Zgadzam się, że wyrywanie kartek to zbrodnia, nie mogłabym..
rzezuchama, ledwo od Ciebie wyszłam, a Ty już na forum ?
Ja uważam, że to konieczność!Poza tym można najpierw zapoznać się z treścią książki zanim się ja kupi/poda dziecku.
Zgadzam się, że wyrywanie kartek to zbrodnia, nie mogłabym..
rzezuchama, ledwo od Ciebie wyszłam, a Ty już na forum ?
Ja uważam, że to konieczność!Poza tym można najpierw zapoznać się z treścią książki zanim się ja kupi/poda dziecku.
Julka 2001, Zosia 2007
wątek zmienił temat.
Tematem nie było darcie książek ale treść wierszyka.
Nie myslalam ze podjedziecie to tego tak dosłownie.
Temat: "darcie", w treści "chowanie do szuflady"
Ale mogłam potem też ją sprowokować przyznaje sie
A co do czytania przed kupnem: opasłe bajki na ponad 100 stron tez czytacie przed kupnem?
E. 2009
"Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski
Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
Stasiek poleca
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim
Bo dyskutujemy nad tym, co jest kontrowersyjne Twoje potępienie wierszyka jest jasne i zdaje się nikogo nie dziwi.
Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
Stasiek poleca
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim
no w sumie racja. CHcialam "przywołac do porządku" bom typ kapo
E. 2009
"Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski
Ja książki bardzo szanuję, tak mnie wychowano.
I nie uważam, żeby mówienie dziecku, że za złe zachowanie czeka je kara skutkowało jakąś traumą. W życiu są nie tylko nagrody. Kary też, to normalne. No chyba, że wychowujemy dziecko bezstresowo. Wasze dzieci nie mają kar?
Albo chodzi o to, że tą bzdurą jest to, że Jezus je ukaże - bo np. nie wierzymy w żadnego Jezusa i nie chcemy się dziecku tłumaczyć kiedy zapyta "kto zacz" - wtedy sama bym chętnie skleiła kartki. Dla moich dzieci wystarczająca traumą jest przechodzenie codziennie obok krzyża na placu kościelnym i moje odpowiedzi na pytanie "Dlatego ten pan wisi na tym i jest bez ubrania?" - ale tego widoczku niestety nie da się wyrwać ani usunąć.
dla mnie bzdura jest to ze wierszyk sugeruje ze za kręcenie sie i wiercenie bedzie kara. I tylko tyle. Małe dziecko nie musi umieć modlic sie nie wiercąc. I tylko oto mi chodziło. A co do Jezusa to jak napisałam wczesniej, dla mnie Jezus przede wszystkim kocha, a to co nas spotyka złego to nie jest kara ale konsekwencja naszych wyborów i tego ze po prostu jest zło na świecie.
Boje sie ze teraz zaczniemy dyskusje czy chore dziecko jest konsekwencją postępków rodziców... juz sie boję...
E. 2009
"Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski
kupuje, czytam najpierw. dostane - tez. jak mi sie cos nie podoba (na ogol wizualnie) - to nie daje i juz. jak dostal do lapy - to po przeczytaniu/ogladnieciu ksiazka laduje gdzies wysoko/daleko na regale. ostatnio dostaje tylko zamowione rzeczy - bardzo prosto wytlumaczylam rodzinie - ma juz tyle (co jest prawda), ze szkoda byloby zeby dostal cos co juz ma... dziala u nas jeszcze taki problem, ze ja ksiazki w wiekszosci zamawiam bez mozliwosci zobaczenia najpierw (chyba, ze w Polsce jestem). wiec po prostu polegam na opiniach innych, chocby czytajac forumowe watki o ksiazkach dla dzieci czy blogi czytaczy (OT-owo lekko - rzezuchamo - dzieki za inspiracje ).
ale ja po pierwsze mam nabozny stosunek do ksiazek w ogole, po drugie - jestem fanatycznym przeciwnikiem ksiazek bylejakich. zwlaszcza dla dzieci...
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
wierszyk znam, nawet w formie piosenki. Nie wiem skąd. Nigdy mnie nie przerażał, ale teraz bardziej myślę nad treścią niż kiedyś, więc bym nie przeczytała dziecku.
Książek nie niszczę, nawet podkreślać ołówkiem nie lubię (nawet w podręcznikach). Nawet beznadziejnych książek nie potrafię wyrzucić...
Ostatnio edytowane przez Frezis ; 20-12-2010 o 17:37
Dzieci to... kupa. Kupa radości i kupa kupy I jeszcze kupa zmartwień...
Franek (Kako) 02.02.2008
Krysia (Izia) 26.10.2009
Janek 30.07.2014
www.wysokipoziomcukru.pl
www.dalekiswiat.pl
zdjeciarka.blogspot.com
Według psychologów dzieci wyrastają z lęku separacyjnego po drugim roku, nie piszą kiedy wyrastają z niego matki...
Też mnie uczono, że książki się szanuje a starszych słucha i należy zawsze byc grzecznym. Bzdura, książki to nie eksponaty na wystawie, tylko przedmioty użytkowe . (nie ukrywam mam ich masakrycznie dużo, ale już ich tak nie szanuje i nawet po nich piszę i mażę a co) staszych należy wysłuchać ale robić swoje, a bycie grzecznym to nie siedzenie w kącie jak trusia.
Też bym sie wierszyka pozbyła i dziecku go nie czytała
ale że czemu, zamierzasz całe życie trzymać pod kloszem licząc na to że sie z życiem nie zetknie, zamiast raz wytłumaczyć inny punkt widzenia?
bo już w to że bozia milosierna i tylko wynagradza a nie karze to chyba nie każesz mu wierzyć co?
u Ciebie nie musi siedziec w miejscu, u innych może musi, u mnie np nei musi się modlić wcale. sa różne sposoby wychowania i różne kąty widzenia.
sama zaczynasz temat od D strony hehe, to się nie dziw że zaraz ktoś coś wyciągnie. Dla mnei chore dziecko to mutacja gnetyczna, bo nei wierze w boga i inne stwory. dla Ciebie może być nawet niepokalane poczęcie jesli tylko taka Twoja wiara i wola
a to co nas spotyka złego to owszem, konsekwencja naszych czynów, w związku z czym tym glupsze wydawać by się mogło mieszanie w to kolesia który zginął na krzyżu 1000 lat temu
bo skoro Jezus kocha to czemu nei chroni, pozwala na zlo itp itd więc pytanie czy w tę stronę miał iść wątek
książki także szanuję, nie rwę i nie wyrzucam, nawet jeśli treść jest debilna- oddaję, składam na makulaturę i ktoś sobie to odbiera. ale raczej przechowuję każdą książkę, jestem cmentarzyskiem książek...
http://wierszykidladzieci.pl/jachowicz/
to ktory wyrywamy?
albo to:
http://wierszykidladzieci.pl/belza/grzeczny-adas.php
"za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"
książeczkę mam(opisywałam wierszyk na starym blogu w lutym 2008, bo też zwrócił mą "uwagę"). nie wyrywam, ale nigdy go dziecku nie przeczytałam.
książki hołubię nawet te na ostatnich nogach i Harlequiny(znajduję im nowe domy)
Ostatnio edytowane przez Gavagai ; 20-12-2010 o 18:43
toż to prawie jak palenie zakazanych ksiąg na stosach
Wataha: Nelly: 14/06/2007 Lilly i Zuzka: 15/09/2010
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
haha! znam ten wierszyk, moja teściowa przy mnie czytała go Damianowi - spojrzał na nia jak na idiotkę a ja wybuchłam śmiechem.... chyba się obraziła...cóż.
Ale ten wierszyk się zgadza z mentalnością mojej teściowej. ONA CHYBA NA PRAWDĘ W TO WIERZY.
ale to dłuższa historia jest.
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/lista
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny