a u nas w piątek minął tydzień od pierwszego wysadzenia i codziennie był jakiś postęp, zaczęło się od kupki bladym świtem na nocnik, skończyło się w sobotę kiedy cały dzień udało nam się "złapać" kupki i siusi na nakładkę sedesową i na tym koniec miodowego miesiąca
wczoraj kupka w pieluchę, dziś rano połowa kupki w pieluchę połowa w sedes, Franio stęka stępka, pręży się czekamy ok 10 min i nic, więc wrzucam na luz, czytam Wasze posty i rozpoczynamy nowy tydzień na lajciku
w końcu to ma być przyjemne a nie wyścig zbrojeń!