzi o chustę (podobno bambusy śliskie są, a ja tylko w niej motałam więc nie mam porównania). Jak staram się mocniej dociągnąć to młody się buntuje. Pomagam sobie ramieniem przy dociąganiu ale mam wrażenie, że i tak średnio...
    czy mogę kończyć wiązanie tak jak kieszonkę? żeby mieć węzeł z tyłu? Będzie bezpiecznie?
    dziękuję.

    Dzięki,
    dż.

  5. #85
    Chustopaleozoik Awatar zulam
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    21,905

    Domyślnie

    Węzeł z przodu jest ważny przy noworodku żeby za bardzo nóżki nie były rozplaszczone, ze starszym dzieckiem to już nie aż tak istotne - ale może niech jakiws profesjonalistki się wypowiedzą. Skład chusty ma tu znaczenie, jak dziecko nie śpi i się kręci może się luzowac tym bardziej, że górna krawędź to ta niżej na ramionach i jak Ty się ruszasz to wszystko pracuje. Radą jest dociągać na bieżąco, tak bywa, to nie jest tak ze powinno się raz zawiązać i nie poprawiać, bo inaczej to błąd. Spróbuj też zostawiać więcej chusty na górze tak, żeby na ramieniu i "rekawku" robiła ładną harmonijkę, wtedy lepiej będą pracować naprężenia na plecach
    Wklej zdjęcia od razu po zawiazaniu i po 1 h.


  6. #86
    Chustoholiczka Awatar AlicjaR
    Dołączył
    Dec 2015
    Miejscowość
    Żywiec
    Posty
    5,857

    Domyślnie

    Może to też być kwestia chusty, ja miałam bambusa lf mniej więcej na tym etapie, na jakim jesteś teraz i miałam tak samo, luzy po jakimś czasie w kangurku wychodziły i wiązanie mi osiadało. W bawełnianej chuście tego nie było. Inna rzecz, że to taki etap, że maluszek zaczyna być ciekawski i się wierci, u mnie w takich sytuacjach kieszonka się lepiej sprawdzała, bo nie tak łatwo się luzowała, a kangurek był do usypiania. To już jest dobry czas podobno, żeby na plecy wrzucać, ale ja z tym do dziś mam problem, u mnie fajnie sprawdził się kangur na biodrze i kółkowa na szybkie wypady.

  7. #87
    Chustonówka
    Dołączył
    Jan 2016
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    19

    Domyślnie

    Dzięki wielkie. Fotki wrzucę jak zrobię przy okazji. Trochę się martwię, że przez te luzy to się przechyla i gibie i może to negatywnie na jego kręgosłup wpłynąć. On jeszcze sam nie siedzi choć bardzo się do tego rwie. Nawet jak zaśnie to taki lekko przechylony. Kupiłam używaną bawełnę więc spróbuję inną chustę i skład. Czekam na listonosza. Zobaczę i dam znać.

  8. #88
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,792

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Dżownik Zobacz posta
    czy mogę kończyć wiązanie tak jak kieszonkę? żeby mieć węzeł z tyłu? Będzie bezpiecznie?
    Cytat Zamieszczone przez zulam Zobacz posta
    Węzeł z przodu jest ważny przy noworodku żeby za bardzo nóżki nie były rozplaszczone, ze starszym dzieckiem to już nie aż tak istotne - ale może niech jakies profesjonalistki się wypowiedzą.
    To wg jednych profesjonalistek Wg innych dobrze zawiązana kieszonka niczego nie przypłaszcza a w kangurku węzeł jest z przodu, żeby dało się go zawiązać z krótszej chusty i dlatego, że tak się da. Pasy do wiązania idą pod kątem pi razy oko 45o i pod pachą, z pleców - więc zrobienie węzła pod pupą z materiału przebiegającego po udach nie stanowi problemu.
    W kieszonce takie rozwiązanie (węzeł z przodu) jest mało stabilne bo pasy z których robi się węzeł schodzą z przodu ramion i potem "skręcają" prawie pod kątem prostym pod pupę. Jak pupa jest mała to miejsca na węzeł jest mało i się całość może wysmyczyć - ale w sumie jak to maluch-maluch to się trzyma siłą tarcia o klatkę piersiową zdarzało mi się nosić w takiej "skróconej" wersji kieszonki jak mnei taka potrzeba naszła.

    Odwrotnie - czyli przy wiązaniu kangurka przeplot chusty na plecy pod nóżkami jak w kieszonce - też spokojnie można zrobić, jak ktoś się bardzo boi to można spróbować twistem (skręceniem pasów raz czy więcej razy) pod pupą i powrót na plecy praktycznie poniżej nóżek.

    Ogólnie warto sobie wypróbować na sobie i zobaczyć czy pasuje czy nie (i dlaczego?). To ma być wiązanie użytkowe, noszący + noszony + chusta. Jak coś nie pasi to najlepiej zaopatrzyć się w zamienniki elementu nr 3
    Cytat Zamieszczone przez AlicjaR Zobacz posta
    Inna rzecz, że to taki etap, że maluszek zaczyna być ciekawski i się wierci, u mnie w takich sytuacjach kieszonka się lepiej sprawdzała, bo nie tak łatwo się luzowała, a kangurek był do usypiania. To już jest dobry czas podobno, żeby na plecy wrzucać, ale ja z tym do dziś mam problem, u mnie fajnie sprawdził się kangur na biodrze i kółkowa na szybkie wypady.
    Na pewno warto kombinować jeśli się tylko ma ochotę. 2X, kieszonka, plecak, biodro. No albo zamknąć psa w drugim pokoju na czas wiązania
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  9. #89
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2015
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    95

    Domyślnie

    Dziewczyny u mnie znów kangurek na topie.Bunt chustowy minął. W dodatku mamy ząbkowanie i niunia chce się tuliC non stop. Ocenicie co tym razem robię nie tak? jakoś miednicy nie mogę bardziej podwinąć...Śpiący wkładzik ma 5 miesięcy.


  10. #90
    Chustomanka Awatar akonate
    Dołączył
    Nov 2016
    Miejscowość
    Hesja, Niemcy
    Posty
    770

    Domyślnie

    W koncu, po wielu probach, wyszedl mi kangurek, ktory nadaje sie do obfocenia i pokazania. Tadam:



    Widac?
    Wiem, ze jest za wysoko, ale no kurcze nie wychodzi mi nizej. Zaczynam nisko, a po gimnastyce zwanej wiazaniem, glowe mam na wysokosci szyi. Do tego kolanka w cyckach :/ no zesz....
    Dalej, jak juz podociagam, to jakos mi to wszystko przy wiazaniu wezla kompletnie ucieka.
    Wklad jest niewspolpracujacy i nogoprostujacy... we wszystkich znanych mi wiazaniach (jeszcze probowalam: kieszonka i pp)

    Czy ktos moglby mi pomoc?
    Jutro zawiaze w katji, mam wrazenie, ze lepiej w niej mi idzie, moze dlatego, ze krotsza i zeby zawiazac, musze dociagnac


    Przepraszam za brak polskich znaków, zagranica nie rozpieszcza.

  11. #91
    Chusteryczka Awatar eM.
    Dołączył
    Jan 2017
    Posty
    2,437

    Domyślnie

    Spróbuj chustę na ramionach niżej wziąć, więcej na ręce (nie umiem profesjonalnie wytłumaczyć) i wtedy dociagać w prostej linii. Wtedy nie powinna się tak do góry podnosić.
    U mnie też zauważyłam idzie czasem do góry jak przy dociąganiu biorę chustę w dół, zamiast właśnie w linii prostej dociagać.

  12. #92
    Chusteryczka Awatar agum
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa, Ursynów
    Posty
    2,357

    Domyślnie

    Akonate to jak juz podociagasz trochę ulozysz Mlodą to wtedy opuść ją niżej razem z chustą i dociagaj jeszcze raz. I zaczynaj nisko bardzo. Mialam ten sam problem. Kolanka muszą byc wyzej niż biodro i zmiescić sie pod biustem. Doradczyni mi kazala w polowie dociagania wladnie skontrolować na jakiej wysokosci jest dziecko i korygować to przed ostatecznym dociagnieciem.
    A swoją drogą zazdroszczę tego noszenia z przodu
    Helenka 30.04.2013
    Julek 09.04.2017

  13. #93
    Chustomanka Awatar akonate
    Dołączył
    Nov 2016
    Miejscowość
    Hesja, Niemcy
    Posty
    770

    Domyślnie

    Dzieki eM i agum, bede dalej probowac.
    Nosze z przodu, bo z tylu idzie opornie jak mala wrzuce na plecy, to ona uwaza, ze to jest super sprawa i probuje raczkowac... z przodu jest niewiele lepiej, przynajmniej jeszcze jedna para rak by sie przydala. No i prostuje nogi i robi hopsa hopsa podczas wiazania, potem po zawiazaniu juz mniej, ale tez probuje. Material spod pupy wyjezdza jak szalony...


    Sent from my iPhone using Tapatalk


    Przepraszam za brak polskich znaków, zagranica nie rozpieszcza.

  14. #94
    Chusteryczka Awatar agum
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa, Ursynów
    Posty
    2,357

    Domyślnie

    taki etap - pamiętam tu wątki w stylu jak zawiązać wierzgającego niemowlaka na plecach. U nas też ten etap - a że dodatkowo cieszy sie do każdego kogo mijamy i przy tym prostuje całe ciało to po 10 minutach spaceru już po wiązaniu
    Helenka 30.04.2013
    Julek 09.04.2017

  15. #95
    Chusteryczka Awatar eM.
    Dołączył
    Jan 2017
    Posty
    2,437

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez akonate Zobacz posta
    No i prostuje nogi i robi hopsa hopsa podczas wiazania, potem po zawiazaniu juz mniej, ale tez probuje. Material spod pupy wyjezdza jak szalony...
    Moja też tak ma.
    Wyjeżdża, może dlatego, że nóżki nie podciągnięte, jak kolanka będą wyżej to nie powinien się wysuwać.
    Wszystko piszę z własnych doświadczeń, ekspertem nie jestem

    U nas na razie też jeszcze tylko kangurek. Chociaż już coraz bardziej odczuwam ciężar.
    Czasem po zawiązaniu próbuję prostować nóżki, ale to najczęściej jak chce zasnąć. Chwila i zasypia.

    Z tego co czytałam i doradca mi mówiła to jak dziecko bardzo wierzga to najczęściej jakieś luzy są, trzeba bardziej dociągnąć.
    A 03.2017
    M 11.2020

    eM. nie Em

  16. #96
    Chustomanka Awatar akonate
    Dołączył
    Nov 2016
    Miejscowość
    Hesja, Niemcy
    Posty
    770

    Domyślnie

    agum, i ja te watki namietnie studiuje. Tylko, ze u nas etap wiercipiety jest od poczatku i z uplywem czasu sie jakby poglebia... kreci sie przy dociaganiu, potem jest w miare zadowolona.
    Problemem jest np lustro bo sie gimnastykuje, zeby sie zobaczyc w lustrze , a ja oczywiscie tez potrzebuje widziec, jak wiaze, zwlaszcza przy plecaku, gdy mala jest z tylu, potrzebuje tej kontroli wzrokowej.

    Ta rada, ze jak wierzga, to sa niedociagniete luzy, slabo sie u mnie sprawdza, bo wierzganie po zawiazaniu to problem wtorny. Wierzga przy wiazaniu, wiec trudno dociagnac, wiec w zle zawiazaniej wierzga tym bardziej i tak w kolo Macieju...
    Na szczescie plecak prosty jest calkiem prosty i powoli opanowuje raczkowanie na plecach

    Poranny kangurek byl juz lepszy pod wzgledem wysokosci, ale gorszy jesli chodzi o dociagniecie.
    Marzy mi sie watek dla chustujacych mimo wszystko


    Sent from my iPhone using Tapatalk


    Przepraszam za brak polskich znaków, zagranica nie rozpieszcza.

  17. #97
    Chustoholiczka Awatar martaj
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    POZ
    Posty
    5,343

    Domyślnie

    nooo, na plecach jak sama piszesz łatwiej nie jest, choć matce lżej i więcej widzi, więc polecam z całego serca! po 8 msc bywa lepiej i bywa gorzej, pomaga coś w łapce i starsze siostry przyciagające uwagę brata. w tym czasie lubiłam wiązać "na małysza" czyli z plecami niemal równolegle do podłogi i bardzo chętnie korzystałam z pomocy męża trzymającego za pupę (młodego )
    Asieńka (2011) Justysia (2014) Czaruś (2017)

  18. #98
    Chustomanka Awatar akonate
    Dołączył
    Nov 2016
    Miejscowość
    Hesja, Niemcy
    Posty
    770

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez martaj Zobacz posta
    bardzo chętnie korzystałam z pomocy męża trzymającego za pupę (młodego )
    Tak sobie mysle, ze gdyby trzymal Cie za pupe, to tez by bylo pomocne, tylko w innym wymiarze

    Doszlam juz, co m.in. robilam zle w kangurze. Otoz... jesli dziec rozkopie dupowkladke, to absolutnie nie nalezy starac sie tego poprawic. Trzeba naciagnac na nowo...
    No chyba, ze jak moja wczora, zasne podczas motania usypiajacego to wtedy delikatnie wyjac, przelozyc do hamaka, pobujac i rozkoszowac sie wolnymi 8minutami, ktore pozostaly z 15 min grzemki
    I tym optymistycznym akcentem zakanczam moj wpis. Dobranoc.


    Przepraszam za brak polskich znaków, zagranica nie rozpieszcza.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •