Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 91

Wątek: a ja tak mam, że....

  1. #61
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    710

    Domyślnie

    pieluchoholizm heheh
    K. 2010 i A. 2012

  2. #62

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kasia_B Zobacz posta
    A "stara" to pojęcie względne, bo od jakiego wieku jest się starym lepiej brzmi dojrzałym a wtedy pewnych rzeczy inaczej się doświadcza....O matko- ale mi się zebrało na filozofowanie
    'Dojrzała' brzmi dla mnie bardziej staro niż 'stara' bo ja się mówi 'stara' to właśnie jak piszesz-tzn jaka? niewiadomo. A dojrzała to już wiadomo, że stara, hehe. To było dopiero filozoficzne, co? ja wolę być stara, niż dojrzała
    No cóż, jak ta pani będzie szła z dzieckiem do przedszkola to będą mówić, że 'babcia przyszła'. Sorry ale tak będzie. Jak urodziłam pierwszego syna, to moi rodzice mieli ok 55 lat i niektórzy brali ich za rodziców własnych wnuków


  3. #63
    Chustopróchno Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    14,911

    Domyślnie

    No, mi się wydaje, że to się mocno teraz zmienia, zwłaszcza w dużych miastach. Moja mama rodziła mnie mając lat 29, mojego brata mając 36 lat - i rzeczywiście mieliśmy mamę w dojrzałym wieku. Ja urodziłam Jadwisię jako 28-latka i jestem wśród moich znajomych jedną z młodszych mam. I to raczej będzie tendencja rozowjowa, będzie przybywać mam, które rodzą pierwsze dziecko po 30. Nie wiem, czy to dobrze, ale nie widze, by miało być inaczej, wystarczy popatrzeć na Europę Zachodnią -tam rodzenie przez 30. jest rzadkością.

  4. #64
    Chustofanka Awatar kasia_B
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    243

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kawiareczka Zobacz posta
    'Dojrzała' brzmi dla mnie bardziej staro niż 'stara' bo ja się mówi 'stara' to właśnie jak piszesz-tzn jaka? niewiadomo. A dojrzała to już wiadomo, że stara, hehe. To było dopiero filozoficzne, co? ja wolę być stara, niż dojrzała
    No cóż, jak ta pani będzie szła z dzieckiem do przedszkola to będą mówić, że 'babcia przyszła'. Sorry ale tak będzie. Jak urodziłam pierwszego syna, to moi rodzice mieli ok 55 lat i niektórzy brali ich za rodziców własnych wnuków
    Właściwie masz rację, w ten sposób o tym nie pomyślałam. Ja tam dla innych mogę być stara, ważne jak sama się z tym czuję

  5. #65
    Chustofanka Awatar kasia_B
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    243

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    No, mi się wydaje, że to się mocno teraz zmienia, zwłaszcza w dużych miastach. Moja mama rodziła mnie mając lat 29, mojego brata mając 36 lat - i rzeczywiście mieliśmy mamę w dojrzałym wieku. Ja urodziłam Jadwisię jako 28-latka i jestem wśród moich znajomych jedną z młodszych mam. I to raczej będzie tendencja rozowjowa, będzie przybywać mam, które rodzą pierwsze dziecko po 30. Nie wiem, czy to dobrze, ale nie widze, by miało być inaczej, wystarczy popatrzeć na Europę Zachodnią -tam rodzenie przez 30. jest rzadkością.
    Właśnie, wszystko się zmienia. Jestem nauczycielką- pracowałam w przedszkolu i na palcach jednej ręki można było policzyć matki, które rodziły przed 30

  6. #66

    Domyślnie

    ja urodziłam pierwszego syna jak miałam 29 lat i żałuję, że nie poczyniłam tego wcześniej. No ale wcześniej nie było odpowiedniego kandydata na ojca... teraz mam 35 i rok temu urodziłam drugiego syna i teraz czuję się już trochę za stara na takie małe dziecko. Jestem bardziej zmęczona. Ale może to kwestia dziecka mały jest wulkanem energii i po całym dniu z nim czuję się jak po wyrębie lasu


  7. #67
    Chustoguru Awatar metis1
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    8,030

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kawiareczka Zobacz posta
    uwielbiać prać pieluszki, rozwieszać je, patrzeć jak ładnie wyglądają. Potem składać i wąchać takie czyściutkie pachnące, układać w szafce i przy każdym przewijaniu dokonywać WYBORU, którą by tu założyć. Chyba jestem zboczona i nie spieszy mi się aby odpieluchować dziecko, bo to moje drugie, trzeciego nie planuję a chcę się nacieszyć wielo tak długo jak się da. Do szkoły go w nich poślę!
    Mój mąż mnie namawia aby w celu przedłużenia manii pieluszkowej założyć sklep z pieluszkami wielo, hehe i będę sobie mogła wąchać do emerytury
    O, jaki bliski jest mi ten post! Jakbym sama to pisała!
    Przez długi okres wielopieluchowania córeczki (synek był pampkowy) zastanawiałam się, dlaczego ja to robię, tzn. co jest dla mnie najważniejsze: zdrowie dziecka, ekologia czy aspekt pięknościowy tych pieluch i moja własna przyjemność z ich posiadania, wybierania, zakładania małej, wreszcie -co wielu dziwi- prania, wieszania i składania... Długo się wahałam, ale przeważały 2 pierwsze powody. Za to teraz jestem coraz bardziej przekonana, że pieprzyć (za przeproszeniem) takie tam teorie i ekologię! - to jest po prostu jedna z przyjemniejszych rzeczy w codziennej "obsłudze" dziecka! Zwyczajna egoistyczna rozkosz patrzenia na te cudeńka i żal (), że lada moment trzeba będzie zastąpić je nocnikiem...

    A co do sklepu, to gdy mój mąż zobaczył nowe Issy Bearki (biedronki! arbuzy! ), to też się zastanowił, czy to przypadkiem nie byłoby opłacalne...


    PS Nie przeczytałam wszystkich postów, przepraszam, ze tak brutalnie zawracam dyskusję do źródła, ale nie mogłam się powstrzymać...
    http://corallovo.blogspot.com/
    08.2005 06.2010 01.06.2014






  8. #68
    Chustonoszka
    Dołączył
    Dec 2010
    Posty
    116

    Domyślnie

    Kawiareczka ja też urodziłam pierwsze dziecko mając 29 lat i drugie 36 lat, tylko refleksje mam odmienne teraz nie tylko mi się bardziej chce, ale i mam tony cierpliwości, spokoju, nic mnie nie męczy, mam większy luz i jakoś bardziej się cieszę tym macierzyństwem.

  9. #69

    Domyślnie

    Ja też urodziłam pierwsze w wieku 29 lat, drugie - 33. Podpisuję się pod tym, co napisała Fijonka - cierpliwość, radość, spokój. I dziecko przez to jakieś inne - uśmiechnięte, spokojne. I czasu przy dwójce jakoś więcej
    Lubię być z Wami

  10. #70

    Domyślnie

    co do dziecka to się zgadzam ale to chyba udowodnione, że przy drugim matka się mniej stresuje a więc ten stres nie udziela się dziecku więc i dziecko bardziej wyluzowane. Jednak mi się trafił osobnik nadaktywny i jak mi ktoś powie, że niemowlęta nie mają adhd, to go zaproszę do nas na parę godzin Na dodatek osobnik nie potrzebuje zbyt wiele snu i trzyma pępowinkę obiema rączkami tak, że nikt się nie przedrze. Ja wiem, że to taki okres, że to minie, że takie są uroki malutkich dzieci....ale jestem po prostu zmęczona fizycznie. No ale dobra, to nie miejsce na moje użalanie się nad sobą


  11. #71
    Chustofanka Awatar mantissa
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Warszawa Ursynów
    Posty
    211

    Domyślnie

    Wracając do tematu - ja też tak mam Robocza diagnoza: Pieluszkowe Zapalenie Mózgu
    Zośka 11.2009
    Weronika 02.2012


  12. #72
    Chustofanka Awatar mama-japonka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Kudowa-Zdrój
    Posty
    382

    Domyślnie

    Ja jednak obstawiam wirusa. Bardzo zakaźny, przenoszony przez kontakt słowny, bądź internetowy. Praktycznie nieuleczalny

  13. #73
    Chustofanka Awatar mantissa
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Warszawa Ursynów
    Posty
    211

    Domyślnie

    Czyli pieluszkowe zapalenie mózgu powodowane przez wirusa. Choroba przewlekła, przebiegająca z okresowymi zaostrzeniami, szczególnie w okresie ciąży i w pierwszych miesiącach po porodzie. Doraźne złagodzenie objawów można częściowo osiągnąć zakupem nowej pieluszki, ale eksperci nie zalecają zbyt częstego stosowania tego remedium, gdyż grozi to rozwojem poważnego uzależnienia.
    Zośka 11.2009
    Weronika 02.2012


  14. #74

    Domyślnie

    no właśnie a zamiast na odwyku to ja tutaj siedzę i PZM się pogłębia...
    a najbardziej mnie śmieszą te 'chustowe' określniki przy nickach, w życiu żadnego dziecka w chuście nie miałam, nawet nie macałam nigdy żadnej chusty


  15. #75
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Ja pieluszki jeszcze wąchać lubię zwłaszcza jak wisiały na balkonie. I bardzo lubię przewijać Idalię..

  16. #76

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olik Zobacz posta
    Ja pieluszki jeszcze wąchać lubię zwłaszcza jak wisiały na balkonie. I bardzo lubię przewijać Idalię..
    ja też lubię wąchać. A takie z powietrza są najcudniejsze przewijać to już nie bardzo, Twoja Idalia to przynajmniej leży jak człowiek a mój to perszing. A już ułożyć np otulacz z tetrą to kosmos


  17. #77
    Chustofanka Awatar kasia_B
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    243

    Domyślnie

    O rany!!! Kocham Was dziewczyny- nie pisałam o tym wąchaniu, bo stwierdziłam że to już fetysz, ale skoro się przyznajecie to ja też. Co prawda moje pieluszki jeszcze nie używane, ale wyprane i co jakiś czas muszę wyjąć i poniuchać. Zwłaszcza muślinki IV - takie miłe w dotyku. I nie mogę się już doczekać jak założe na pupcię synka pieluszki- zwłaszcza IB
    Ostatnio edytowane przez kasia_B ; 15-05-2011 o 18:56

  18. #78
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kawiareczka Zobacz posta
    ja też lubię wąchać. A takie z powietrza są najcudniejsze przewijać to już nie bardzo, Twoja Idalia to przynajmniej leży jak człowiek a mój to perszing. A już ułożyć np otulacz z tetrą to kosmos
    Ja tetry nie używam, obecnie już mamy kieszonki, ewentualnie formowanka + otulacz. Naprawdę czuję przyjemność z przewijania. Przy Kornelii to mi się płakać chciało jak przewijałam 10 raz z rzędu, a przy Idzie nie... ale mój mąż też lubi wielo, szczególnie IB.

  19. #79

    Domyślnie

    tetry mam zaledwie kilka sztuk i to tak na 'siedzenie' w domu najwięcej kieszonek ale książę uczulony na polarek więc sukcesywnie wymieniam na bambusowe. Do tego mam dwa otulacze i też kilka formowanek. Myślę, że docelowo u mnie będzie pół na pół formowanki i kieszonki/AIO. Tetra i tym podobne z doskoku.


  20. #80
    Chustofanka Awatar mama-japonka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Kudowa-Zdrój
    Posty
    382

    Domyślnie

    A moje dziecko od niedawna lata bez pieluch I co ja teraz pocznę

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •