Zaczęłam sie ostatnio zastanawiać nad ideą NHN i jego skutków psychicznych dla dziecka. Mało tego, do dyskusji włączyłam także wykładowce z UAMu
I oto kilka moich przemysleń:
1) Dziecko fizjologicznie jest uwarunkowane tak, że zwieracze zaczynają działać ok. 18 miesiąca. Jest ot czysta fizjologia, o której powie kazdy lekarzW jaki sposób zatem dziecko jest w stanie używacz zwieraczy wczesniej i jaki ma to na nie wpływ psychiczny?
I tu przychodzą mi na myśl: Nadmierne skupianie się dziecka na potrzebach fizjologicznych (tatuś i mamusia sie skupiają, ja też bedę)
2) Wg psychologii rozwoju dziecko w okresie 18 miesiąca rozpoczyna okres treningu nocnikowego i okres wolicjonalny. Wtedy zaczyna się słynne "nie" i "ja siama". Dziecko uczy się niezależności i wyrazania własnej woli.
Dziecko NHNowe nie ma tej możliwości, ponieważ u niego kontrolowanie procesów fizjologicznych rozpoczęło sie od samego urodzenia. Nie ma mozliwości powiedzenia "nie" i "ja siam" . Jak to może wpłynąć na dziecko?
Niemowlę wysadzane uczy się zatem ,że : chcę kupkę/siku - mama widzi, wysadza - robię. Może tez zapłakac i wtedy sie uznaje że to nie jego dzień. Dobrze. Ale w ten sposób dziecko procesy woli/treningu rozpoczyna wcześniej , czyz nie tak?
3) No i stwierdzenie popierające NHN : 3/4 dzieci całego swiata nie zna pieluch.
Oj... Przeceiż to inna kultura, inne uwarunkowania, inne środowisko, inne.... i tak możnaby wymieniać. Przeniesienie tego, co jest w innym kraju (łącznie z mentalnościa, obrzędami) tylko w stopniu nam odpowiadającym jest dla mnie - takim zachłyśnięciem NATURALNOŚCIA, trzeba brac pod uwage konsekwencje takiego wybiórczego traktowania kultury.
Moim celem wypowiedzi jest wywiązanie się dyskusji, bowiem nigdzie nie widziąłam na forum dyskusji na temat NHN dotycząca skutków psychologicznych. NHN nie jest warunkowaniem , owszem - ale jest zbyt wczesnym jak dla mnie wkroczeniem w okres rozwoju dziecka (dziecko musi sprostac wymaganiom okresu wyższego - na poziomie psychicznym ofkors)
Co o tym myślicie? Naprawdę, chetnie poznam wasze opinie, może są na forum psycholodzy, którzy się wypowiedzą i dadzą nowy ogląd sytuacji? Bo ja, szczerze powiem, nie mam o tym z kim dyskutowaćA chciałabym
![]()