Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 42

Wątek: Apetyt na więcej chust

  1. #1
    Chustopróchno Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    14,878

    Domyślnie Apetyt na więcej chust

    Czy macie jakiś patent na przekonanie męża, że potrzebujecie więcej, niż jednej chusty?
    Mam dwie, bebinę znaki zodiaku 4,6 i perełkę Nati 4,2, i chętnie nabyłabym jeszcze coś krótszego, marzy mi się didymos albi zara, a najlepiej obie Mąż mi pieniędzy nie wydziela, mam swoje, ale nie da się nie wyjaśnić zakupu za takie pieniądze... Nie wiem, czy jasno się wyrażam: ja sama siebie przekonywać nie muszę, intuicyjnie wiem, że to nie są głupio wydane pieniądze, że krótsza do jednego wiązania, dłuższa do innego itp. Ale jakoś wszystkie moje argumenty bledną w obliczu racjonalności mojego męża, który twierdzi, że można by nosić w jednej długiej... I czuję się jak rozrzutna bardzo kobieta;(
    Czasami widzę na forum, że dziewczyny mają całe stosy - jak na to reagują Wasi mężowie? Nie psioczą??
    Nie mówiąc już o ilości pieluszek, do których stosunek mam typowo kolekcjonerski....;(

  2. #2

    Domyślnie

    etam, wszystko się da mężowie nie tłumaczą się aż tak żonom trzeba po prostu po fakcie oznajmić z radością na twarzy i czekać na komplementy ...

    niechaj zatem się marzenia pospełniają
    MADAME GOOGOO® :: NOSIDEŁKA MEI TAI, ERGONOMICZNE I HYBRYDOWE, JEDWABNE CHUSTY KÓŁKOWE, POUCH



    Doradca Noszenia ClauWi®

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Fusia
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Czy macie jakiś patent na przekonanie męża, że potrzebujecie więcej, niż jednej chusty?
    Mam dwie, bebinę znaki zodiaku 4,6 i perełkę Nati 4,2, i chętnie nabyłabym jeszcze coś krótszego, marzy mi się didymos albi zara, a najlepiej obie Mąż mi pieniędzy nie wydziela, mam swoje, ale nie da się nie wyjaśnić zakupu za takie pieniądze... Nie wiem, czy jasno się wyrażam: ja sama siebie przekonywać nie muszę, intuicyjnie wiem, że to nie są głupio wydane pieniądze, że krótsza do jednego wiązania, dłuższa do innego itp. Ale jakoś wszystkie moje argumenty bledną w obliczu racjonalności mojego męża, który twierdzi, że można by nosić w jednej długiej... I czuję się jak rozrzutna bardzo kobieta;(
    Czasami widzę na forum, że dziewczyny mają całe stosy - jak na to reagują Wasi mężowie? Nie psioczą??
    Nie mówiąc już o ilości pieluszek, do których stosunek mam typowo kolekcjonerski....;(
    kiedyś- reagował-znowu chusta??ale jak lubisz-on zbiera figurki-same szkieletory wampiry i takie tam .jakieś tam inne rzeczy a ja chusty
    potem stwierdziłam ze jestem chustozaspokojona-ale mi przeszło po porodzie i znowu kupuje-gorzej ze sprzedawać ich nielubie
    Żona Damiana. Matka Róży(28.10.2009), Anieli(1.03.2011) i Łucji13.06.2013
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci

  4. #4
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Cóż, na początku sama sobie zadawałam pytanie po co kolejna? Teraz... już nawet nie myślę o tym. Tyle, że ja zawsze sama sobie tłumaczę, że na warsztaty się przyda . Swoich ulubionych mam niewiele-2 na mur beton są niesprzedawalne, nad dwoma musiałabym bardzo się zanstanowić. Cała reszta podlega nieustającej rotacji.

  5. #5
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    o ile pieluszkom oprzeć się nie mogłam tak chust 3 szt uważałam już za przesadę
    mąż reagował odwrotnie, dziś dla niego dziecko
    = chusta i to nie jedna

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    kombinowałam
    a to prezent dla siebie, a to dla dziecka
    a to złoto sprzedałam
    a to z konta oszczędnościowego "pożyczałam"

    a prawda taka, że jedna chusta wystarczy

  7. #7
    Chusteryczka Awatar Wika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Cieszyn
    Posty
    1,694

    Domyślnie

    Chciałam rozpocząć podobny wątek. Mój M. też z tych, co uważają, ze jedna chusta w zupełności wystarczy. Kupię nie mówiąc mu, a on nawet nie zauważy, że nosimy w czymś innym. Oj, spostrzegawczy to on nie jest, czasem to dobrze, bo pewnie zaczęłyby sie narzekania. Ja mam 2 chusty na stanie, MT i 2 pouche, ale KONIECZNIE POTRZEBUJĘ TRZECIEJ TKANEJ A też nie wychodzę z podziwu dla tych co mają naście chust i to tych z górnej półki (cenowej oczywiście, bo jakosciowej to już pewnie kwestia dyskusyjna). Ja mu tłumaczę jak już się zapyta, że to zawsze się sprzeda!

    Hania (02.10.2008)
    Marta(03.12.2009)
    Ludwik (16 10.2013)


  8. #8
    Chusteryczka Awatar Truscaveczka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Podkarpacie
    Posty
    1,891

    Domyślnie

    Najpierw przygotowujemy teren: "Czy ty wiesz, że niektóre dziewczyny na forum mają po 10 i więcej chust? Przecież wiadomo, że w najlepszym wypadku potrzebne są 4, no 5: długa, krótka na plecaki, kółkowa, cienka na upał i ew. meitai." plus "Wiesz, że widziałam chustę za 1000 zł? Szok!"
    Parę takich tekstów i mój mąż zrozumiał moje zakupy
    Poprzednio metodę testowała ciocia na płaszczyku z norek Też zadziałało
    Sarcasm helps keep you from telling people what you really think of them.
    Dziergam Pichcę Ględzę Tłumaczę

  9. #9
    Chustoguru Awatar Olapio
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    7,911

    Domyślnie

    pierwsza to wiadomo
    2-3 bo byla promocja i kupilam dwie na raz
    4 bo chcialam krotka
    a potem sie pogubilam

    maz sie nie rzuca bo mowie ze sprzedaje bez straty albo ze wymieniam no i mamy oddzielne konta wiec moje wydatki nie razily go w oczy
    w najlepszych czasach mialam kilkanascie dlugich ale siedzialy sobie w szafie wiec sie nie zorientowal ze az tyle

  10. #10
    Chusteryczka Awatar atelka
    Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    2,901

    Domyślnie

    kiedyś miałam więcej chust niż teraz, szał minął,
    mężowi mówię co kupiłam i za ile
    teraz jest dość spora rotacja
    tę "najcenniejszą-niesprzedawalną" dostałam w prezencie od męża

    zamiast ciuchów wolę kupić chustę, zawsze jakoś na szmatę uzbieram
    Aś, Julek '08 i Alik '11

  11. #11
    Chusteryczka Awatar Vernea
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    2,432

    Domyślnie

    Mój na początku marudził, potem się wkurzał, teraz przyzwyczaił i zaakceptował. A ja mam swoje naj, naj ulubieńsze, a reszta, chociaż też bardzo lubiana, po ponoszeniu idzie dalej w świat. A mężowi zawsze możesz powiedzieć, że oczywiście można w jednej, ale co, jak dziecko obsika/uleje itp. A poza tym taka krócizna w stosiku się przydaje jak nie masz ochoty zamiatać ogonami ziemi przy motaniu.
    www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
    www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
    www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami


    Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017

  12. #12
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    Ja wychodzę z założenia, że na chuście wiele nie stracę To nie jak ciuch, który będzie trudno sprzedać bez wielkiej straty. I kupuję raczej te w dobrych cenach. Mój m. już się o tym przekonał, więc nie psioczy (ale ile ich naprawdę mam, nie wie ). Obiecuję sobie (i jemu), że jeszcze przed Wielkanocą przetrzepię stosidło
    2 + 7 (2005-2018)

  13. #13
    demona
    Guest

    Domyślnie

    Zawsze można powiedzieć, ze to chusta testowa Potem mąż się przyzwyczaja i nawet na poczte lata

  14. #14
    Chustopróchno Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    14,878

    Domyślnie

    Mój mąż na szczęście-nieszczęście spostrzegawczy jednak, i przy dwóch chustach trzecią na pewno zauważy...

    My też mamy osobne konta, ale w planie kredyt na większe mieszkanie, więc jednak chwilami czuję, że powinnam dla własnego dobra oszczędzać.

    Może argumentem powinno być to, że siedząc z niemowlakiem w domu chodzę od pół roku w dresach i trzech rotacyjnych rozpinanych sweterkach, więc nie wydaję na ciuchy - a chusta to trochę jak ciuch, prawda?

  15. #15
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    [QUOTE=ankamk;1159087
    a prawda taka, że jedna chusta wystarczy [/QUOTE]

    Też tak myślałam do niedawna. Z przekonaniem. Ale ta nasza jedyna była tak intensywnie użytkowana, że się z lekka uwaliła, mówiąc nieelegancko. No i kiedy ją wyprać? Ciągle potrzebna.
    No to już są trzy chusty w domu. Jedna nadprogramowo się zjawiła, bo za pół darmo, jako dodatek do drugiej.
    A teraz żałuję, że mam te trzy, bo... żadna nie jest tak piękna jak te trzy nówki niebieskie Nati, co właśnie są tu przedmiotem zgodnych zachwytów w bardzo gorącym wątku.

    Mąż dla zakupu tych trzech chust miał pełne zrozumienie (z pewną dozą pobłażliwości, gdy tłumaczyłam, czemu tak "nadprogramowa"). Ale kupowanie kolejnych? ... tu nawet ja bym sobie nie wytłumaczyła tego rozsądnie.


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  16. #16
    Chustomanka Awatar margaretka
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    923

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Mój mąż na szczęście-nieszczęście spostrzegawczy jednak, i przy dwóch chustach trzecią na pewno zauważy...

    My też mamy osobne konta, ale w planie kredyt na większe mieszkanie, więc jednak chwilami czuję, że powinnam dla własnego dobra oszczędzać.

    Może argumentem powinno być to, że siedząc z niemowlakiem w domu chodzę od pół roku w dresach i trzech rotacyjnych rozpinanych sweterkach, więc nie wydaję na ciuchy - a chusta to trochę jak ciuch, prawda?
    Mam to samo niestety i z m. i z ciuchami, wolę kupić chustę, niż coś nowego sobie do ubrania... Ale ostatnio doszłam do wniosku, że to jednak przesada jest, zostawiłam sobie: jedną długą, jedną kółkową i manducę Może jeszcze zakupię krótką na plecaczek, ale to z czasem, bo wolę jednak plecak z krzyżem niż prosty i długa w zupełności do tego wystarczy...
    A za pieniądze ze sprzedaży reszty chust pojedziemy nad morze na weekend majowy

  17. #17
    ChustoTata Awatar allad
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    179

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez atelka Zobacz posta
    kiedyś miałam więcej chust niż teraz, szał minął,
    mężowi mówię co kupiłam i za ile
    teraz jest dość spora rotacja
    tę "najcenniejszą-niesprzedawalną" dostałam w prezencie od męża

    zamiast ciuchów wolę kupić chustę, zawsze jakoś na szmatę uzbieram
    Chyba najlepiej nauczyć męża, że noszenie i chusty są fajne Wtedy sam zaczyna kupować. W naszym przypadku niestety podobają mu się te najdroższe i najbardziej unikatowe Ale co tam, raz się żyje
    Andrzej tata Julki (17.03.2008) i Alicji (20.04.2011)

  18. #18
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez dirk5 Zobacz posta
    Też tak myślałam do niedawna. Z przekonaniem. Ale ta nasza jedyna była tak intensywnie użytkowana, że się z lekka uwaliła, mówiąc nieelegancko. No i kiedy ją wyprać? Ciągle potrzebna.
    No to już są trzy chusty w domu. Jedna nadprogramowo się zjawiła, bo za pół darmo, jako dodatek do drugiej.
    A teraz żałuję, że mam te trzy, bo... żadna nie jest tak piękna jak te trzy nówki niebieskie Nati, co właśnie są tu przedmiotem zgodnych zachwytów w bardzo gorącym wątku.

    Mąż dla zakupu tych trzech chust miał pełne zrozumienie (z pewną dozą pobłażliwości, gdy tłumaczyłam, czemu tak "nadprogramowa"). Ale kupowanie kolejnych? ... tu nawet ja bym sobie nie wytłumaczyła tego rozsądnie.
    mnie tego tłumaczyć nie trzeba, bo ja mechanizm żądzy posiadania świetnie znam
    w sumie największy problem miałam z pierwszą chustą - mój mąż nie mógł pojąć, że chcę wydać na kawałek szmaty 200 złotych
    potem jak widział kolejne,to się tylko uśmiechał z pobłażaniem
    wyrozumiały był, a czasy finansowo były straszne

  19. #19

    Domyślnie

    mój mąż nie lubi jak sprzedaje chusty - a ja nie lubie stosu chust..wystarczy mi jak zobacze, zamotam i oddam mam jedną niesprzedawalną
    a prawda jest taka że jak sie wie co kupić to się nie traci na sprzedawaniu... a niekiedy są i zyski...
    Ostatnio edytowane przez miluśka ; 07-04-2011 o 08:37
    Magdalena - jestem chustoholiczką...
    To choroba przekazana genetycznie... moja prababcia chustowała, moja babcia motała, moja mama nosiła....
    i ja jestem nosicielką...



  20. #20
    Chustofanka Awatar malutk_a
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    kraków
    Posty
    380

    Domyślnie

    ja mam jedna i wiem, ze to malo i tlumacze mezowi a on tylko robi oczy i mowi, ze mnie tu wykropkuje . zapowiedzialam mu, ze na jednej sie nie skonczy i bede kupowac za wlasna kase a pozatym kupuje dla dziecka nie dla siebie. kolezanki z innego forum sie smieja po co mi wiecej chust ale jak sie nosi czesto i ma sie 2 dzieci a nie jedno i chusta sluzy jedynie do noszenia po domu to inna sprawa.
    teraz tylko zapolowac na jakas i zrobic maslane oczy do meza hehe

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •