Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy 1234
Pokaż wyniki od 61 do 78 z 78

Wątek: Mąż i chusta - jakoś tak....

  1. #61
    Chustofanka Awatar alphax
    Dołączył
    Feb 2011
    Posty
    311

    Domyślnie

    Nas uczono wiązać w szkole rodzenia. Najpierw wiązałyśmy my - kobitki, później panowie. Po tym jak zamotał na sobie miśka codziennie męczył mnie czy zamówiłam chustę bo on koniecznie Franka musi w chuscie nosić.

  2. #62
    Chustomanka Awatar jadorota
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Wielkopolska
    Posty
    567

    Domyślnie

    mój mąż nosił kilka razy dopiero. Chyba jednak sama jestem winna bo mi motanie idzie szybko a on mota i mota dodatkowo wydziera się ostatnio Młody w czasie wiązania okropnie a on w stres wpada

  3. #63
    Chustomanka Awatar kista1
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,491

    Domyślnie

    Moj kilka razy nosił ale mówi, że dla niego za trudne to motanie i on nie ma talentu do prac manualnych . W mt lubi za to nosić i to bardzo.

  4. #64
    Chustofanka Awatar Gmurka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    okolice Lublina
    Posty
    168

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez OlaToma Zobacz posta
    dziś chciałam małego nieść z przodu ale mąż mnie wyprzedził powiedział , ze on go weźmie i tak poszliśmy w siną dal a ja obok nich........ a chciałam się potulać spoko jutro sobie odbije na spacerq i w nocy przy karmieniu
    I mi się ostatnio nasunęła się ta myśl, że na poczatku tak go zachecałam do chusty żeby sobie ponosił, poczuł tą bliskość a teraz na spacerach jak mężu małą śmiga to mu zwyczajnie zazdroszczę.. całe szczęscie, że karmię.

  5. #65
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Warszawa Bielany
    Posty
    1,830

    Domyślnie

    Widzę, że wątek się wziął i odświeżył
    U nas kwestia noszenia o tyle zeszła na dalszy plan, że Ulka pożąda maszerować na własnych nóżkach, a jeśli na ręce, to na chwilę. Wózek stoi, MT leży, tyle noszenia na razie

  6. #66
    Chustonoszka Awatar hypnozis
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Wesoła
    Posty
    63

    Domyślnie

    A u nas nowy wymiar noszenia nastał Mój Szanowny Małżonek od początku jest zwolennikiem noszenia, o czym już tu pisałam. Ale motanie nie zawsze Mu wychodziło, jednak zawsze się starał sam lub z moją pomocą. Odkąd jednak zapoznał się z Bondolino ja w ogóle nie mam kiedy nosić Wojtusia/ wszędzie tylko razem i razem, a jak Młody mu uśnie, to Małżonek wygląda jakby unosił się parę centymetrów nad ziemią ze szczęścia To chyba najpiękniejsze widoki dla mnie
    Czy Wy też się kłócicie z tatusiami, kto z Was ma nosić? Bo u nas to norma ostatnio. Dziś wieczorem usłyszalam przy kolacji ni z tego ni z owego: "Szach!" Ale co szach? "Szach! Ja jutro Wojtka noszę" I tak to wygląda
    Magda, mama Wojtusia.12.04.2011 i Gosi 17.08.2013 i Mai 27.01.2018

  7. #67
    Chustonoszka Awatar traschka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    91

    Domyślnie

    ja specjalnie zamówiłam długą chuste, żeby mąż mógł motać. Bardzo chciał, bardzo mu się wszystko podobało itp. Chusta przyszła dawno temu a mąż spróbował raz. Ale mu nie wyszło, trafił na gorszy nastrój małej i strasznie się zniechęcił Stwierdził, że to za trudne, że on nie ma trech rak żeby trzymać dziecko i jeszcze dociągać materiał Czasem przebąkuje, że spróbuje znowu ale widzę, że jest zniechęcony i mi przykro tak jakoś...
    Marysia - 5 czerwiec 2011 Moje największe szczęście.

  8. #68
    Chustomanka Awatar sheep
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    908

    Domyślnie

    Mój małżonek pierwszy zamotał młodą, bo ja się bałam Ale potem to ja głównie nosiłam. Teraz małż odkrył mandukę i trochę nosi. Ostatnio zaskoczył mnie stwierdzając, że weźmiemy na wyjazd chustę i nosidło, więc wózek nie będzie potrzebny.

  9. #69
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    855

    Domyślnie

    Mój małż..hmmm cięzki orzech do zgryzienia..arę razy był w klubie kangura , wychwala zawsze chusty gdzie może ale tylko raz zamotał się przy mojej pomoc w domu.....a tak nie!
    Nie wiem czy może sie boi? Czy może tez jego mięsień brzuszny przeszkadza..ale mówił ostatnio że jak młoda będzie troszkę większa to on się pisze ale tylko na mei taia
    MAMA-Wiktorii 18.02.2007 Katarzyny 29.03.2011 Kornelii 19.05.2021

  10. #70
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    1,231

    Domyślnie

    Poszliśmy w sobotę na warsztaty. O dziwo mąż bardzo chętnie się wybrał. Na warsztatach sobie świetnie radził. Został pochwalony za motanie. Kazał mi natychmiast nabyć chustę, co nastąpiło wczoraj, a jutro wybiera się do lumpexu szukać odpowiedniego misia do ćwiczeń Oby tylko nie stracił zapału.

  11. #71

    Domyślnie

    mój mąż nosił kilka razy dopiero ale gdy zamotany jest to zachowuje sie jak nadopiekuńcza mama..takie to to uczucia wyzwala

  12. #72
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Warszawa- Białołęka
    Posty
    267

    Domyślnie

    Moj przed porodem byl mega zapalony ze bedzie nosil itd.,.ba! jeszcze dlugo przed ciaza jak widzial tate w chuscie to mowil ze on tez tak bedzie nosil i w ogole...a teraz co?jakos sie nie garnie a zapytany mowi ze może potem..wydaje mi sie ze chyba rie boi i jak widzi jak sie motam to mu sie to trudne wydaje.a on nie jest zbyt sprawny manualnie niestety...jak myslicie-zaczac od kieszonki?od razu na synku czy na misiu najpierw?

  13. #73
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,512

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez princessara Zobacz posta
    Moj przed porodem byl mega zapalony ze bedzie nosil itd.,.ba! jeszcze dlugo przed ciaza jak widzial tate w chuscie to mowil ze on tez tak bedzie nosil i w ogole...a teraz co?jakos sie nie garnie a zapytany mowi ze może potem..wydaje mi sie ze chyba rie boi i jak widzi jak sie motam to mu sie to trudne wydaje.a on nie jest zbyt sprawny manualnie niestety...jak myslicie-zaczac od kieszonki?od razu na synku czy na misiu najpierw?
    na misiu
    wiesz faceci tak czasem maja ze jak zobaczą tą swoją kruszynę to boją się że coś mogą jej zrobić, mój na początku jeszcze w szpitalu bał się Damiana na ręce wziąć, bo to takie maleństwo...
    Macka nosi w manduce i mt, bardzo lubił tez pożyczone chusto-mt.
    nosił tez w elastycznej, ale tkanych nie polubił, pozwala mi się zawiązać w chusty testowe, bo one zwykle za długie na mnie (taki mam argument sprytny ) jak juz zawiązany - nie ma oporów żeby wyjść na spacer, nawet "na miasto", tyle że z dzieckiem w wieku macka naprawdę wygodniejsze jest ergo czy mt.
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://jim.ultra3.done.pl/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  14. #74

    Domyślnie

    ja mojego sama motałam
    on czuł sie pewnie i nie protestował. mówiłam gdzie ma mi przytrzymac ect.

    Polecam

  15. #75
    Chustoguru Awatar Nympha
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Warszawa Bielany
    Posty
    8,099

    Domyślnie

    W naszym przypadku to mąż pomagał mi się motać na początku... jak miałam jeszcze problem z odpowiednim dociągnięciem.
    Mama czterech synów. 2011, 2013, 2015, 2017.

  16. #76
    Chustofanka Awatar omulka
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    228

    Domyślnie

    Mój mąż był sceptyczny gdy zaraziłam się chustami. Do momentu, gdy zrozumiał, że dzięki chustom nie musimy rezygnować z aktywnego wypoczynku (jesteśmy miłośnikami gór, z wózkiem ciężko byłoby gdziekolwiek dotrzeć). W Góry Świętokrzyskie pojechaliśmy gdy
    Olcia miała 5 miesięcy, i od tego czasu chusta sprawdza się świetnie. Teraz na wycieczkach ja noszę Malca, mąż Olcię i wszystko gra .

  17. #77
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2011
    Posty
    15

    Domyślnie

    Mój mąż daje się omotać, choć tego momentu bardzo nie lubi, ale jak już są gotowi to by Młodego nosił bez przerwy

  18. #78
    Chusteryczka Awatar kamisia
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Ełk
    Posty
    2,631

    Domyślnie

    Mój mąż, mimo, że dzidzia w brzuchu się jeszcze grzeje, jest pozytywnie nastawiony do chust, pieluszek wielo itd. W sumie on zazwyczaj lepiej radzi sobie z dziećmi niż ja .
    Mam takie przypuszczenia, że on będzie lepszym ojcem niż ja matką...
    Moje Skarby: Tymek (maj 2012) i Lolek (wrzesień 2015)

    Nie rezygnuj z czegoś tylko dlatego, że zdobycie tego wymaga czasu - czas i tak upłynie.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •