Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 28 z 28

Wątek: czy są dzieci które nie lubią chusty ?

  1. #21
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mimezis Zobacz posta
    Może i lepiej, bo po co ma spać w chuście? Raczej unikamy noszenia na śpiocha, bo wtedy wszystkie mięśnie dziecka są luźne i każdy nasz krok to niepotrzebny wstrząs dla kregosłupa dziecka. No chyba że jesteśmy na spacerze, nie odłożymy maleństwa nigdzie, wtedy po zaśnięciu poprawiamy wiązanie (dociągamy raz jeszcze), żeby jak najlepiej podtrzymać kręgosłup.
    Zaskoczyłaś mnie . Ze źródeł, z którymi się zapoznałam, wynikałoby, że spanie w chuście jest bardzo pozytywne - dziecię z reguły szybciej zasypia, nie płacze przy zasypianiu, bo czuje mamę, śpi dłużej itd. Oczywiście to wszystko powinno się odbywać przy odpowiednim zabezpieczeniu kręgosłupa, czyli właściwym dociągnięciu chusty. Czy dobrze rozumiem, że uważasz, że powinno się jednak unikać spania w chuście?

  2. #22
    Chustomanka Awatar jadorota
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Wielkopolska
    Posty
    567

    Domyślnie

    U mnie zupełnie odwrotnie, ale najmłodszy dopiero dwa miesiące ma więc mu się może zmienić (tfu, tfu).

    Słyszałam, że lepiej nic na siłę. Dać odpocząć i spróbować za czas jakiś...
    Dorota i trzech muszkieterów '03, '05, '11


  3. #23
    Chusteryczka Awatar efcia1981
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    opolskie
    Posty
    2,659

    Domyślnie

    nasz maluszek właśnie skończył 3 miesiące i od 5-6 tyg staram się go motać, przynajmniej raz , dwa razy dziennie.. wytrzymuje max 5-10 minut, potem zaczyna wierzgać nogami i rękami na wszystkie strony ( choć uwielbia być noszony na rękach (pionowo) to takie mocne opatulenie w chustę mu nie podchodzi... mam nadzieje że z czasem mu przejdzie tzn przyjdzie faza chusty ewentualnie po 6 miesiącu MT....

    ps...dwa tygodnie później....już jest znacznie lepiej wczoraj nawet mi zasnął chyba niektóre egzemplarze potrzebuja wiecej czasu
    Ostatnio edytowane przez efcia1981 ; 13-06-2011 o 09:08

  4. #24
    Chustonówka Awatar kapyl
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    17

    Domyślnie

    Mój syn, prawie trzymiesięczny właśnie przestał chustę lubić. Każda próba wsadzenia go do niej kończy się wyginaniem i rykiem. Co oczywiście podważa moją wiarę w umiejętności chustowania, bo przecież dopiero zaczynam...
    A było dobrze - wsadzania nigdy nie lubił, ale marudził dotąd nie wrzeszczał, a potem w chuście zasypiał. Co mu się stało...?

  5. #25
    Chustofanka Awatar Naniby
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków/Zakopane
    Posty
    406

    Domyślnie

    A ja Szymka najpierw chcialam na chuste kolkowa namowic (glownie ze wzgledu na wygode w karmieniu maluszka) - zaczelam jak mial jakies dwa - trzy tygodnie. Zdecydowanie mu sie nie spodobalo, uparcie prostowal nogi i sie rozpychal. Probowalam kilka razy, raz nawet mu sie udalo zasnac, ale suma summarum doszlam do wniosku, ze mu tam nie najlepiej i przestalam probowac. Jakies trzy tygodnie temu, czyli jak mial prawie trzy miesiace, zaczelismy sie wiazac w elastyka. I jest roznie. Zwykle blyskawicznie zasypia i nie ma problemu. Czasem nie spi, tylko zwiedza - na zewnatrz raczej nie protestuje (chociaz ze dwa razy sie zdarzylo, mam wrazenie ze z glodu), za to w domu czesto glosno i wyraznie demonstruje swoje niezadowolenie. Chyba za malo sie dzieje, jest za malo nowych rzeczy. W domu u znajomych nie plakal w chuscie, ale bez przerwy musialam byc w ruchu.
    I ja tez, za kazdym razem jak Szymek marudzi w chuscie,.zastanawiam sie, czy jemu jest tam wygodnie, czy chusta jest dobrze zawiazana... Wychodze z zalozenia (nie mam pojecia, czy slusznego), ze jakby mu bylo niewygodnie, to poza domem tez by marudzil. Jak zaczne watpic w moje chustowe zdolnosci, to go przestane nosic, a tego bysmy nie chcieli

  6. #26
    Chustofanka Awatar Naniby
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków/Zakopane
    Posty
    406

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kapyl Zobacz posta
    Mój syn, prawie trzymiesięczny właśnie przestał chustę lubić. Każda próba wsadzenia go do niej kończy się wyginaniem i rykiem. Co oczywiście podważa moją wiarę w umiejętności chustowania, bo przecież dopiero zaczynam...
    A było dobrze - wsadzania nigdy nie lubił, ale marudził dotąd nie wrzeszczał, a potem w chuście zasypiał. Co mu się stało...?
    Kapyl, dziewczyny zwykle mowia, ze kolo trzeciego - czwartego miesiaca wiele dzieciaczkow ma bunt chustowy. Moze sprobuj nowego wiazania? Albo przeczekaj, probujac co jakis czas - tak, zeby synka nie zniechecic. Moze wystarczy tydzien - dwa i znowu polubi chuste Powodzenia!

  7. #27
    Chustonówka Awatar kapyl
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    17

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Naniby Zobacz posta
    Kapyl, dziewczyny zwykle mowia, ze kolo trzeciego - czwartego miesiaca wiele dzieciaczkow ma bunt chustowy. Moze sprobuj nowego wiazania? Albo przeczekaj, probujac co jakis czas - tak, zeby synka nie zniechecic. Moze wystarczy tydzien - dwa i znowu polubi chuste Powodzenia!
    Właśnie się zamotaliśmy Zamotałam mocno marudzące dziecko (choć wiem, że motać powinno się przewinięte, nakarmione i zrelaksowane - ale u mojego Małego te trzy rzeczy zwykle rzadko chodzą w parze). I... usnął
    Trochę pomarudził przy dociąganiu (no ok, bardziej niż trochę), ale teraz śpi...
    Takie chwile przywracają mi nadzieję... zwłaszcza że teraz czeka nas dłuższy wyjazd i liczę na to, że Młody będzie głównie zwiedzał w chuście, bo z wózkiem będzie nam dość ciężko się poruszać.

  8. #28
    Chustofanka Awatar Naniby
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków/Zakopane
    Posty
    406

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kapyl Zobacz posta
    Właśnie się zamotaliśmy Zamotałam mocno marudzące dziecko (choć wiem, że motać powinno się przewinięte, nakarmione i zrelaksowane - ale u mojego Małego te trzy rzeczy zwykle rzadko chodzą w parze). I... usnął
    Trochę pomarudził przy dociąganiu (no ok, bardziej niż trochę), ale teraz śpi...
    Takie chwile przywracają mi nadzieję... zwłaszcza że teraz czeka nas dłuższy wyjazd i liczę na to, że Młody będzie głównie zwiedzał w chuście, bo z wózkiem będzie nam dość ciężko się poruszać.

    Bardzo, bardzo się cieszę Oby tak dalej w takim razie

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •