Wiosna przyszła a my wraz z nią powracamy do chusty. Mimo wielu zasłyszanych i przeczytanych opowieści jak to chusta sprawdza sie w zimie, bo wózkiem nie da się przejechać w śniegach - u nas chusta w ogóle się nie sprawdziła. Moje dziecko zapakować w kombinezon nie dało się upakować w chustę. Franek darł się, wyginał, prężył. Jedynie w grudniu na wyjeździe w góry trochę udało mi się go ponosić bo tam to już z wózkiem ciężko było. Ale w mieście mimo śniegu daliśmy spokojnie radę.
Ale za to teraz wracamy, zachwyceni na nowo chustą i jej funkcjonalnością. Muszę teraz tylko opanować noszenie na plecach bo przecież Fraek ma już skończony rok i waży swoje