Mam ogromny problem, bo wszystkie moje pieluszki - po dwoch praniach zaczely zalatywac stechlizna. Juz nawet myslalam, ze cos mam nie tak z pralka - ale wszystkie nasze ubrania pieknie pachna po praniu - a pieluch po prostu 'wala', nawet w trakcie prania smrod w kuchni jest okropny.
Poczytalam na forum o kwasku cytrynowym, wiec je wymoczylam, pol dnia dolewalam wrzatku z czajnika i dosypywalam kwasku (nie mam tak duzego garnka, zeby gotowac) Piore chyba 6 raz na 60 stopni, bez dodatkow detergenow, a smrod jak byl tak jest.
Jestem w szoku, ze to wlasnie nowe pieluchy zaczely mi tak smierdziec - a od nich przeszlo na inne (nie wiem jak to mozliwe, ale teraz po praniu wszystkie mi smierdza, a tak nie bylo).
Pomozcie, bo mnie malz z domu wyrzuci - cala ta kasa wydana a ja dalej na jednorazowkach jade