Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 100 z 114

Wątek: "chusta rozpieszcza"

  1. #81
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Dziecko nie uzaleznia się od piersi. Ddziecko przechodzi różne okresy kiedy to pierś jest absolutnie do życia niezbędna i jasne, traktuje ja wtedy jak "smoczek". To moja, odstawiać nie trzeba.
    Wiecie co dziewczyny, jak byscie chusty nie miały to dopiero wtedy byście miały przechlapane z tymi Waszymi rączkowymi dziećmi.
    Mówie to ja-matka dziecka naręcznego co w jego wczesnym dzieciństwie chusty nie miała (ok, bebelulu używałam pierwsze 2 miesiace, potem była za duża na kołyskę).
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  2. #82
    Chusteryczka Awatar kobra
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Chicago
    Posty
    1,850

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Cytat Zamieszczone przez lilalaj
    Ja swoją córkę uzależniłam od piersi - nie od jedzenia z piersi, ale od ssania piersi. Nigdy dobrze nie usypiała, bujana czy noszona i tak płakała dużo przed zaśnięciem, więc zachęcona niektórymi opiniami, że usypanie przy piersi nie szkodzi, zaczęłam próbować tej metody. Właściwie dla własnej wygody, bo wtedy nie było jeszcze aż tak źle - udawało się uśpić ją np przy herbatce.
    Teraz bez piersi nie usypia (ma 10 m-cy), a mi zaraz sutek odpadnie, bo to memlanie na sucho mnie boli. Co więcej, herbatek już nie pija wcale, bo woli cyca (wycwaniła się, jest starsza i bardziej kumata i wymyśliła sobie, że jak nie wypije to dostanie pierś). I w tym wieku karmię ją co 2-3 godz piersią i oprócz tego moja pierś zastępuje jej smoczek przy usypianiu, bo inaczej jest wrzask potworny, a gumy to ona przecież do ust nie weźmie.
    A od chusty na szczęście udało mi się dziecka nie uzależnić, pewnie dlatego, ze nigdy nie nosiłam jej po domu, najwyżej sporadycznie.
    Złoty środek nie istnieje, chyba zaczniemy odstawiać od piersi. Brutalnie i drastycznie...
    lilalaj jak chusta i cycek taka zla jest, to nastepnego dziecka nie nos, daj butelke i smoka, bedziesz miala z glowy, a co najwazniejsze do noszenia nie przyzwyczaisz
    Nothing you become will disappoint me;
    I have no preconception that I'd like to see you be or do.
    I have no desire to foresee you, only to discover you.
    You cannot disappoint me.


    Aska - mama Kajetana (19.10.2007)

  3. #83
    Chusteryczka Awatar april
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Im lepszy koń, tym na niego wiecej nakladają.
    Posty
    2,184

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Oj kobra, jadem syknęłaś coś...
    Dziewczyna gorszy dzień ma, ulało jej się. Pozbiera siły i będzie dobrze. Nie pisze przecież że noszenie i karmienie jest złe, tylko że dziecko chce być podłączone zeby zasnąć.

  4. #84
    Chustonoszka
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Krakow, Poznan, Londyn
    Posty
    59

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    u mnie to mój mąż usypia Krzysia, a od pewnego czasu nasz synek zaczął sam zasypiać. w początkowym okresie swojego życia spał przy piersi, potem sam w swoim koszu, potem z nami w łóżku, a teraz pół na pół - właśnie śpi sobie sam w łóżku, bo jestem z nim sama, więc śpimy razem. balam sie, ze kiedy meza nie bedzie, bede miala problem z uspieniem Krzysia, ale po fali czulosci dostal swoja przytulanke, pogaworzyl i zasnal sam - wiec w naszym przypadku ani piers, ani spanie z dzieckiem nie uzaleznilo naszego synka.
    jesli chodzi o chuste - u nas jest odwrotnie - zamiast uzaleznic, uwolnila od ciaglej potrzeby bycia na rekach. Fakt, Krzys jest noszony bardzo duzo - wozka nie uzywamy, a jestesmy wszedobylscy, wiec chusta jest niezbedna. ale w domu nasz synek zostawiony na rozlozonej w pokoju kołdrze bawi sie sam dluuuugo - cala moja rodzina jest w szoku, jak ja dziecko "wychowalam", bo wszystko moge przy nim zrobic. a mowilam przeciez, ze on tylko na rekach - wszyscy zobaczyli Krzysia dopiero miesiac temu, przez pierwsze 3 miesiace bylismy w uk sami, a Krzys po ciezkich przejsciach chorobowych na poczatku spedzal cale dnie na rekach i w chuscie - nie rozpiescilo go to, jak widac, wcale, a zmienilo z placzka w smieszka...
    Krzys 19 maja 2008 - moje najwieksze szczescie
    http://www.chusty24.pl
    Rockin' Baby Slings, Hotslings, Oopa Baby, Zolowear, Didymos, Ellaroo, Maya Wrap, Kozy Carrier, Babylonia, Moby, Patapum, Storchenwiege, BabyLegs

  5. #85
    Chusteryczka Awatar kobra
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Chicago
    Posty
    1,850

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Cytat Zamieszczone przez april
    Oj kobra, jadem syknęłaś coś...
    Dziewczyna gorszy dzień ma, ulało jej się. Pozbiera siły i będzie dobrze. Nie pisze przecież że noszenie i karmienie jest złe, tylko że dziecko chce być podłączone zeby zasnąć.
    miewalam i ja takie dni, przepraszam za ociekajace jadem uwagi tez mam dzisiaj zly dzien

    a ze dzieci chca byc podlaczone? to normalne przeciez, meczace nieraz, to fakt,ale te dwie czynnosci sa nierozerwalnie wrecz polaczone ze soba, zwlaszcza u malych dzieci, trzeba wyluzowac i pogodzic sie z tym
    Nothing you become will disappoint me;
    I have no preconception that I'd like to see you be or do.
    I have no desire to foresee you, only to discover you.
    You cannot disappoint me.


    Aska - mama Kajetana (19.10.2007)

  6. #86
    Chusteryczka Awatar visenna2
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    1,820

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Cytat Zamieszczone przez kobra

    a ze dzieci chca byc podlaczone? to normalne przeciez, meczace nieraz, to fakt,ale te dwie czynnosci sa nierozerwalnie wrecz polaczone ze soba, zwlaszcza u malych dzieci, trzeba wyluzowac i pogodzic sie z tym

    Zgadzam się Jak się człowiek przestaje buntowac i zaczyna traktować to jako oczywistość to znacznie łatwiej jest znosić ciężkie chwile Mnie tylko pogodzenie się z losem pozwala zachowac zdrowie psychiczne w momentach załamania (a takich mam na razie sporo)
    ChustoHolizm
    Zuzia 21.12.2005
    Ania 26.06.2008
    Mateusz 04.08.2011

    Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci

  7. #87
    Chustomanka Awatar agapee
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Warszawa Włochy
    Posty
    608

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Dziewczyny, z Waszych opowieści morał płynie taki, że to nie chusta (czy cyc) "rozpieszcza", ale po prostu dzieci są różne i różne mają zachowania. Do różnych rzeczy się przyzwyczajają. I takie je trzeba kochać i akceptować.

    Agata-mama-Kubusia (18.04.08)

  8. #88
    Chustonówka
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    31

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Cytat Zamieszczone przez agapee
    Dziewczyny, z Waszych opowieści morał płynie taki, że to nie chusta (czy cyc) "rozpieszcza", ale po prostu dzieci są różne i różne mają zachowania. Do różnych rzeczy się przyzwyczajają. I takie je trzeba kochać i akceptować.


    I tyle w tym temacie
    Szkoda tylko że nie wszyscy to rozumieją, zwłaszcza pokolenie naszych rodziców które teraz często próbuje pacyfikować świeżych rodziców..

  9. #89
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    28

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Ech....
    Ja nie chcę wcale odstawiać od piersi, ale co mam zrobić jak ona nic innego nie pije... Za mało przez to spożywa płynów i ma zaparcia. Panie w żłobku (chodziła przez miesiąc) mówiły, że poiły ją na siłę, bo przecież coś musi pić. A ja po pierwsze nie wiem, czy mam jeszcze wystarczająco dużo tego mleka, żeby to jej wystarczyło, a po drugie w tym wieku to już 3-4 razy dziennie się karmi, a nie 7-8. Ma przecież inne posiłki, już prawie wszystko je.
    Z tym usypianiem... No mąż jakoś sobie radzi bez tego, choć czasem baaardzo płacze, ale u mnie to w ogóle nie ma mowy. A czasem to muszę się z nią położyć, żeby tego cyca miała w buzi cały czas. To jest nie tylko niewygodne, ale na dłuższą metę wręcz niewykonalne.
    Jeszcze jedna sprawa. Normalnie jest pogodnym dzieckiem, choć przylepa oczywiście. W żłobku była 4 godziny (już nie chodzi tam), z opiekunka wcześniej nie było problemu, uśmiechnięta, zadowolona. W żłobku okazało się, że płacze bardzo, cały czas właściwie, bo... chce mieć panią TYLKO dla siebie. Nie tylko zostawić jej samej nie można było, ale zazdrosna była, kiedy pani brała na kolana ją i jeszcze drugie dziecko. Często całe 4 godziny płakała. Po tygodniu albo półtora powiedziano mi: "niech pani odstawi ją od piersi, bo szkoda dziecka, żeby tak ciągle płakało". Zakładam, że panie maja odpowiednie wykształcenie i doświadczenie z dziećmi, żeby udzielać mi takowych rad.
    Nawet zaczęłam ostawiać i poprawiło się z usypianiem, ale zrezygnowaliśmy ze żłobka, więc zaprzestałam odstawiania, bo planowałam karmić ją co najmniej rok, półtora. Poza tym zwyczajnie bałam się ze ją odwodnię, daję więc jej pierś, kiedy tylko chce, bo soczków ani herbatek ani z butelki, ani z kubeczka od jakiegoś półtora miesiąca nie uznaje. Na dłuższą metę to jednak nie jest rozwiązanie, bo dla mnie męczące, a dla innych uciążliwe, bo nikt jej nie napoi, a dla niej chyba też nie najlepsze, skoro po odstawianiu płakała mniej i spała lepiej. Aha, z karmienia nocnego nie rezygnowałam.
    Może uda mi się karmić ją tylko w nocy? Może właśnie to jest rozwiązanie? Takie mleko jest najwartościowsze. W sumie to może takich rad oczekiwałam, albo innych konstruktywnych niż złośliwe dogryzanie, żeby następnego nie karmić wcale i nie nosić. Rozumiem, ze autorka tego postu jest matką idealną i zna odpowiedzi na wszystkie pytania, matkom "nieidealnym" zabroniłaby w ogóle bycia matkami, a te co karmią butelką od urodzenia i wożą w wózkach powinny się wysterylizować. Przykro mi, ze niektórzy są tacy zarozumiali, ale nie od nich oczekuję porady.
    A zresztą, sama sobie poradzę. I zrobię wszystko, żeby mojemu dziecku było lepiej, a nie gorzej, jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości.
    Pozdrawiam wszystkie mamy karmiące piersią i butelką, noszące w chustach i nosidłach, a także wożące w wózkach (może takie też tu zaglądają), pracujące i te, które zajmują się dzieckiem w domu, te idealne i te, które się dopiero uczą jak być mamą idealną. Czyli wszystkie, które kochają swoje dzieci, a takich jest zapewne większość. I dziękuję tym z was, które ze zrozumieniem przeczytały mój poprzedni post , dziękuję za komentarze.
    Uch, trochę się uniosłam, ale nie spodziewałam się takiego ataku za podzielenie się swoim problemem. Może nie warto...
    Kalina ur. 2.12.2007

  10. #90
    Chustoguru Awatar Dagmara
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Warszawa Bielany
    Posty
    6,210

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    lilalaj mój Kacper też poza piersią nie pije niestety natomiast ze spaniem u niego się poprawiło wcześniej też tylko przy cycu a odkąd roczek skończył najpierw chwile cysia a później kładzie się hmmm na podłodze i zasypia - wystarczy przełożyć do łóżka
    Konstanty 16.04.2014
    Lilianna 7.04.2010
    Kacper 29.07.2007


  11. #91
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    28

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Ja też zakładałam, że pierś nie uzależnia, ale zwątpiłam po doświadczeniach żłobkowych, a wszyscy naokoło mówią mi, ze problem z zasypianiem będzie się nasilał, zamiast rozwiązywać, na podstawie swoich doświadczeń. Wiem, ze nie pierś sama w sobie jest złem, po prostu mam takie sprytne i bystre dziecko, które wymyśliło sobie, co zrobić, żeby mama nie poszła sobie, kiedy zaśnie No po prostu dobrze kombinuje dziewczyna, poradzi sobie w życiu Wiem, ze każde dziecko jest inne, moje jest takie i mam problem. Dlatego rozumiem, jeśli ktoś ma problem z chustą, z którą ja z kolei żadnego problemu nie mam, wręcz przeciwnie, uwielbiam ją.
    Mam nadzieję, że z tego wyrośnie i problem rozwiąże się sam.
    Kalina ur. 2.12.2007

  12. #92
    Chustomanka Awatar agapee
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Warszawa Włochy
    Posty
    608

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    lilalaj, rozumiem Cię.
    Mam taką samą sytuację. Uwielbiam karmić piersią i nie przeszkadza mi "uzależnienie" mojego synka, z tym ze mimo pracy z domu, musze miec mozliwosc wyjscia z domu na 4-5 godz co kilka dni. w tym czasie dziecko musi pic i spac...
    Agata-mama-Kubusia (18.04.08)

  13. #93
    Chustonoszka
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    okolice Opola
    Posty
    146

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Dziewczyny, z Waszych opowieści morał płynie taki, że to nie chusta (czy cyc) "rozpieszcza", ale po prostu dzieci są różne i różne mają zachowania. Do różnych rzeczy się przyzwyczajają. I takie je trzeba kochać i akceptować.
    Problem jest tylko taki, że jesteśmy pierwszym pokoleniem, które chce wychowywać "miękko" i zgodnie z potrzebami dziecka a nie wygodą matki i otoczenia
    Ja na zmianę słyszę od mojej mamy, że Madziuś jest albo słodka, mądra... albo rozpieszczona, rozwydrzona i nam jeszcze pokaże :x

    Bo jak była malutka to w dzień spała tylko na mnie, żadne odkładanie nie wchodziło w grę, była kompletnie "nieodkładalna".
    Teraz jak mnie widzi to chce być u mnie, a nie u innych. I teraz to jest źle. No i nie pozwalam jej płakać

    Chyba się nie da zadowolić i swojej mamy i dziecka
    treść mojego życia: Magdalena (05.10.2007) i Zosia (13.12.2009)
    skutki moich chwil słabości: Filemon, Benek, Funia, Fredek i Roma

  14. #94
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    lilalaj-serio myślisz, że pani pracujaca w żobku ma doswiadczenie i wiedzę wystarczająca do dawania kompetentnych rad na temat karmienia?? Ja niie sądzę. Panie Ci radziły co dla nich było wygodniejsze.
    Udowodniono wielokrotnie, że im wieksze matka ma obiekcje wobec karmienia i stara sie dziecku limitować (mam na myśli takiego conajmniej kilkumiesięcznego szkraba co juz wie o co biega), tym dzieć się bardziej cycusia domaga, a nawet odmawia innych napojów. O ilość mleka się nie martw, ile karmisz tyle masz, jesli nie masz problemów natury hormonalnej, to nie ma siły żeby się nie wyprodukowało. Próbowaliscie bidonika? Moja córka pijała zupełnie normalnie, a potem długo jedynie cycus by fajny, ale znowu przeszło. A na zaparcia może jabek wiecej dawaj, unikaj marchewki? Na pewno cos się da zrobić.

    Tez uważam, że dziecka sie "popsuć" cyckiem czy chustą nie ma. Każde dziecko jest inne i każde ma inne potrzeby. A opowieści niektórych rodziców, że swojemu dziecku limitowali to czy tamto żeby sie za bardzo przyzwyczaiło wywoluje jedynie usmiech na mojej twarzy. Gdyby dziecku to było nie na rekę, to już by im dało o tym znać.
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  15. #95
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    28

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Wiesz, petisu, mnie w tym momencie nie obchodziło, czy im to jest na rękę czy nie, ja chciałam tylko, żeby moje dziecko przestało płakać, bo mi się serce krajało. I widziałam, że inne dzieci płaczą mniej. Już przy oddawaniu do żłobka, kiedy opiekunka pytała, jak zasypia, a ja mówiłam, że przy piersi, wiedziałam, że będzie problem. Spytała mnie, dlaczego nie odzwyczaiłam, skoro wiedziałam, że pójdzie do żłobka - powiedziałam, że nie umiałam. Prawda jest taka, że to MI BYŁO WYGODNIE, bo usypiała szybko, bez żadnych zabiegów typu lulanie, śpiewanie, noszenie i inne takie. Wiedziałam, że sama bicz na siebie kręcę i w końcu problemy się zaczęły, kiedy dziecko było już na tyle kumate, że świadomie odmawiało innego rodzaju usypiania - po prostu dziki bunt. A żłobek tylko zrobił z problemu tragedię i tyle.
    A czy nie da się rozpieścić - bardzo małego dziecka na pewno nie, bo ono szybko wszystko zapomina i dostosowuje się do nowej sytuacji. Ale nadchodzi taki moment, ze ono już jest świadome czego chce i buntuje się nie dlatego, ze mu źle, ale dlatego, ze nie dostaje tego, czego chce. Moja już tak robi. Kiedy ma do wyboru dobre i lepsze, wiadomo, że wybierze lepsze. Tyle, że w tym wypadku lepsze okazało się być gorsze, bo pani w żłobku cyca nie da, podobnie jak nie będzie się cały czas zajmować tylko nią, bo to jest niemożliwe i tego nie oczekuję. Być może to kwestia charakteru mojej córeczki, ale w takim wypadku nie radzono by mi odstawiania od piersi, bo nic by to nie dało.
    Mi się wydaje, ze jeśli maleńkie dziecko cały dzień wisi na cycu albo w chuście, to naprawdę nie ma problemu, ale jeśli dzieje się tak z trochę starszym (nie chcę podawać cezury, bo jej nie znam), to problem się pojawia. Po pierwsze dziecko zaczyna świadomie domagać się tego, co by chciało dostać (a wiadomo, ze nie zawsze może dostać to, czego by chciało), a po drugie matka zaczyna mieć więcej obowiązków i innych spraw i nie może już być 24h do dyspozycji dziecka, częściowo jej obowiązki przejmują inni, a częściowo po prostu dziecko zaczyna być mniej absorbujące, bo więcej czasu potrafi i chce bawić się samo. Dlatego nie można się dziwić, że dla kogoś takie uwiązanie do dziecka na cały dzień może być problemem. Tylko niech mi nikt nie mówi, ze dziecko jest dla mnie problemem, tak jak nie jest nim karmienie piersią, jest nim tylko uzależnienie dziecka od usypiania przy piersi i odmowa picia z butelki i kubka.
    Ja na przykład mam studia i nie mogę i nie chcę z nich rezygnować, to tylko 3-4h dziennie, ktoś inny może mieć pracę, a inny hobby. Cenię matki, które poświęcają dziecku 2 lub 3 lata, ale nie każdy tak może lub chce. Naprawdę myślę, ze powinno się to dać pogodzić tak, żeby ani dziecko ani matka nie cierpiała. I naprawdę jestem skłonna uwierzyć, że są ważniejsze sprawy na głowie niż wiązanie plecaczka, a chusta powinna służyć ludziom, a nie ludzie chuście, podobnie jest z karmieniem piersią. Mam nadzieję, że uda mi się uporządkować to wszystko tak, żeby karmienie było źródłem radości i korzyści, a nie problemów. Ale nie wiem, czy mi się to uda.
    Kalina ur. 2.12.2007

  16. #96
    Chusteryczka Awatar lemonka
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    2,182

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Lilalaj ja nie mam takich problemów ( na razie byc może ) więc Ci nie poradzę. Jednak chyba Cie rozumiem. I wiem, że nie dziecko jest dla Ciebie problemem Pewnie nie jestem jedyna, która Cie tutaj rozumie. Jest tu na forum wiele mam używających wózków czy karmiących butlą czy chcących karmić piersią krócej niż rok albo dwa Nie każda tutaj ma radykalne poglądy A wracając do Twoich problemów - trzymam kciuki żeby udało się znaleźć rozwiązanie jak najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka.

    Ciekawe jak mnie uda się kiedyś odstawić synka od piersi. Puki co od jakichś kilku dni sam zaczął domagać się piersi, i to bardzo często w ciągu dnia. Wcześniej bywało ( jak "dorósł" nieco ) że nie chciał zbyt często pić mleka. Ciekawa jestem dlaczego tak nagle sie mu odmieniło.


    Kto bije, żeby nauczyć, uczy bić.
    flickr-moje zdjęcia

  17. #97
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    lilalaj-uderza mnie to niezmiernie mocno, że uwazasz panie z przedszkola za takie ekspertki! "Być może to kwestia charakteru mojej córeczki, ale w takim wypadku nie radzono by mi odstawiania od piersi, bo nic by to nie dało." Rany boskie! Tylko tyle moge powiedziec!
    Jasne, zze dziecko domaga sie tego co dla niego najlepsze, to chyba nic dziwnego, prawda? Male dzieci chcą byc noszone i ta potrzeba jest bardzo sinie zakorzeniona. Dawniej te dzieci, które nie dość mocno się domagały by je na rękach trzymać były zjadane przez niedzwiedzia lub innego stwora, wiec nic dziwnego, że obecne egzemplarze domagaja sie silnie. One nie wiedzia, że niedzwiedz ma raczej mae szanse na zjedzenie ich.
    Praca, hobby, szkoła jak najbardziej tak, ale przede wszystkim kompromis pomiedzy potrzebami dziecka i rodzica.
    Osobiscie uwazam, ze jako rodzice winni jesteśmy swoim dzieciom zaspokojenia ich potrzeby bliskości. Powołalismy je na świat, więc to nasz psi obowiazek. Bywa mało wygodny, to prawda, a czasem niemal do szłu doprowadza.
    Nie psiocz na zasypianie przy piersi, gdyby sie panie w złobku postarały, to by daly rade. Jestem przekonana. A może Twoje dziecko nie jest gotowe na żobek? Sa dzieci, które sie nie adaptuja i już. Tak jak nie wszystkie sa gotowe by w wieku 3 lat iść do przedszkola.
    A piers przestanie byc konieczna do usypiania i obawiam sie, że im mniej bedziesz na to naciskać, tym szybciej.

    (mama 2,5 letniego nadal ssaka o ekstremalnych potrzebach ssaczo-naręcznych)
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  18. #98
    Chustonoszka
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Krakow, Poznan, Londyn
    Posty
    59

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Cytat Zamieszczone przez lilalaj
    Prawda jest taka, że to MI BYŁO WYGODNIE, bo usypiała szybko, bez żadnych zabiegów typu lulanie, śpiewanie, noszenie i inne takie. Wiedziałam, że sama bicz na siebie kręcę i w końcu problemy się zaczęły, kiedy dziecko było już na tyle kumate, że świadomie odmawiało innego rodzaju usypiania - po prostu dziki bunt.
    Lilalaj, bardzo Ci współczuję - tak jak uważam, że generalnie chusta czy cycek nie rozpieszczają, tak sądzę, że czasem my sami wyrabiamy w dzieciach złe nawyki, bo tak nam początkowo wygodnie, jak sama zauważyłaś (dlatego u nas po okresie adaptacyjnym, Krzysia zaczął usypiać mój mąż, bo ja jestem za wygodna hehe i łatwiej mi było cyca zapodać niż cierpliwie czekać, aż mały zaśnie ) nie wiem, jak to jest ze starszymi dziećmi, bo Krzyś ma dopiero 4.5 miesiąca, ale napiszę Ci, co pomogło u nas w kwestiach, o których pisałaś:
    1. może oddaj usypianie mężowi na jakiś czas? po karmieniu tulenie, po tuleniu do męża, pewnie na początku na rękach, potem już w łóżeczku, stopniowo, ale bardzo konsekwentnie. a dopiero, jak już będzie szczęśliwie zasypiać w łóżeczku popróbuj Ty? nie wiem, czy masz taką możliwość, ale wydaje mi się, że generalnie mężczyźni mają dar do szybkiego i spokojnego usypiania
    2. to samo z karmieniem - z butelki karmi tylko mój mąż, u mnie Krzyś się od razu za cyckiem ogląda, ale w sumie i tak chodzi o to, żeby mógł go karmić ktoś inny, nie tylko ja (czasem potrzebuję dla własnego zdrowia psychicznego wyjść sama, pomimo, że jestem z Krzysiem w domu)
    3 jeśli chodzi o domaganie się uwagi - u nas od początku mały spędzał czas na macie edukacyjnej - na początku kilka minut, potem było mu źle dopiero po kilkunastu, a teraz rozkładam mu kołdrę i się po niej turla nawet godzinę zostawiony sam - ale na początku mówiłam do niego NON STOP, żeby wiedział, że jestem przy nim cały czas, kiedy tylko zaczynał płakać, od razu brałam go na ręce. teraz mogę go zostawić samego i dopiero jak mu się znudzi, zaczyna marudzić. polecam takie stopniowe uczenie samodzielnej zabawy - mówić cały czas, ale próbować też wychodzić przy tym z pokoju, żeby dziecko słyszało głos, ale nie widziało Cię, może stopniowo przestanie potrzebować ciągłej uwagi- rewelacyjny widok, kiedy maluch zajmuje się sam sobą i ma gdzieś cały świat (ostatnio u kuzynki mogłam bawić się cały czas z jej dziećmi, a Krzyś sobie baraszkował wśród zabawek tak szczęśliwy, że aż mi się serce topiło z radości). tylko kiedy dziecko zaczyna marudzić trzeba wg mnie od razu do niego podejść, żeby wiedziało, że nawet kiedy nie ma z nim nikogo, to tak naprawdę wcale nie jest samo
    4. ustalić "pory" noszenia w chuście, pory zabawy itp. nie chodzi tu o nie noszenie poza "grafikiem", ale o to, żeby dziecko stopniowo coraz bardziej kojarzyło, z czym wiąże się np chusta, z czym zabawki na podłodze, z czym cycek, a z czym butelka. przykład - u nas Krzyś się śmieje na widok chusty, bo wie, że będzie spacer (w domu noszę go bardzo rzadko i zauważyłam ostatnio, że nawet tego za bardzo nie lubi - noszenie w chuście chyba za bardzo kojarzy mu się z wyjściem na pole), ale wie także, że noszę go tylko ja i mój mąż. kiedy moja mama wyciąga chustę, mały nie reaguje (moja mama nosiła go tylko kilka razy), natomiast daje się mojej mamie wywieźć w wózku na spacer i jest zadowolony (kiedy ja go biorę w wózku, nie jest ).

    nie wiem, czy to co napisałam ma jakikolwiek sens przy starszym dziecku - trzymam kciuki, żeby było lepiej, bo na pewno jesteś już zmęczona całą sytuacją. dla mnie chusta i cycek to znak swobody, bo mogę wyjść wszędzie i nie martwić się butelkami czy wózkiem, ale wiem, jak ważna jest możliwość zostawienia dziecka z kimś innym. a poza tym, odkąd się Krzyś urodził straszyła mnie okropna myśl, co by było, gdyby mi się coś stało i chociażby dlatego chciałam, żeby szczęście mojego dziecka nie było warunkowane dostępem do chusty, cycka czy innych rzeczy, które same w sobie są cudowne, ale bez nich dziecko też może być równie szczęśliwe...
    Krzys 19 maja 2008 - moje najwieksze szczescie
    http://www.chusty24.pl
    Rockin' Baby Slings, Hotslings, Oopa Baby, Zolowear, Didymos, Ellaroo, Maya Wrap, Kozy Carrier, Babylonia, Moby, Patapum, Storchenwiege, BabyLegs

  19. #99
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa-Wola
    Posty
    567

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    W temacie karmienia piersią nasze doświadczenie:

    Krzysiek (13 miesięcy) został odstawiony od piersi prawie dwa tygodnie temu.
    Wcześniej umiał pić z butelki Nestle z ustnikiem, ze smoczka, ze zwykłego kubka też pociągnie.
    Smoczka do zasypiania nie ma od 9 mieisąca.
    Synka przejął na 4 dni mąż - ja wyjechałam.

    Przychodziły tylko smsy "nie obudził się w nocy na jedzenie", "ładnie zasnął", "jest ok". Jak wróciłam Krzysiek jakby spokojniejszy, mąż bardzo zadowolony z tego "męskiego czasu" (mam częściej wyjeżdżać). Drzemki się ustaliły, zasypianie i przesypianie (o matko, po 13 miesiącach śpię dłużej niż 3 h)nocy, lepszy humor i apetyt.
    Jest lepiej i jemu i nam.

    Pewnie ktoś powie, że lepiej nam, a jemu bo go zmusiliśmy.
    Może.
    Ale nie zamierzam mieć z tego tytułu wyrzutów sumienia.

  20. #100
    Chustonoszka
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Krakow, Poznan, Londyn
    Posty
    59

    Domyślnie Re: "chusta rozpieszcza"

    Cytat Zamieszczone przez pinaska
    Jest lepiej i jemu i nam.
    Pinaska, gratuluję ja mam zamiar odstawiać stopniowo tak, żeby Myszol był calkiem bezcyckowy do ukończenia roku, bo od grudnia trzymam kciuki, żeby się kolejny dzieć w brzuchu zagnieździł
    Krzys 19 maja 2008 - moje najwieksze szczescie
    http://www.chusty24.pl
    Rockin' Baby Slings, Hotslings, Oopa Baby, Zolowear, Didymos, Ellaroo, Maya Wrap, Kozy Carrier, Babylonia, Moby, Patapum, Storchenwiege, BabyLegs

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •