Hej,
Jako że mój poziom języka powoli idzie do góry, zaczęłam wgryzać się we włoskie grupy chustomam. I jestem, hmm, zdziwiona. Noszenie praktycznie nie istnieje... to jedno. ale dziwi mnie że te nieliczne mamy, która w to wchodzą, jakoś mało się znają. Np. tutaj zdjęcie od chustonówki, mamy 2miesięcznego dziecka:
http://www.facebook.com/photo.php?pi...&id=1542642059
jesli sie wam nie otwiera to wyjasniam: dziecko jest zachustowane w 2x twarzą do swiata!!!!!
A komentarze od czlonkiń grupy chustomam z FB:
-o, jesteś dzielna że udało Ci sie wykonać samoróbkę!
- gratulacje, sliczny i wielki bobas!
A potem przechodza do tematu, ze w Senegalu (kraj pochodzenai tatusia bobasa), to się nosi na plecach ale ona jeszcze sobie nie wyobraża na plecach....