Podpisy pod zdjęciem- żenada...
Szkoda,że ja nie mogę brać dziecka do pracy
Karolinka 17.07.2010 Julitka 29.01.2011
fajne
http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek
Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)
a na tej samej stronie po prawej taka oto widnieje miniaturka:
http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/...duze,1428400,1
ja w kwestii formalnej: a to nie jest elastyk?
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...!
- Co Prosiaczku?
- NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś...
Sz. 2008 E. 2010 Lu.2017
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...!
- Co Prosiaczku?
- NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś...
Sz. 2008 E. 2010 Lu.2017
omg, wierzę, że to nie dłubanie, tylko zamyslenie takie
lewa poła na niedociągniętą wygląda. dzieć ma jedną nóżkę bardziej...
ale co tam. nasi są w sejmie!
Faaaajnie, że się odważyła. Ciekawe jakie komentarze spotyka w pracy, mam nadzieję, że nie jeżdżą po niej. Brawa dla tej Pani
Zuzu (styczeń 2010), Kalina (wrzesień 2012)
Doradca Akademii Noszenia Dzieci, Instruktor masażu Shantala. Bliskość na starcie - ja w sieci
W Poznaniu też nosimy
Komentarze pod zdjęciem - masakra. Bo dziecko to przecież w pokoiku z zabawkami non stop siedzieć powinno.
świetne zdjęcia!
Ładne zdjęcia, ciepłe takie.
Chusta luźnawa pewnie dlatego, że pani posłanka głównie siedzi - może poluzowała, żeby się tak nie ściskać.
A co do komentarzy to...
Niepopularnie napiszę, ale się zgadzam, że Sejm ani żadne inne miejsce pracy nie jest miejscem dla dziecka. Do pracy idzie się pracować i za to płaci pracodawca. Nie za podzieloną uwagę, za wyjścia na zmiany pieluch/uspokajanie płaczura, przeszkadzanie współpracownikom (jakkolwiek by się nie obijali ) itp.
Rozumiem bliskość, dziecko przy mamie, ale żyjemy w innych czasach, niż nasze babcie, które zabierały dzieci w pole, bo nie miały ich gdzie zostawić.
Tyle się mówi o tym, że centra handlowe nie są właściwym miejscem dla maluszków. A Sejm jest?
Zgadzam się z Metą w kwestii zasadniczej Po cichu mam nadzieję, że to sytuacja wyjątkowa (wazne głosowanie) a nie norma.
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Fajnie
A co to za pani?
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
no pewnie, mnie się podoba, że nosi, a nie że siedzi w sejmie godzinami z tym małym. ja sobie nie wyobrażam, że to jakaś norma, że ona codziennie kilka godzin siedzi z tym maluchem na czytaniach, głosowaniach itp.
wyobrażam sobie, że to było coś ważnego, musiała być, a nie mogła zostawić dziecka w poselskim hotelu - bo ta babka nie jest z wawy. pewnie (?) zwykle dziecko jest z nianią/tatą, a wyjątkowo mama je zabrała.
było kilka dyskusji o tym, że AP i kontinuum jest trudne w dzisiejszych czasach, bo dziecka nie można zabrać do pracy, a ta babka pokazuje, że jednak można próbować. mam nadzieję, że podchodzi do tego rozsądnie.
ja miałam kilka takich sytuacji, kiedy nie miałam co zrobić z dzieckiem (nie mamy we wro żadnej rodziny), a do pracy iść musiałam. no i poszłam ze Staśkiem.
Uploaded with ImageShack.us
spał w chuście, ja robiłam swoje, potem wyszliśmy. ale - nawet gdyby szefostwo się zgadzało, w co wątpię - nie robiłabym z tego nawyku.
a babeczka to Pomaska z PO. widzialam z nią wywiad, jak jeszcze byla w ciąży. mówiła, że planuje szybko wrócić do pracy (bo to też specyficzna praca, misja itp), ale nie zamierza rozstawać się z dzieckiem.