Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13

Wątek: Ratunku!Jak sprawnie doniesć 3latka do przedszkola

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Stolnica
    Posty
    12

    Domyślnie Ratunku!Jak sprawnie doniesć 3latka do przedszkola

    Witam,
    sniegu po pachy, chodniki nieodśniezone, kawał drogi na nogach do przedszkola.
    Jestem szczęśliwą posiadaczką MT, ale w zimowych opakowaniach wrzucenie młodego na plecy to koszmar. Myślałam już o wykorzystaniu mojego długiego Hopka i wiązanie na biodrze ale nie wiem na ile to się sprawdzi przy 16kg długonogim w pełnym rynsztunku
    Będe wdzięczna za wszelkie sugestie porady.Ratujcie, bo wczoraj mało sobie rąk nie oberwałam

  2. #2
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    a sanki?
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  3. #3
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Stolnica
    Posty
    12

    Domyślnie

    strach paniczny dziecia mego.....

  4. #4
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Ja bym jednak nad MT pomyślała. Jak duży i sprawny dzieć to wrzucanie na plecy można zrobić tak:
    1. ubieram się i dziecia
    2. wychodzę z domu (żebyśmy się nie zgrzali)
    3. kucam przed domem z zawiązanym w pasie MT
    4. dziecię wskakuje mi na plecy i się trzyma
    5. zawiązuję szelki
    i już

    Ja mam podaegi, tu nie ma pasa biodrowego - wiąże się jak chustę, wydaje mi się że MT jest trudniejszy. Udaje mi się z półtoraroczniakiem który rozumie polecenie "na plecki!"
    A jeśli Ci niewygodnie, to może wypróbuj inne nosidło? jakieś ergo albo co? Wydaje mi się że na biodro bedzie Ci ciężko, lepiej obciążać oba ramiona.
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    407

    Domyślnie

    My dzisiaj szłyśmy w nosidle nubigo (właśnie dlatego go kupiłam na śnieżną zimę). Dokładnie ubieramy sie a potem Izunia przynosi swoje krzesełko ja kucam a ona hop na plecy z tym krzesełkiem to taki rytuał dzięki temu Iza chętnie współpracuję. A z powrotem na sankach może warto zmienić sanki? ja mam plastikowe i dzisiaj dziewczynka która bała się jeździć na sankach metalowych na te usiadła chętnie.


  6. #6
    Chustofanka Awatar olivka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    282

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ostroszyc Zobacz posta
    Ja bym jednak nad MT pomyślała. Jak duży i sprawny dzieć to wrzucanie na plecy można zrobić tak:
    1. ubieram się i dziecia
    2. wychodzę z domu (żebyśmy się nie zgrzali)
    3. kucam przed domem z zawiązanym w pasie MT
    4. dziecię wskakuje mi na plecy i się trzyma
    5. zawiązuję szelki
    i już
    Ja polecam podobny sposób, dla mnie łatwiejszy.
    punkt 1 i 2 analogiczny - ewentualnie można w domu przy otwartym oknie
    3. Dziecko stoi, zakładasz mu panel od MT na plecy i przeciągasz pasy pod pachami (tak jak wtedy, kiedy jest zawiązane w MT)
    4. kucasz przed dzieckiem jak najbliżej dziecka i zakładasz te pasy sobie na ramiona (będąc w domu, możesz to jeszcze opcjonalnie zrobić tak, że sadzasz dziecko na jakimś meblu i kucasz przed tym meblem)
    5. wstajesz, trzymając za górne pasy i umieszczasz sobie dziecko na plecach. Lekko się pochylasz do przodu i przytrzymujesz pasy górne kolanami.
    6. najmniej przyjemny punkt programu - przekładasz pas biodrowy pod nóżkami dziecka podwijając go pod spód i zawiązujesz sobie w pasie.
    7. I teraz to już luzik - prostujesz się, dociągasz i zawiązujesz górne pasy.
    Testowane wielokrotnie w terenie, również zimą. Polecam, zwłaszcza na kurtki - ja nie potrafię włożyć dziecka w MT, zwłaszcza w kurtkach, jeśli zawiążę najpierw MT w pasie a potem usiłuję w to trafić dzieckiem

    Analogicznie zakładam Nubigo - zapinam górne pasy jak najluźniej, panel na młodego, pasy jemu pod pachami sobie na ramiona (tu jest paradoksalnie trudniej niż w MT, bo pasy są krótsze), wstajemy, młodego na plecach hop do góry, dociągam pasy na klamrach (tu przyznaję Nubigo wyższość nad MT zimą), zapinam pas biodrowy, dociągam wszystko co trzeba i w drogę.

    Zimą na kurtkę chyba jednak trochę łatwiej z ergonomikiem - bo łatwiej dociągnąć pasy na klamrach niż owinąć się pasami MT w tych wszystkich warstwach. Ale ja całą zeszłą zimę w głębokim śniegu przy chodzącym dziecku używałam tylko MT, często gęsto wiążąc je w terenie w warunkach rozmaitych .
    Ostatnio edytowane przez olivka ; 14-12-2010 o 20:01



    www.kamome.eu - moje pluszaki

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    Ja w ergonomiku sobie radzę - po ubraniu się Ala kawałek idzie na piechotę, jak widzę ze ma dość pytam czy chce na plecy, jeśli odpowiada, że tak to zapinam manduce w pasie i zarzucam dziecko na plecy (przyznaje, nie jest to łatwe w zimowym kombinezonie). Potem naciągam tylko panel na plecy, zakładam pasy na ramiona, ewentualnie dociągam, zapinam pasek piersiowy i śmigamy. Chusty nie podejmuje się wiązać, bo po pierwsze ogony po ziemi się będą ciągnęły i będą całe mokre i w błocie, a poza tym ciężko dociągnąć chustę gdy ja jestem w zimowej kurtce a dziecko w kombinezonie. MT już lepiej niż chusta, ale znowu pasy po ziemi się będą ciągnęły i brudziły podczas zakładania. Tak wiec na dworze się w manduce nosimy, a po domu tylko w chuście, bo kocham chusty
    Ostatnio edytowane przez MartaS ; 14-12-2010 o 20:52

  8. #8
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olivka Zobacz posta
    4. kucasz przed dzieckiem jak najbliżej dziecka i zakładasz te pasy sobie na ramiona (będąc w domu, możesz to jeszcze opcjonalnie zrobić tak, że sadzasz dziecko na jakimś meblu i kucasz przed tym meblem)
    5. wstajesz, trzymając za górne pasy i umieszczasz sobie dziecko na plecach. Lekko się pochylasz do przodu i przytrzymujesz pasy górne kolanami.
    6. najmniej przyjemny punkt programu - przekładasz pas biodrowy pod nóżkami dziecka podwijając go pod spód i zawiązujesz sobie w pasie.
    7. I teraz to już luzik - prostujesz się, dociągasz i zawiązujesz górne pasy.
    Testowane wielokrotnie w terenie, również zimą. Polecam, zwłaszcza na kurtki - ja nie potrafię włożyć dziecka w MT, zwłaszcza w kurtkach, jeśli zawiążę najpierw MT w pasie a potem usiłuję w to trafić dzieckiem
    Dlatego ja tak kocham podaegi - tu pasa biodrowego nie ma wcale, wiąże się to tak jak plecak z chusty też nie mogłam trafić dzieckiem w nosidło z zawiązanym pasem biodrowym
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

  9. #9
    Chusteryczka Awatar czuszka
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    1,638

    Domyślnie

    Emilkę też trasportuję w manduce, mam trochę problem z naciagnieciem na nia panela w tych wszystkich ciuchach, prosze wtedy kogoś o pomoc ale wyprobuję alternatywny podany wyżej sposób.
    Emilka - 20.11.2007
    Bartoszek - 30.11.2009


  10. #10
    Chustoholiczka Awatar aniakom
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,203

    Domyślnie

    Ja noszę moją trzylatkę do przedszkola codziennie - wersja szybka to Mt lub Nubigo, wersja ulubiona (moja) to chusta z wełną - dzisiaj Kalahari była
    Ubieramy się , otwieram drzwi na korytarz. Zapinam pas biodrowy/wiążę, potem lekko przykucam i pochylam się do przodu, Zosia wskakuje na moje plecy, a ja zakładam szelki (muszą być najluźniejsze), polecam położyć ręce na moją głowę i trzymając szelki jak najwyżej podskakuję kilka razy, żeby pupa wpadła. A potem już tylko dociągam. W MT jest łatwiej , bo pasy są długie i lepiej je trzymać do góry do wpadnięcia pupy, ale trudniej, bo czasem zawiązywane pasy się ślizgają na kurtkach.
    Problemem bywa podciągająca się na plecach dziecka kurtka - kombinezon jednoczęściowy eliminuje ten kłopot.
    A w chuście - jedyne dla mnie wiązanie na zimę to prosty plecak z wykończeniem tybetańskim, żeby szelki nie ześlizgiwały się z mojej kurtki.
    Julka 2001, Zosia 2007

  11. #11
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    krótka wiązana w wersji plecak prosty, lub plecak z węzłem pod pupą, lub MT. Kombinezon jednoczęsciowy do tego zdecydowanie. Choć u nas ostatnio wygrywają sanki ( chyba, że odśnieżą

  12. #12
    Chusteryczka Awatar Fiona
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    2,818

    Domyślnie

    tylko i wyłącznie kółkowa!!!! (ewentualnie pouch )

  13. #13
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Stolnica
    Posty
    12

    Domyślnie

    Dzieki dziewczyny! w takim razie przymierze się po raz kolejny do MT...Wczoraj o dziwo młody szedł na nogach, chyba przestraszył się że ojciec zabrał sanki....Mamy takie drewniane z oparciem. kółkowa u mnie odpada nawet latem po prostu nadwyrężam sobie bark. W skośnokrzyżowej jednak inaczej to sie układa. bedziemy działać, zdam relację

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •