Wczoraj (w sobotę) minęliśmy się w lesie z chustomamą niosącą śpiące maleństwo w różowo-fioletowym pasiaku LennyLamba. Niestety była zajęta właśnie rozmową przez telefon, więc nie bardzo miałam jak zagadać, a nasz chuściak chwilowo nie był chuściakiem, bo penetrował las na własnych nóżkach i trzeba było go gonić.

Zielonkowska chustomamo jesteś gdzieś tutaj? Jeśli tak, to odezwij się!