Trochę mi niezręcznie zakładać kolejny wątek z prośbą o porady, bo pewnie było takich wiele - ale przyrzekam, że od kilku dni pilnie wertuję forum, korzystam z przeglądarki, itd.
No i mam oczywiście zamęt w głowie.
Potrzebujemy chusty na debiut z noworodkiem, który wedle oficjalnego terminu ma się wyłonić z mego brzucha na Sylwestra.
Wahamy się między łatwiejszym (podobno) elastykiem na początek a trudniejszą tkaną, która kusi uniwersalnością.
Co do elastycznych - po lekturach wątków w recenzjach wyłoniły mi się 3: LennyLamb, Moby i Sleepy Wrap (MaM Wrap ma chyba najlepsze opinie, ale kiepsko z dostępnością i znacznie droższa od pozostałych).
Co do tkanych - po lekturze wątku o trwałości / podatności na zniszczenie różnych chust ( http://forum.chusty.info/forum/showthread.php?t=31875 ) , nabrałam wielkiej ochoty na pasiaki storcza (Annę). Ale podobno storcze długo się łamią, co dla debiutantów może być trudnym wyzwaniem (chyba?).
Ojciec-debiutant upiera się na zakup nowej chusty i pozostawił mi poszukiwania - zatem powinnam znaleźć coś nowego - miękkiego, prawda?
Poza tym, rzecz jasna, liczy na to, że wybiorę chustę uniwersalną-idealną, dobrą na wszystkie pory roku, która posłuży z sukcesem przez cały okres chustowania. Czy to w ogóle możliwe?
Co do kwestii finansowej - oczywiście opcje ekonomiczne mile widziane (żeby nie wtopić na początek fortuny w coś, co okaże się dla debiutantów niewypałem).
Dlatego przykuła moją uwagę dość 'ekonomiczna' chusta Nandu ( http://forum.chusty.info/forum/showt...t=42705&page=1 ). Zwracacie uwagę w recenzjach na różne niedoróbki, ale ogólnie wrażenia są dobre (no i miękka jest, prawda?).
Co możecie nam doradzić?
Z góry dziękuję!