No właśnie... A z tą miską to wczoraj "apokalipsa" była hihi Słuchajcie, zostałam TOTALNIE OLANA z dwa razy.... a na twarzy Franka - uśmiech od ucha do ucha!!!!!! Najpierw myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok, ale za chwilę aż mnie rozbroił Kupy złapać, to nie problem, ale z tym siusianiem w trakcie karmienia, ciężko... Poza tym nawet fajnie się nam udaje dogadać, ale zauważyłam, że mały robi siusiu jak zasypia, a tego już nie złapię On to wogóle agencior jest, po powrocie ze szpitala to potrafił płakać, płakać, zrobił kupę i momentalnie zasypiał... i weź tu dzieciaczka przebieraj teraz!
Czekam na fotkę, bo muszę coś wymyśleć z miseczką