Witam!
Mam na imię Piotrek. Jestem tatą 7 miesięcznego brzdąca i wraz z moją żonką jesteśmy zafascynowani pieluchowaniem wielorazowym. Pomimo większych "nakładów robocizny przy obsłudze" naszego dzieciątka, trwamy ciągle przy pieluszkach "wielo", ale dzięki temu odnieśliśmy już niewielkie sukcesy nocniczkowe. Jeśli chodzi o chusty to wstyd się przyznać ale od 7 miesięcy stawiam silny opór, na namowy żoneczki aby tak nosić naszego synka, ale ona nosi go tak od pierwszych dni. Ciągle się jednak nie poddaje i planuje już zakup mai-tai`a (chyba tak się to pisze . twierdząc że to bardziej "męski" sposób noszenia. Pozatym jesteśmy fascynatami podróży. A sam osobiście uwielbiam majsterkowanie , pomimo, iż nie posiadam odpowiednich kwalifikacji wykonałem pełną hydraulikę, elektrykę itd w naszym małym gniazdku (i wszystko nawet działa) a z zawodu jestem zootechnikiem (tak się pochwalę). Pozdrawiam serdecznie wszystkich chustorodziców!