Właśnie wróciłyśmy do domu po rozpakowaniu I jesteśmy już po pierwszych chustowaniach (elastyk, kieszonka). Najpierw był tatuś (ja po cesarce nie mogłam) - oglądać zleciały się wszystkie położne i pielęgniarki. Ja dopiero w domu, w czwartej dobie. Oba razy mała nawet nie mrugnęła przy wkładaniu, u taty rozglądała się dookoła, u mnie momentalnie zasnęła.