Czy macie jakiś patent na przekonanie męża, że potrzebujecie więcej, niż jednej chusty?
Mam dwie, bebinę znaki zodiaku 4,6 i perełkę Nati 4,2, i chętnie nabyłabym jeszcze coś krótszego, marzy mi się didymos albi zara, a najlepiej obie Mąż mi pieniędzy nie wydziela, mam swoje, ale nie da się nie wyjaśnić zakupu za takie pieniądze... Nie wiem, czy jasno się wyrażam: ja sama siebie przekonywać nie muszę, intuicyjnie wiem, że to nie są głupio wydane pieniądze, że krótsza do jednego wiązania, dłuższa do innego itp. Ale jakoś wszystkie moje argumenty bledną w obliczu racjonalności mojego męża, który twierdzi, że można by nosić w jednej długiej... I czuję się jak rozrzutna bardzo kobieta;(
Czasami widzę na forum, że dziewczyny mają całe stosy - jak na to reagują Wasi mężowie? Nie psioczą??
Nie mówiąc już o ilości pieluszek, do których stosunek mam typowo kolekcjonerski....;(