mirando, ależ ja Sandemo przeczytałam i Ludzi Lodu i Czarnoksiężnika i Królestwo Światła. LL i Czarnoksiężnika nawet dwa razy, mam tam kilka swoich ulubionych postaci, lubię bohaterów w typie Sol, Villemo czy Moriego, a pisanina Sandemo zainteresowała mnie Skandynawią i jej mitologią. Nie umniejszam zasług Sandemo w dziedzinie zbliżania ludzi do siebie i dawania im pozytywnych niewątpliwie przeżyć. Nie oparłam się jednak wrażeniu, że to ona właśnie "ilością seksu jak dla mnie plasuje tę książkę gdzieś pomiędzy świerszczykiem a opowiadaniami erotycznymi