Ech, za drugim razem też nie polubiłam kangura, a plecakować zaczęłam jak Kalinka miała 17 dni, więc nie wiem czy akurat w tym wątku cos będę pisać
Ech, za drugim razem też nie polubiłam kangura, a plecakować zaczęłam jak Kalinka miała 17 dni, więc nie wiem czy akurat w tym wątku cos będę pisać
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
Dziewczyny mogę się podłączyć do wątku?
pierwszy raz wczoraj udało mi się zamotac niunię w kangurka...to znaczy mam nadzieję, że przynajmniej to moje wiązanie kangurka przypomina.Ocenicie? Oleńka troszkę się wierciła przy wiązaniu ale póżniej do razu zasnęła.Mam tylko wrażenie,że ma mało powietrza bo mocno się przytulała do mnie i to w większości noskiem...
Całkiem kształtny kangurek
Ja bym dała górną krawędź chusty wyżej, tak do ucha Małej. I nie zaszkodziłoby wszystkiego lepiej podociągać, a zwłaszcza mocniej zacisnąć węzeł. Ale widać, że ideę ogarniasz Brakiem powietrza się nie martw. Jakby jej było niewygodnie, to przecież może przekręcić głowę. Powodzenia!
Witek 2012
Podepnę się z pytaniami - ostatnio testujemy kangurka i ciekawa jestem czy z czymś takim można pochodzić malutkiej krzywdy nie robiąc:
- co bym nie robiła u góry wychodzi mi strasznie dużo materiału, już wyciągam na początku tylko do ramion, a i tak na koniec mam u góry prawie nad główkę, potem muszę pilnować żeby noska nie zakrywać (chociaż są i plusy, jak chcę ukryć buźkę przed słońcem to podciągam na chwilę, trzymając żeby nie zasłoniło drogi dla oddechu )
- cała córa podjeżdża wysoko, nawet jak już nie ciągnę za doły, tylko dociągam samą górną krawędź
- u góry mam luzy zdaje się, sama krawędź mocno dociągnięta, nawet główkę trzyma, ale potem na większości plecków chyba niezbyt dobrze, tylko zamiast się ściągać luz, to zdaje się że mi jedzie w górę malutka jak tam ciągnę
Zresztą kangura zaczęłam testować, bo w kieszonce miałam luz na górze też a tu chociaż sama krawędź się dociąga, więc główka jest przytrzymana.
Może jakieś podpowiedzi?
inwyt jaka kruszynka maciupka! moja śwInka to pięciokilowa bobaska, a tu taka malutka dziewuszka! Cudo!
co do kangura. Jak Ci podjeżdża Lidka za wysoko to jedyne co mogę podpowiedzieć,to niżej zaczynać. Akurat na plecach masz spoko moim zdaniem dociągnięte i ładnie się układa, tylko ta górna krawędź kuleje. No i skoro za dużo przy szyi to znaczy, że przy pupie za mało ściągnij ten nadmiar materiały w dół i pod pupę Lidzie daj.
Inwyt elastycznej nie masz na stanie? Mam wrażenie że byłoby Wam obu lepiej i wygodniej. Bo dzidzia malutka jest a chusta spora i nadmiar materiału robi swoje.
Poza tym tak jak kornflejka pisała, luzy u góry są za duże, przez to malutka może też pionu nie trzymać.
"Wychwala człowiek właśnie to, co może go ucieszyć
a polska pieśń uczyni tak, że każdy skakać spieszy.
Bez trudu tedy przyjdzie mi konkluzja całkiem pewna:
muzyka polska, wierzcie mi, bynajmniej nie jest z drewna”
Festiwal Muzyki Dawnej Pieśń Naszych Korzeni w Jarosławiu
Dzięki dziewczyny! Może faktycznie będzie lepiej jak Lida urośnie nieco A na razie jak mniej więcej tak mi wychodzi to krzywdy jej nie zrobię nosząc? Noszenie dosyć długie bywa, bo braciszek uwagi się domaga
Pod pupą już wkładam tyle że ciężko mi upchać, z przodu prawie pod biust ma dziewczyna podciągniętą kieszeń To tu chyba nie zdziałam więcej. Niestety elastyka nie mam, tylko tą jedną chustę i kółkową, ale tam już w ogóle słabo się upycha malutką. W ogóle ostatnio mnie irytuje splot skośno-krzyżowy - ja ciągnę za ogon, a na górze chusta chusta ani drgnie, jak próbuję "od źródła" zbierać (np po trochu od szyjki zbierać i odsuwać, coś jak zbieranie spod pachy w kółkowej), to ściąga się tylko kawałek i to po skosie, nie mogę "przenieść" tego nadmiaru na ogon. W innych splotach też tak jest?
Bardzo pomógł mi filmik który Kornflejko wrzuciłaś dla Isimaj w wątku rówieśniczym, wywracając połę ciągnę ją od razu do góry i wtedy mam mniej przy szyjce, chociaż z kolei wtedy wysoko mi zachodzi na buźkę chusta. Ale i tak nawet jak wydaje mi się że dobrze dociągnęłam, to po chwili widzę luz na górze - może to kwestia poruszania się? Staram się mieć naturalną pozycję przy wiązaniu, ale może jednak się prostuję mocno albo coś, a wtedy flaczeje chusta jak się przestanę napinać?
Dzieki Kornflejko!!! :* Ja bardzo chętnie na skype się ustawię, tylko muszę komputer wykombinować, zdążyłam przeczytać post i wypytać męża na okoliczność posiadania kamerki i konta skype, a tu komputer nam siadł :/ Dobrze że statnio się małżonek wkurzył że nie można się do mnie dodzwonić ciągle i namówił mnie na całkiem nowy tel, nie odzysk jakiś wiekowy, to tu mogę podejrzeć nawet net ale skype to ma sens na większym ekranie. Napiszesz mi pw kiedy by Ci pasowało? Coś zastępczego pewnie szybko M wykombinuje, bo objawów odstawiennych by inaczej dostał
Ufff... Grunt że mogę ponosić tak. Dziś mi się nawet udało zamotać nisko na szyi, ale też jakoś dziwnie to wyszło - za mało materialu żeby dobrze główkę trzymać, a nosek i tak mi ciągle chowała Lida. Te rëkawki nie pozwalają przewżnie zbytnio ściągnąć w dół koło buźki. Albo buźka za mała po prostu na razie
01.2014 G., 03.2016 L.
Dzięki dziewczyny za ocenę
Inwyt moją troszkę większa ale też mam ten sam problem z dociągnięciem przy szyjce Czasem się lepiej udaje jak po troszku łapię materiał przy szyjce i stopniowo przesuwam po kawałeczku do tyłu...bo jak dociągam normalnie za ogon to nic to nie daje.U nas niunia zaczyna się buntować i podczas motania mocno się prostuje i odgina..nie mam jak jej przytrzymać i odpuszczam po chwili bo chyba chustowanie przestało się jej podobać
No i problem z noskiem też mam..jak dziecko powinno mieć ułożoną główkę? bo Oleńka albo zgina główkę i noskiem wtapia się w mój dekolt i ciężko jej się oddycha albo przekręca główkę i policzek opiera na dekolcie i mam wrażenie że jej niewygodnie...jak powinno być prawidłowo?
myślę tak bo główka nawet jak dociągnę górną krawędź często jakoś tak zwisa nienaturalnie... chociaż w sumie logiczne, że dziecko układa sobie główkę tak jak mu wygodnieu nas chyba w niuni obudziła się wielka chęć poznawania świata W trakcie noszenia do odbicia i przy próbach motania niunia prostuje się, odgina się do tyłu i rozgląda więc w ostatnich dniach nie udało się nam zamotać.
Plecak jest spoko tylko ja muszę nabrać więcej pewnościWłaśnie jestem świeżo po konsultacji z doradcą i wychodzi na to,że nasze motanie jest całkiem ok.Problem jest w tym,że nasza Oleńka nie chce współpracować...generalnie myślę,że to nie przez chustę bo ogólnie zrobiła się bardzo marudna, nic jej nie pasuje i w ogóle nie chce spać w dzień.. nawet na spacerze..może to "skok rozwojowy"przeczekamy i spróbujemy na nowoPrzy okazji konsultacji pomacałam inne chusty i zapragnęłam jakiej bardziej miękkie, kocykowej...
Dziewczyny co może być powodem prostowania nóg w kangurku? Ola ma już skończone 4 miesiące i ładnie trzyma glowke. Robue wszystko jak zwykłe a od kilku dni wytrzymuje w wiazaniu kilkanaście minut i prostuje nozki tak mocno, że robią się luzy.Moze to być zmiana chusty i słabe dociagniecie? Motam z pozyczonego indio aurora teraz i dużo lepiej i szybciejidzie mi dociaganie chusty, ale moze to złudne bo jest bardziej miekka niż pasiak i słabiej trzyma...sama nie wiem.Poleccie tez jakaś chustę typowo do kangurka i plecaka bo jestem właśnie przed zakupem krótszej właśnie do tych wiązań. Z góry dziekuje
Te serduszkowe sa grubsze chyba?jest dosc ruchliwa bo przy motanou tez wychyla mi sie na boki no i trudniej teraz podwinac miednice no ale jakos sie udaje.Nawet udalo jej sie zasnac ostatnio ale od razu po przebudzeniu zlosc i prostowanie nog...probujemy plecaka iwidac ze jej sie podoba ale tez problem po chwili ten sam co przy kangurku..