w pociągu bez jakichś większych watpliwości, od kiedy skończyła rok. wcześniej starałam się ją trzymac w chuście. dojeżdzam czasem kolejką podmiejską 30 km
w autobusie/tramwaju staram sie nie.... jeśli mam w 2x to nie wyjmuję raczej. jeśli mam dziecko w pouchu, to nie potrafię siedzieć tak żeby jej nie zgnieść o ścianę lub żeby nie spychać współpasażera z siedzenia obok.
więc czasem wyjmuję, jak jest dużo ludzi i dłużej mam jechać.
chyba niezbyt dobrze robię