Dziewczyny podpowiedzcie: dziś było raczej ciepło (a nawet bardzo) i wyszliśmy w końcu na pierwszy dłuższy spacerek w chuście. Mały był w bodziaku z krótkim rękawkiem, a na to bluzka z długim plus spodnie i podwójne skarpetki (cały czas szukam butków jakiś na niego) oraz wiadomo czapeczka i szaliczek. I wszystko byłoby ok gdyby bąbel nie zasnął a jakoś mam przyzwyczajenia wózkowe że jak zasypia to go czymś przykrywam (bo jednak jak się śpi to się trochę inaczej temperaturę odczuwa, ja tak mam przynajmniej). No to zarzuciłam na siebie kamizelkę tak żeby mu plecki zakryć. A po pół godzinie się prawie ugotowałam a mały też się chyba trochę zgrzał To co z tymi pleckami przy śpiącym dziecko zrobić - nie przejmować się bo i tak mu ciepło czy jednak czymś przykrywacie?