Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 45

Wątek: Mogę pokląć? Macanie dziecka.

  1. #1
    Chusteryczka Awatar Truscaveczka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Podkarpacie
    Posty
    1,891

    Domyślnie Mogę pokląć? Macanie dziecka.

    Mój synek ma straszny AZS, ranki miewa na buzi, coś okropnego.
    I zaczynam bać się wyjść z dzieckiem w chuście, jak pragnę kichnąć. W wątku o reakcjach na chusty dziewczyny piszą, że dziecko noszone nie jest anonimowym wypełniaczem wózka i ludzie chętnie nawiązują kontakt - ale czy muszą do jasnej cholery macać dziecko po buzi? Ile już razy musiałam dawać po łapach znajomymi i nieznajomym, nie zliczę. Co za mania?! Widać, jaką tarkę czerwoną młody ma na gębusi, a i tak z łapami się pchają. Planuję wywieszkę na chustę "NIE DOTYKAĆ! ALERGIA!" Uch!

    I klasyczne zagajenie forumowe: wy też tak macie? Co robicie?
    Sarcasm helps keep you from telling people what you really think of them.
    Dziergam Pichcę Ględzę Tłumaczę

  2. #2
    Wałkoguru
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Reykjavik
    Posty
    5,679

    Domyślnie

    Dopóki łapią za nogę, plecki, głaszczą po włosach - uśmiecham się, bo to miłe.
    Kiedy próbują po buzi, to robię krok w tył.
    Krabik bardzo się ślini, poza tym od razu otwiera paszczę i próbuje złapać to, co mu się podstawia - nie podoba mi się myśl, że będzie lizał ręce, które trzymały przed chwilą np rurkę w autobusie
    Przy AZSie chyba bym nawet warczała...

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    ja też bardzo nie lubię jak mi ktoś dzieciaki dotyka, staram się tak ustawiac do "gapia" by sobie popatrzył ale żeby nie miał szans na pomacanie noszonego
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  4. #4
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Czeladź/Sosnowiec
    Posty
    925

    Domyślnie

    hm, raczej nie. a jeśli już to raczej rodzina, przyjaciele i to mi nie przeszkadza.


  5. #5
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,797

    Domyślnie

    Ja tak jak Meta - zwłaszcza ze to już nie chodzi o "fanaberie" matki i obawy przed szczerzącymi zęby potencjalnymi zarazkami ale o faktyczne dolegliwości dziecka...
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  6. #6
    Chustomanka Awatar Szczuru
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    stolyca ;)
    Posty
    1,024

    Domyślnie

    taaa,macanie rządzi..

    Ja nie pozwalam.Zwyczajnie nie wiem co ten człowiek robił przed chwilą i tyle.
    Już niejednokrotnie starsze babcie na mnie "fukały" po moim zakazie dotykania małej,że dzika,że co to zaszkodzi dziecku...
    A w czym ma pomóc ja się pytam? ?

  7. #7
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Nie pozwalałam macać ani po nogach, ani po rękach, ani tym bardziej po buzi. Dziecko to nie amulet, który trzeba pomacać na szczęście. Pchanie się z łapami ucinałam krótko "proszę nie dotykać dziecka". Pojęcia nie macie, ile razy wzbudzało to niesłychaną agresję u macanta.
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  8. #8
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    ja się kiedyś wciekłam na pewnego starszego pana, który mi wystartował z łapami do buzi małego
    mówię: ma pan brudne ręce, proszę go nie dotykać
    wiesz jak się wydarł? co?! ja, brudny?!
    mówię, tak brudne od pieniędzy, klamek, toreb
    w naszej obronie stanął jeszcze jeden klient ale dziad wyzywał jeszcze poza sklepem

    mnie takie coś strasznie wq. ciekawe czy tym wszystkim macającym byłoby fajnie, jakby do nich każdy z łapskami startował

  9. #9
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,516

    Domyślnie

    ja sie zapytałam czy byłoby miło pani jakby ktos obcy podszedł i zaczął dotykać jej twarzy.
    zdziwiona odpowiedziała :ale to dziecko!
    na to ja: a dziecko to nie człowiek? nie ma własnych uczuć?
    ale to co powiedziała ta babka dało mi do myślenia. Ludzie traktują dzieci tak właśnie: dziecko to można dotykać, karać cudze itd...
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/lista


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  10. #10
    Chustoguru Awatar sylvetta
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    7,114

    Domyślnie

    Ja mam południowy charakter...Pozwalam macac i za nózki i za raczki. Pewnie w policzek tez sie zdarzało. Ale moja Blanka jest bardzo napalona na kontakty międzyludzkiem nigdy jej to nie stresuje.

    Ale jakby miała taki problem ze skórą to na bank postepowałabym inaczej.

  11. #11
    Chustofanka Awatar mynia
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    329

    Domyślnie

    o matko to co piszecie daje do myślenia, Zosi nikt nie macał... całe szczęście. No może po pleckach? nieeeeeee nie przypominam sobie. Jeszcze plecki, nóżki ok. Ale nie buzie!!! Teść by chyba zawału dostał jakby to zobaczył
    Ostatnio edytowane przez mynia ; 31-03-2011 o 09:14

  12. #12
    Chusteryczka Awatar Truscaveczka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Podkarpacie
    Posty
    1,891

    Domyślnie

    Ech. Nie mam nic przeciwko poklepaniu po pupce, pogłaskaniu po plecach, poprawieniu czapki. Ale niestety czerwone, wysypane policzki to nie jest miejsce do dotykania Czyli co, nadal tylko lać po łapach?
    Sarcasm helps keep you from telling people what you really think of them.
    Dziergam Pichcę Ględzę Tłumaczę

  13. #13
    Chustofanka Awatar mynia
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    329

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Panikasia Zobacz posta
    Czyli co, nadal tylko lać po łapach?
    No jak ma zęby to można powiedzieć: Nie dotykać bo gryzie! Zosia ma już spore zębolki hehe
    myślę że skuteczna argumentacja

  14. #14
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    my pozwalamy. Zwyczajnie widzę, że te osoby lubią dzieci i chcą być miłe. To, że wybierają do głaskania właśnie moje córki jest dla mnie raczej powodem do dumy niż do złości.
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  15. #15
    Chustoguru
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    6,969

    Domyślnie

    Pozwalam, bo to miłe i jakoś nie trafiają mi się całkiem obce osoby. Zazwyczaj nóżki plecki, po głowie (przez czapkę, bo zima była ) pogładzą, ale do buźki nigdy nikt nie startował, tu raczej bym się delikatnie cofnęła.

  16. #16
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Nie pozwalam. Jak synek był mały to zdarzało się dość często, że ktoś startował z łapkami, nie zawsze zdążyłam się odsunąć więc zdarzało się głaskanie. Pamiętam jedną sytuację, starsza babka na przystanku, przechodziła obok nas i nagle leci w naszą stronę, tak jakby się potknęła, więc odruchowo się odsunęłam o krok. A pani z rączkami, bo takie słodkie dziecko. Ja sie odsuwam, osłaniam synka rękami, a pani zdziwiona: " to nie można dotknąć?"

    Teraz dość rzadko nam się to zdarza, ale przyjdą cieplejsze dni to pewnie będzie więcej amatorów głaskania Teraz wychodzę z założenia, że synek sam pokaże/powie, czy odpowiada mu taki kontakt z obcą osobą.

  17. #17
    Chustoholiczka Awatar madzi
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    3,966

    Domyślnie

    hm... nie zdarzało mi się, że ludzie macali, czy dotykali Iga po twarzy. może po pleckach lub po nożce. Ja nie dotykam nieznajomych, więc też nie za fajnie się czułam i czuję, gdy nieznajomi wkraczają w moją (lub mojego dziecka) strefę osobistą. Co innego z znajomymi, rodziną, ale spokojnie i w jednym przypadku (nieznajomych) i w drugim (znajomych) możesz zwracać uwagę gwałtownie.

  18. #18

    Domyślnie

    Mi nie przeszkadza nawiązywanie kontaktu obcych ludzi z moim dzieckiem, głaskanie itp. Fakt, po twarzy nikt mi żadnego z moich dzieci nie zaczepiał - tu bym się chyba odsunęła. W Twojej sytuacji chyba twarz małego podświadomie przykuwa uwagę ludzi. Co do brudnych rąk - ja też dotykam rurek w autobusie, drapię się w głowę i robię milion różnych rzeczy nie myjąc zaraz po tym i przed kontaktem z dzieckiem rąk. A moje dziecko raczkuje i też pakuje te łapki, niekoniecznie czyste do buzi. I nic się nie dzieje.
    Natalia
    mama Ali 21.11.2006
    i Antosia 11.05.2010

  19. #19
    Chustopróchno Awatar marjen
    Dołączył
    Oct 2010
    Posty
    12,947

    Domyślnie

    zdarza się że ktoś chce dotknąć nóżkę czy rączkę. Po głowie twarzy to tylko rodzina i bliscy znajomi Kasię dotykają. Nie wyobrażam sobie zeby mnie ktoś obcu po twarzy na ulicy albo w sklepie "miział" - tym bardziej moje dziecko.
    Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20

  20. #20
    Chusteryczka Awatar anifloda
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    2,520

    Domyślnie

    Mi przeszkadza bardzo, nie lubię nawet jak ktoś stoi za blisko mnie, a co dopiero dotyka. Na dziecko też się to przenosi i jak ktoś próbuje nas dotknąć to się odsuwam i piorunuję wzrokiem. Co ciekawe, jak dziecko już biega, to nie mam aż takich oporów, chyba że ktoś łapie małą za rączkę i próbuje gdzieś prowadzić, wtedy mnie trafia i potrafię być bardzo nieprzyjemna.
    Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)

    W Poznaniu też nosimy!
    anifloda kontra nitki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •