Dzień dobry wszystkim - z pewną nieśmiałością chciałabym się przywitać i przedstawić. Jestem Kinga, mama Zosi i Marianny. Za czasów Zosi - 10 prawie lat temu o chustach było głucho, ale teraz Mariankę, która ma 5 tygodni próbuję nosić w chuście. Straszna ze mnie debiutantka i na razie żeby ją zamotać potrzebuję duuuuuużo czasu. I cierpliwości przy okazji też - ze strony mojej i Marianny. Mamy pożyczoną chustę i szukamy swojej - właśnie tutaj, a oprócz tego mamy kółkową Babylonię, którą nabyłam jeszcze przed lekcją chustowania - i nie był to dobry wybór bo ma małe kółka.
Dobrze, że jest miejsce, gdzie się tak odnaleźć i doszkolić