Hej!
Jestem Bożenka. wprosiłam się już w wątek wiosna 2010 i tam fotki zapoznawcze zarzuciłam. Z wykształcenia jestem atropologiem fizycznym (biologiem) i pracuje troszkę w zawodzie, jako wolny strzelec.
Moja gwiazda Alicja ma 8 miesięcy. Nosiłam trochę w chuście zakupionej tu (od mamUszy) latem ale upał i wysypka na buzi Ali nas wyłączyły z noszenia. Potem jakoś odłożyłam chustę. Teraz nawracam do niej. Małż trochę z nami posiedział w domu (miesiąc) i Ala jest okropnie naręczna Daje się uwięzić w kieszonce (ale kręci się i złosci że nie widzi co za jej plecami się dzieje) ale woli na bioderku siedzieć. MArzą mi się plecaczki ale metoda zarzucania dziecia na plecy to magia dla mnie.
Wiem czym grozi przebywanie na forum. Chustozachwyt mi się udzielił ale dzięki bogu nie stać mnie na chustoskładzik w domu chociaż jedną capnęłam perełkę natkową.