Pokaż wyniki od 1 do 19 z 19

Wątek: Rehabilitant: chusta? na pewno nie codziennie!

  1. #1
    Chustomanka Awatar sheep
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    908

    Domyślnie Rehabilitant: chusta? na pewno nie codziennie!

    Byłam z małą na warsztatach prowadzonych przez rehabilitanta dot. właściwej pielęgnacji maluchów, czyli jak podnosić i odkładać, kąpać, bawić się itp. Zapytałam o chusty. Więc chusta tak, ale tylko do 3 miesiąca w pozycji kołyski. Potem można tylko sporadycznie, na pewno nie codziennie. Bo chusta nie pozwala na optymalną pozycję dla kręgosłupa, szczególnie w odcinku kifozy (zdaniem rehabilitantki wygięcie będzie za duże albo za małe). Nie drążyłam tematu, bo mała dostała wścieka i rozpoczęłam szybką ewakuację.

    Wydawało mi się, że rehabilitantka jest nie za bardzo zorientowana w temacie nosidłowo-chustowym, a mimo to wypowiedziała się dość kategorycznie na ten temat.

    W sumie było to dość dołujące doświadczenie, bo każde dziecko było albo za wiotkie, albo za sztywne, albo za bardzo skręcało się na bok, itp. Oczywiście teraz jako matka-paranoiczka wybieram się z małą do neurologa.

    Generalnie nastawienie fizjoterapeutów/lekarzy do chust jest takie czy to ja tak trafiłam? A nawet P. Zawitkowski z chustami się przeprosił
    m.

  2. #2
    Chustopróchno Awatar Paprotka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Rybnik
    Posty
    13,930

    Domyślnie

    Nasza rehabilitantka bardzo chwaliła chusty Byle nie przesadzać i dać dziecku trochę wolności Moja kuzynka też jest rehabilitantką i mówiła, że uczyli ich o chustach na studiach! Ha! Zatem zdaje mi się, że pan na którego natrafiłaś nie był za bardzo zorientowany w temacie :>
    Francik (06.08.09), Antoniczek (10.04.11) (*23.05.12), Janko (23.01.14), Zeflik (12.09.15)

    Zapraszam do galerii TUTAJ na handmade TUTAJ



  3. #3
    Chusteryczka Awatar rhodiana
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Bieruń
    Posty
    1,501

    Domyślnie

    Na pewno opuścił akurat te zajęcia

    A tak serio to wydaje mi się, że nie powinnaś przejmować się negatywną opinią... tym bardziej jeżeli chłopak nie był obeznany w temacie. Wszytko z umiarem to jest złoty środek

  4. #4
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2008
    Posty
    2,486

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sheep Zobacz posta
    W sumie było to dość dołujące doświadczenie, bo każde dziecko było albo za wiotkie, albo za sztywne, albo za bardzo skręcało się na bok, itp. Oczywiście teraz jako matka-paranoiczka wybieram się z małą do neurologa.
    .
    ja mam wrażenie że teraz żadne dziecko nie przystaje do wzorca, ma w ramki pasować i już Kamila miała WNM ok rehabilitowaliśmy, widziałam postępy wiem jak to wyglądało, poszłam z Adasiem do neurologa pierwsza pani była ok powiedziała ze wszystko w porządku, żeby pielęgnować sposobami jakie znam po Kamyku (czyli obroty, podnoszenia - pewnie to co było na Twoich warsztatach) pokazała 2 proste ćwiczenia, kazała sprawdzać w tabelce w książeczce czy mniej więcej w czasie wyrabia sie z kolejnymi zdolnościami, i zaleciła kontrolę za da miesiące; poszłam za dwa miesiące do innej pani dr bo tamta była na urlopie i dostałam zaświadczenie ze Adaś jest wcześniakiem, ma bardzo wzmożone napięcie, wymaga intensywnej rehabilitacji, dostałam informację ze na NFZ na rehabilitację to się szybko nie dostanę a tu trzeba działać NATYCHMIAST i dostałam numer do jej koleżanki rehabilitantki co to jest fantastyczna i do domu dojeżdża
    No i patrzę na tego mojego wczesniaka (fakt ur. w 37 tc) co to całkiem symetrycznie leży, nie "zachowuje się" jak jego siostra (wiem że mnie trudno te napięcia ocenić ale Kamila leżała wygięta w jedna stronę, jak jej się nóżki podkurczało to wyraźnie było czuć gdzie jest bardziej napięta) i sprawdzam w książeczce że wszystko wykonuje w odpowiednim czasie i jakoś mi się do tej rehabilitantki dzwonić nie chce, poczekam i za tydzień pójdę znów do tej pierwszej neurolog i zobaczę co powie

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar Filippa
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Opole/Katowice
    Posty
    3,410

    Domyślnie

    Bo teraz każde dziecko ma jakieś wady, takie mam wrażenie. Ciągle słyszę wśród znajomych, że dzieciom coś "dolega" - za duże napięcie mięśniowe, za małe napięcie mięśniowe itd. A co rehabilitant to inne zdanie. Ja się trzymam mojego, bo powiedział, że chusty są jak najbardziej wskazane, bo to najwygodniejszy (dla dziecka) sposób noszenia. Ważne tylko,żeby były okrągłe plecki i żabka. I nie mówił nic o ograniczeniach czasowych, no ale oczywiście jak ze wszystkim nie można przesadzić w żadną stronę.

    edit: ooo, widzę, że to nie tylko moje wrażenie
    Roch 09.07.2010, Leon 20.05.2013 i Tola 05.01.2015

  6. #6
    Chustomanka Awatar sheep
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    908

    Domyślnie

    Tak sobie pomyślałam, że pewnie mamy, które były ze mną na tym warsztacie uciekną z krzykiem na sam widok chusty

  7. #7
    Chustomanka Awatar dorcik81
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    1,303

    Domyślnie

    widocznie trafiłaś na kogoś mało obeznanego z tematem,mój brat cioteczny jest fizjoterapeutą i na studiach miał zajęcia z chustowania
    a co do tego,że teraz każdemu dziecku coś dolega to agadzam się z Wami.Kilka lat temu w moim mieście każde dziecko miało dysplazję stawów biodrowych i biedactwa w kupę żelastwa pakowali hurtem....
    starsza 27.11.2008
    młodsza 28.12.2010
    -Niektórzy ludzie są podli ,bo kłamią!- krzyknął Lubiński -A inni są jeszcze bardziej podli ,bo mówią prawdę- odparł doktor.


  8. #8
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,797

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sheep Zobacz posta

    W sumie było to dość dołujące doświadczenie, bo każde dziecko było albo za wiotkie, albo za sztywne, albo za bardzo skręcało się na bok, itp. Oczywiście teraz jako matka-paranoiczka wybieram się z małą do neurologa.

    m.
    wybrać się nie zaszkodzi, ale faktycznie coś w tym jest - jak rozmawiam z ludźmi to im się generalnie taakie dziwne wydaje, ze moje dziecko NIE MA alergii, NIE MA kolek, NIE MA odparzonego tyłka itp itd...

    i wiesz, najgorzej jest przesadzić w każdą stronę - ja noszę codziennie ale też codziennie wychodzę na dwór - co dla niektórych ludzi jest nie do pomyślenia żeby "z takim maluszkiem na takie zimno"...
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  9. #9
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Wiedza+instynkt i obserwacja dziecka są najlepszym wyznacznikiem dla każdej mamy.
    Ja spotkałam się ostatnio z ironiczną odp. kolegi którego żona jest w ciąży (a jest jednocześnie moją koleżanką), który stwierdził, że lekarz powiedział iż jest to niezdrowe i oni szkodzić dziecku nie będą. Cóż, jak wyrodna szkodzę i już .

  10. #10
    Chusteryczka Awatar tysia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Lublin/Wilkołaz
    Posty
    1,585

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez annya Zobacz posta
    Wiedza+instynkt i obserwacja dziecka są najlepszym wyznacznikiem dla każdej mamy.
    Ja spotkałam się ostatnio z ironiczną odp. kolegi którego żona jest w ciąży (a jest jednocześnie moją koleżanką), który stwierdził, że lekarz powiedział iż jest to niezdrowe i oni szkodzić dziecku nie będą. Cóż, jak wyrodna szkodzę i już .
    Mądre słowa. Trzeba mieć swój rozum.
    Adam 2009
    Alicja 2011

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Filippa
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Opole/Katowice
    Posty
    3,410

    Domyślnie

    Mayka, mam to samo! Moje dziecko też (chwała mu) nie ma kolek, alergii, uczuleń, odparzeń itp. I już nawet usłyszałam, że to NIEDOBRZE (zonk), bo pewnie coś groźniejszego mu dolega! No masakra jakaś! Jak mu nic nie jest, to pediatra wymyśliła napięcie mięśniowe, więc jeździmy na rehabilitację do znajomego w Raciborzu.
    Roch 09.07.2010, Leon 20.05.2013 i Tola 05.01.2015

  12. #12
    Chustofanka Awatar klincus
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    203

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sheep Zobacz posta
    Bo chusta nie pozwala na optymalną pozycję dla kręgosłupa, szczególnie w odcinku kifozy
    m.
    Generalnie nie wiem, co to za rehabilitantka, ale chciała widocznie walnąć paroma medycznymi określeniami i zabłysnąć- no i jej nie wyszło... Uprzejmie informuję, że nie ma czegoś takiego, jak odcinek kifozy. Kifoza (kyphosis lac.) oznacza w prostym tłumaczeniu garba, a jak wiemy garb występuje wtedy, gdy kręgosłup nie powraca do normalnej pozycji. Także pozdrów serdecznie Panią "rehabilitantkę"

  13. #13
    Chustoholiczka Awatar brikola
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    3,607

    Domyślnie

    my tez chodziliśmy na rehabilitacje jak Lew miał 8 miechów; a że centrum mam na przeciwko to czasem mnie dziewczyny stamtąd widziały jak idę w chuście z małym i inne dziewczyny się zachwycały jak młody "siedzi" w chuście a nasza rehabilitantka na to "chyba wisi" - co mi dało odrazu do myślenia, że nie ma w ogóle doświadczenia w temacie i wszystko najwyraźniej spłyca się do widziadeł.

    ostatnio na targach dla rodziców "fajnie mieć dzieci" byli na warsztacie chustowym rodzice, fgdzie tato był rehabilitantem i mówił, że jest zachwycony bo w chuście dziecko przyjmuje idealną pozycję

    ja bym się zapytała tej pani jakie ma doświadczenie z chustami...

  14. #14
    Chustoholiczka Awatar Filippa
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Opole/Katowice
    Posty
    3,410

    Domyślnie

    Dlatego jeździmy do Raciborza, bo o rehabilitantkach z Opola słyszałam dużo i niekoniecznie dobrych opinii.
    Roch 09.07.2010, Leon 20.05.2013 i Tola 05.01.2015

  15. #15
    Chustonówka
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    28

    Domyślnie

    Miałam okazje słuchać wykładu ortopedy ,który jak najbardziej przychylnie opowiadał się w stosunku do chust
    Mała poprawka co do kifozy-klincus zasugerowała że nie ma czegoś takiego jak odcinek kifozy,ależ jak najbardziej jest. U człowieka fizjologiczna kifoza występuje w odcinku piersiowym i krzyżowym kręgosłupa, jest to łukowate wygięcie w stronę grzbietową kręgosłupa. Dzięki nim kręgosłup może wytrzymywać duże obciążenia. Na skutek niewłaściwego trybu życia, krzywizny kręgosłupa mogą zanikać lub się powiększać. i dopiero taka powiększona kifoza to garb
    Przeciwieństwo kifozy to lordoza czyli łukowate wygięcie kręgosłupa w stronę brzuszną mamy ją fizjologicznie w odcinku szyjnym i lędźwiowym kręgosłupa.
    Czyli jeśli mamy prawidłową postawę nasz kręgosłup posiada dwa odcinki kifozy i dwa lordozy,gdy są one za bardzo wygięte lub też za bardzo spłaszczone, mamy do czynienia z wadami postawy.

  16. #16
    Chustofanka Awatar klincus
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    203

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nal Zobacz posta
    Miałam okazje słuchać wykładu ortopedy ,który jak najbardziej przychylnie opowiadał się w stosunku do chust
    Mała poprawka co do kifozy-klincus zasugerowała że nie ma czegoś takiego jak odcinek kifozy,ależ jak najbardziej jest. U człowieka fizjologiczna kifoza występuje w odcinku piersiowym i krzyżowym kręgosłupa, jest to łukowate wygięcie w stronę grzbietową kręgosłupa. Dzięki nim kręgosłup może wytrzymywać duże obciążenia. Na skutek niewłaściwego trybu życia, krzywizny kręgosłupa mogą zanikać lub się powiększać. i dopiero taka powiększona kifoza to garb
    Przeciwieństwo kifozy to lordoza czyli łukowate wygięcie kręgosłupa w stronę brzuszną mamy ją fizjologicznie w odcinku szyjnym i lędźwiowym kręgosłupa.
    Czyli jeśli mamy prawidłową postawę nasz kręgosłup posiada dwa odcinki kifozy i dwa lordozy,gdy są one za bardzo wygięte lub też za bardzo spłaszczone, mamy do czynienia z wadami postawy.
    W sumie masz rację- zastosowałam za duży skrót myślowy

  17. #17

    Domyślnie

    o matko jak czytam co piszecie to mi się już w głowie przewraca... Filipek ma prawie 3 latka w chuście noszony od około 6 tygodnia... na początku sporo wręcz dużo... każde wyjście na pole spacer, praca, przychodnia, chusty prawie nie rozwiązywałam. w domu sobie słodko leżał na swojej macie albo w łóżeczku... babcia chodziła z wnuczkiem na spacery z wózkiem... i dalej się nosimy w chuście i żadnych problemów kręgosłupowych nie mamy... jak był mały to kolkę tylko jedną pamiętam tą pierwszą przy której to nie wiedziałam czy już mam karetkę wzywać czy co przebeczałam całą noc, z alergią żywieniową też kłopotów nie ma... choć na diecie lekkostrawnej staram się go prowadzić....przy ząbkowaniu chusta to było wybawienie... więc ja rozumie że bywają problemy, ale żeby w niczym szukać problemu...??? głowa boli
    mama Filipka 31.01.2008r.
    http://mamenababy.blogspot.com/

  18. #18

    Domyślnie

    wygląda na to, że trafiłaś na rehabilitanta, który nie podąża za wiadomościami. Chusta dobrze zawiązana, będzie podtrzymywała dziecko dobrze od pierwszych dni. My też w instrukcji asekurowaliśmy się pisząc o wiązaniach w pionie, że są dozwolone od 4tego miesiąca - co zresztą trzy lata temu podpowiadał nam rehabilitant. Ponieważ w tzw. międzyczasie opublikowano i przytoczono wiele badań nt noszenia dzieci w chustach to w tej chwili rodzicom, którzy przychodzą do nas do sklepu i przechodzą instruktaż, mówimy, że w pionie można nosić od pierwszych dni życia. Instrukcję też niebawem pewnie zmienimy - choć tu mamy problem, bo mamy świadomość, że rodzice bez warsztatów czy instruktażu na żywo potrafią chustę zawiązać nieprawidłowo, co nie będzie korzystne dla dziecka.
    www.mamuka.pl wyłączny dystrybutor chust Bebelulu -
    chusty wiązane, kółkowe i pouch a także pościele, śpiworki, patchworki, biżuteria dla mam, zabawki i masa różności dla kobiet w ciąży, po porodzie i małych dzieci...
    www.planetadziecko.pl - ciekawy konkurs!

  19. #19
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2010
    Posty
    15

    Domyślnie

    Nasza przygoda z chustą niestety zakończyła się po diagnozie - słabe napięcie mięśniowe szyjne, wzmożone na łopatkach (plus asymetria). Małej w chuście "latała" głowa i odpychała się rączkami od klatki, więc szkoda było męczyć dziecia. Ale nie o tym - odwiedziłam panią neurolog oraz dwoje rehabilitantów i wszyscy - niezależnie od siebie - wyrazili się na temat noszenia chust negatywnie.
    Pani neurolog właściwie nie należy brać pod uwagę, chyba że odpowiedź "po co Pani chusta, tak cyganki noszą" jest naukowym uzasadnieniem. Jednak oboje rehabilitanci twierdzili, iż dziecko w pierwszych miesiącach życia powinno leżeć na płasko, ponieważ mu się kręgosłup utwardza - a jeżeli już nosić, to "twarzą do świata", oparte pleckami o klatkę piersiową i z podparciem tyłka (większa kontrola nad skrętem tułowia). Coś w tym jest, bo mój ojciec (stare, przedwojenne jeszcze wydanie) na widok wnuczki niesionej na ręce oburzył się, że dziecko powinno być ciasno zawinięte jak baleron w poduszce, z wyprostowanymi rączkami i nóżkami . Tak podobno układano niemowlęta przed wojną i dzięki temu dzieci - a później dorośli - mieli nienaganne sylwetki.

    Czy któraś z was spotkała się z takimi opiniami? Wszędzie słyszę, że w chustach dzieci mają naturalne ułożenie kręgosłupa (litera "C") - a tu taki zonk.

    My ze swojej strony czekamy na zakończenie rehabilitacji i przesiadamy się na nosidło (dzięki opiniom na forum nie będzie to wisiadło ale ergonomik ), bo do chust nie starczy nam już cierpliwości.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •