My nosimy od niedawna, ale coraz bardziej nie umiem sobie wyobrazić życia bez chusty - pamiętam, że po tym jak mi młody spłakany i wymęczony usnął po raz pierwszy w chuście, to sama z wrażenia nie mogłam spać w nocy. I ciągle nie mogę się nadziwić jak bardzo chusta uwalnia rodzica, no i jak przyjemne jest takie noszenie. I tu moje pytanie: znacie kogoś, kto próbował noszenia i się nie wciągnął, albo stwierdził, że to nie dla niego?